niedziela, 5 lutego 2017

Reakcja BTS : Kiedy są w nastroju i pragną chwili namiętności, lecz Ty nie masz na to ochoty/nie masz czasu

Reakcja ta została zaproponowana przez jednego z anonimowych czytelników. 
Oryginalnie nazwa propozycji miała wyglądać tak : 



Jednak zmieniam nazwę ze względu na to, iż wiem, że nie wszyscy czytelnicy lubią takiego typu reakcje, a chcę, aby naprawdę każdemu z Was czytało się dobrze to co tutaj wrzucam jak i także zrobiłam to dlatego, że nie chciałam, aby któraś reakcja była do siebie podobna, więc nieco ją pomieszam. 


SEOKJIN

Jego delikatne, ciepłe, uleczające wszystko dłonie w subtelny sposób dotykały Twoją skórę w okolicach szyi jak i ramion. To uczucie gęsiej skórki i dreszczy towarzyszyło Ci za każdym razem nawet jeśli wymienialiście tylko swoje spojrzenia i chociaż w tym momencie nie miałaś ochoty na nic, będąc wyczerpaną ciągłym spędzaniem czasu przy laptopie, pisząc pracę licencjacką, masaż, który zaproponował Ci Seokjin był idealną odskocznią od całego dnia, w którym myślałaś, że już nic dobrego Ci się nie przydarzy. 
Chłopak wiedział jak rozluźnić Twoje spięte myśli, a jego propozycja została przyjęta po jednym zapytaniu. Nie mogłaś odmówić czegoś co mogło Ci tylko poprawić dzień, lecz to była jedyna rzecz w tym całym chorym dniu, która mogła Cię choć w pewnym stopniu rozweselić. 

-Mm.... przysięgam na wszystko, że nikt nie potrafi tak dobrze zaopiekować się marudną studentką, której mózg wybucha od nadmiaru wiedzy i literek, które codziennie czyta - wyznałaś słysząc delikatny śmiech swojego chłopaka. Odchyliłaś delikatnie głowę w tył tym samym zamykając swoje oczy, otwierając nieco swoje usta dzięki tej przyjemnej sensacji z rąk Twojego ukochanego. 
Seokjin masował Twoje spięte mięśnie z dużym spokojem i myślą, aby poprawić Ci humor, nie mając w swojej głowie niczego innego. Do pewnego momentu...
Chłopak słysząc jak wydajesz ciche jęki, które były spowodowane radością z masażu, którego Ci brakowało ten nie widział w nich tylko zwykłych jęków. Słysząc to wszystko, Jin spojrzał przed siebie na kilka sekund przełykając z ledwością ślinę, mając w swojej głowie wszystkie dźwięki, które z siebie wydawałaś.
Chociaż próbował się powstrzymać i nie myśleć o niczym innym, wiedział, że było za późno, aby się z tego wycofać. Nie kontrolując tego, aby powstrzymać swoje zaloty chłopak nieco bardziej pogłębił masaż, który zaczął zamieniać się w czułe pieszczoty na Twojej skórze czego z początku nie wyczułaś. Masował Twoja ramiona smyrając się od góry do dołu. Przybliżył swoje usta do Twojego karku zostawiając ciepły oddech, który odbijał się od Twojej skóry. Wargami delikatnie muskał okolice Twojego karku jednocześnie zsuwając Twoją krwisto-czerwoną bluzkę z Twoich ramion. Kiedy się ocknęłaś zauważyłaś coś innego w masażu, który robił Ci chłopak. Nie przypominał on masażu. Poczułaś mały chłód na swoich ramionach, które były odkryte. Czułaś pocałunki, które zostawiał na Twoim karku, które momentami były niesamowicie mokre. Kiedy zbliżał się ustami do zagłębienia Twojej szyi odchyliłaś nieco głowę w bok, aczkolwiek nie był to dla Ciebie czas na tego typu rzeczy i nawet przez chwilę dzisiejszego dnia nie pomyślałaś o tym rodzaju odprężenia, ponieważ naprawdę nie byłaś w humorze. 
Jedną dłonią chwyciłaś policzek swojego ukochanego, który po kilku sekundach spojrzał na Ciebie nie widząc satysfakcji na Twojej twarzy. 

-C-coś nie tak, Y/N? 

-Nie, po prostu... nie dzisiaj Jin - przeniosłaś dotyk na jego dłoń, którą zsuwał bluzkę z Twojego ramienia, aby mógł zatrzymać dalsze ruchy. Poprawiłaś swoje ubranie siadając nieco dalej od chłopaka robiąc to tak, abyś mogła być z nim twarzą w twarz - przepraszam Jin. Wiem, że chciałeś czegoś innego... po prostu dzisiaj nie czuję, aby to wypaliło. Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zły? 

-Zły? W życiu. Jeśli nie chcesz robić czegoś co ma Cię zniechęcić do wszystkiego to zaakceptuję to. Nie musisz się martwić - oznajmił przyciągając Cię w swoje ramiona tuląc Cię delikatnie, jednocześnie gładząc Twoje plecy. Może odczuwał małe rozczarowanie, ale nie chciał Cię zmuszać do niczego. Obiecał sobie, że będzie Cię uszczęśliwiał, a nie spełniał swoje własne pragnienia do czego nie chciał, aby doszło. 


YOONGI

Po około czterech godzinach usypiania Waszego czteromiesięcznego maleństwa, które płakało nie wiedząc z jakich powodów, byłaś w stanie położyć swoje zmęczone ciało i umysł do łóżka i w tym momencie dziękowałaś Bogu, że ta chwila mogła nadejść tej nocy. 
Odkąd poznałaś Yoongiego chciałaś zostać mamą i kochasz swoje szczęście ponad wszystko. Wiedziałaś, że to wiąże się z dużym obowiązkiem, lecz byliście oboje zdecydowani na ten krok mimo, iż Suga niezbyt często o tym mówił tak biegał wokół Ciebie jak oszalały kiedy nosiłaś pod sercem owoc Waszej miłości. Czasem nie ukrywałaś, było ciężko. Byłaś świeżo upieczoną mamą i pragnęłaś robić wszystko jak najlepiej dlatego kiedy przychodziły momenty płaczu dziecka starałaś się robić wszystko, aby w jak najlepszy sposób uspokoić maleństwo...czasem robiąc to samej kiedy Twój najdroższy był za granicą wraz z chłopakami podczas trasy koncertowej co miało miejsce już od dwóch miesięcy aż do teraz.
Potrzebowałaś pomocy swojego ukochanego, aczkolwiek nie zawsze mówiłaś o tym jak bardzo go potrzebowałaś, ponieważ nie chciałaś psuć mu tego na co pracował kilka lat. Starałaś się pokazać mu, że potrafisz dać sobie radę kiedy jego nie ma w pobliżu i kiedy nie miałaś nikogo na kim mogłabyś oprzeć swoją głowę, płakałaś w poduszkę z samotności i nadmiaru stresu spowodowanego wszystkim co Cię spotykało. Jednak nadal nie żałowałaś tego wszystkiego. Byłaś szczęśliwa z tego co miałaś i cieszyłaś się szczęściem Yoongiego. 
Kiedy po dosłownie krótkiej chwili udało Ci się zasnąć miałaś wrażenie, że nic nie będzie w stanie Cię obudzić co trwało przez większość czasu. Nie byłaś w stanie słyszeć powrotu Sugi, który wszedł do domu cicho jak myszka doskonale wiedząc, że nie może obudzić dziecka.
Był bardzo wczesny ranek, lecz na zewnątrz nie było jeszcze jasno do końca. Księżyc nadal widniał na niebie, a Ty wciąż spałaś, nawet na moment nie zmieniając pozycji. 
Chłopak wszedł do pokoju widząc w głębokim śnie Ciebie oraz Wasze maleństwo, którego łóżeczko znajdowało się niedaleko łóżka. Yoongi podszedł do dziecka klęcząc obok łóżeczka. Włożył dłoń delikatnie między szczebelki i nieco smyrnął po policzku malutką, która drgnęła tylko na chwilę. 
Suga wstał patrząc na Ciebie i widząc jak śpisz tylko w jego t-shircie oraz bardzo krótkich luźnych szortach poczuł dziwne napięcie w środku, doskonale wiedząc co to za uczucie. Patrzył na każdy zakątek Twojego ciała zdając sobie sprawę jak bardzo długo nie mógł Cię dotknąć. Przez jak długi czas nie był w stanie poczuć swojej skóry na Twojej i jak długo nie słyszał Twojego głosu, który mówi do niego będąc wprost przed nim. 
Podszedł do łóżka przybliżając się do Ciebie i jedną dłoń położył na Twoim udzie, które gładził swoimi palcami. Czując Cię po dłuższym czasie wydał z siebie dźwięk odetchnięcia przymykając przy tym oczy. Spojrzał na Twoje zamknięte oczy, które były twardo zamknięte. W jednej chwili przyszło mu na myśl, aby obudzić Cię bardzo przyjemną i miłą niespodzianką lecz... w chwili kiedy miał się za to zabrać rozmyślał nad tym jaka była Twoje ubiegła noc i czy byłaś w stanie zmrużyć oko. Co jeśli padłaś na twarz chcąc nacieszyć się chwilą odpoczynku? Myśl, że mogłaś czuć wyczerpanie była dla niego jedną z najgorszych myśli. Miał potrzebę i to dużą. Chciał zaspokoić swoje pragnienie, którym była potrzeba Ciebie jednak nie robiąc nic, próbując domyśleć się, że możesz nie mieć ochoty na tego typu rzeczy jedyną rzeczą jaką zrobił było smyranie Twojego policzka oraz pozostawiony pocałunek na Twoim czole. Po tym Yoongi usiadł patrząc na Ciebie z uśmiechem czekając na Twoją radość kiedy go zobaczysz po przebudzeniu się. 


HOSEOK

Oboje leżeliście w swojej sypialni przy nieco przyciemnionym świetle, które dzisiaj wyjątkowo Cię drażniło. Pokój był głównie oświetlany przez telewizor, którego programy były zmieniane z sekundy na sekundę przez Twojego najdroższego, któremu żaden kanał telewizyjny nie mógł przypaść do gustu. Siedział oparty o poduszkę patrząc znudzonym wzrokiem w stronę ekranu wzdychając co chwilę przez co Ty momentami kątem oka zerkałaś w jego stronę widząc jak bardzo nie mógł zdecydować się na jeden program. Nie przeszkadzało Ci to tak bardzo jak jemu. Co by nie widniało na ekranie Ty chociaż z małym zainteresowaniem i tak patrzyłabyś na to co zostało puszczone w TV, aczkolwiek Hoseok musiał naprawdę znaleźć coś co przypadłoby mu do gustu i coś nad czym mógłby zawiesić oko całkowicie wyłączając się na kilkanaście minut. 
Podczas kiedy Hobi nadal nie wybrał i mieszał w programach, Ty wstałaś powoli z łóżka podchodząc do okna, aby zasłonić żaluzje. Nie lubiłaś kiedy księżyc świecił prosto na Twoją twarz i to był jedyny sposób, aby pozbyć się blasku tej świecącej kulki na niebie. Sięgając po sznureczek od żaluzji stanęłaś nieco na palcach, aby móc dosięgnąć przy czym jednocześnie Twoja bluzka uniosła się do góry odsłaniając Ci kawałek brzucha jak i pleców. Hoseok spoglądając w tym momencie na Ciebie rzucił wzrokiem na Twoje ciało, które przykuło jego uwagę. Nie wiedząc nawet, że odłożył pilot na miejsce usiadł prosto udając, że ogląda program, który zostawił, lecz to była tylko zmyła. 
Po chwili wróciłaś do łóżka układając się na boku obejmując swój brzuch. Hoseok patrząc na Twoją bluzkę, która była naprawdę krótka nie mógł powstrzymać się od tego, aby nie przybliżyć się do Ciebie i ułożyć swojego podbródka na Twoim ramieniu. Swoją dłoń wsunąć pod materiał Twojego ubrania masując Twoją skórę, idą ręką wyżej do Twojego stanika. Kiedy poczułaś małe dreszcze i dziwne napięcie u dołu brzucha, chociaż chciałaś spełnić życzenie swojego narzeczonego, tak nie mogłaś tego zrobić. 

-Hobi... to nie wypali.

-Hmm... dlaczego nie? - odwróciłaś się w jego stronę trzymając się u dołu brzucha, spoglądając prost w oczy swojego ukochanego.

-Zapomniałeś? To ten czas w miesiącu. Ten jedyny czas, w którym musimy się powstrzymać od wszelkich przyjemności. Naprawdę nie możemy Hoseok... - wyznałaś gładząc jego policzek. Chłopak uśmiechnął się delikatnie rozumiejąc Twoją sytuację i nie był w stanie zmuszać Cię do rzeczy, których nie mogłaś robić w tych bolesnych dla Ciebie chwilach. 

-Nie przejmuj się. Obiecuję, że postaram się wytrzymać - oznajmił odkrywając dół Twojego brzucha, który zaczął masować mając nadzieję, że ból, który Cię nawiedzał i którego nie znosiłaś minie.


NAMJOON

Miałaś wzrok wpatrzony prosto w jedną ze stron książki, którą właśnie czytałaś. Na swoim nosie miałaś okulary, które według Namjoon'a dodawały Ci jeszcze większego seksapilu, wyglądając niczym Pani sekretarz, której nie potrafił się oprzeć. Do tego Twoje włosy w nieładzie, które odkrywały całą Twoją klatkę piersiową przez co Twój chłopak nie mógł powstrzymać się od patrzenia w to jedno miejsce, które unosiło się do góry raz szybko raz wolno. 
Spojrzałaś kątem oka w stronę swojego najdroższego, który z pasją i miłością ukazaną w 100% w jego oczach przyglądał Ci się nie robiąc sobie ani chwili przerwy.
Wróciłaś do czytania, aczkolwiek czułaś wzrok Namjoon'a na każdej części swojego ciała i samym wzrokiem byłby w stanie Cię rozebrać nie musząc robić tego rękoma.
Kącik Twoich ust powoli unosił się do góry, ponieważ to w jaki sposób chłopak rzucał spojrzenia w Twoją stronę bardzo Cię śmieszyło i straciłaś rachubę nad czytaniem książki, zaczynając gubić zdania czy zapominając co przeczytałaś przed chwilą.
Zakryłaś połowę swojej twarz książką zostawiając tylko oczy i chichotałaś się po cichutku z tego jak bardzo Namjoon chciał pokazać uwodzicielską stronę, lecz bardziej była ona komiczna niż uwodzicielska. 

-Namjoon co Ty robisz? Naprawdę w ten sposób chcesz zdobyć moje serce dzisiejszego wieczoru?

-Myślę, że tak. I myślę, że prędzej czy później to zadziała - wyznał nachylając się nad Tobą. Zdjął książkę z Twojej twarzy odkładając ją na bok i zniżył swoją twarz tak, aby mógł dotknąć Twoich ust. Nie ukrywałaś - zagrywki Namjoon'a zawsze na Ciebie działały lecz tym razem, ten jeden jedyny raz musiałaś odmówić i wrócić do przeczytania tej książki. 

-Wiem, że chcesz... j-ja też, ale... nie możemy. Mam mało czasu z nauką i... przeczytanie tej książki jest moim obowiązkiem, poza tym... na teście nie będzie pytań związanych z naszym miłosnym życiem, a pytaniami, nad którymi naprawdę będę musiała pogłówkować.

-Aigoo naprawdę musisz? 

-Nie mam wyboru. Przepraszam skarbie... ale spójrz. Jeśli poczekasz i wykażesz się cierpliwością... dostaniesz nagrodę, która będzie o dwa razy lepsza niż byłaby teraz. Więc zastanów się nad tym - oznajmiłaś widząc mały cwaniacki uśmiech na twarzy swojego ukochanego i wiedziałaś, że ma w głowie plan, którego nie pozwoli zmarnować przy najbliższej okazji, bo przecież to typowy Namjoon, który nigdy się nie podda i osiągnie to co będzie chciał. 


JIMIN

-Jagi-ya~ - słyszałaś będąc na wpół obudzoną. Głos Jimin'a odbijał się echem w Twoich myślach, lecz szybko zrozumiałaś, że Chim naprawdę szepcze do Twojego ucha co było dla Ciebie najsłodszą rzeczą na świecie jaką robił. 
Czułaś jak swoją dłonią wślizguję się pod kołdrę niczym wąż, aby mógł objąć Cię wokół pasa co udało mu się niesamowicie szybko. Czułaś te puszyste opuszki palców pod swoją bluzką, które dotykały mięśni Twojego brzucha jak i dolnych okolic brzucha.
Jimin nie zastanawiając się ani chwili dłużej przybliżył Cię do siebie dość mocnym ruchem jednocześnie ściskając Cię u samego dołu brzucha.
Na ten ruch chłopaka zasyczałaś z bólu przez co otworzyłaś szeroko oczy, które po chwili kurczowo przymykałaś. ChimChim nie słysząc tego znów zaczął szeptać do Twojego ucha słowa, którymi mógłby uwieść każdą kobietę jednak byłaś nią Ty i doskonale wiedziałaś czego pragnął chłopak w tym momencie i było to coś na czego punkcie miewał ogromną obsesję. 

-J-Jimin... - ponownie zasyczałaś z bólu podkurczając swoje nogi do samego brzucha. Chim spojrzał na Ciebie z niepokojem i zdezorientowaniem nie wiedząc co jest na rzeczy.

-Y/N? Wszystko w porządku? Zraniłem Cię?

-N-nie Jimin, tylko... t-to tylko te dni... wiesz o czym mówię. Nie mam nastroju do takich rzeczy, zwłaszcza przez te bóle.

-Rozumiem... czekaj! To te dni w miesiącu? Masz na myśli...? Y/N STÓJ! NIE RUSZAJ SIĘ! NIE WYCHODŹ Z ŁÓŻKA, ZARAZ SIĘ TOBĄ ZAJMĘ! BĘDZIESZ MIAŁA WSZYSTKO CO BĘDZIESZ CHCIAŁA - chłopak wyskoczył spod kołdry w bokserkach, które prawie zlatywały z jego tyłka poprawiając je w biegu, a Ty usiadłaś tak szybko jak Jimin wyskoczył patrząc w jego stronę z oczami szerokimi jak pięć złotych.

-J-Jimin! Spokojnie, to tylko...

-C-co?! Coś mówiłaś? Coś jeszcze Cię boli? Powiedz tylko, a ja zrobię wszystko żeby przestało. Zaraz zaraz... czyli zero seksu co jest zrozumiałe. Potrzebujesz dużo leżeć, częstego masażu brzucha i małych spacerów po mieszkaniu, aby bóle nie były silne. Jednak najpierw herbata, ciepła herbatka na rozluźnienie! 

-Jimin! Ja nie umieram, to tylko...  - nim zdążyłaś dokończyć chłopak wybiegł z pokoju biegnąc do kuchni przy czym słyszałaś głośne uderzenie i dokończyłaś zdanie po cichu - ....okres. 


TAEHYUNG

Siedziałaś w salonie na kanapie mając nogi ułożone na stole, pod którymi znajdowała się miękka poduszka. Masował swój dość duży brzuch, który z tygodnia na tydzień robił się coraz większy i czułaś kopanie Waszego maleństwa, które wyglądało jakby chciało kopnąć piłkę. Byłaś w prawie szóstym miesiącu ciąży i chociaż nie robiliście często rzeczy dzięki, której teraz możesz nosić pod serce dziecko i tak zdarzały Wam się chwile zapomnienia pragnąc zaspokoić swoje własne potrzeby, o które Wasze ciała wręcz krzyczały.
Dzisiaj jednak czułaś, że to dzień, w którym mogłabyś prosić każdego, aby do Ciebie bez kija nie podchodził. Twój humor był tak zły i byłaś wymęczona przez ciążę, że nie miałaś nawet siły myśleć co będzie za dwa/trzy miesiące. 
Chciałaś tylko i jedynie ciszy, w którą mogłabyś się zatopić i pragnęłaś, aby zostało tak aż do końca dnia.
Siedząc na kanapie i poprawiając się co chwilę chcąc sprawić, aby ból kręgosłupa minął poczułaś czyjeś dłonie w okolicach swoich bioder, które schodziły do ud. Westchnęłaś z ciężkością odwracając głowę w stronę Taehyung'a, który muskał Twoje obojczyki swoimi ustami zostawiając na nich pocałunki. Delikatnie ściskał Twoje uda jakby trzymał w dłoni miękką piłeczkę i tak wczuł się w role, że nie słyszał Twoich westchnięć czy nawet nie przeszkadzało mu to w jaki sposób wierciłaś się na kanapie. 

-Taehyung... przestań. Nie mam humoru do tych spraw - wyznałaś zakrywając swoje oczy dłonią chcąc ukryć łzy, które były spowodowane małą depresją podczas przechodzenia przez ciążę. Chłopak usiadł na baczność przyglądając Ci się z pełnym skupieniem. Siedział zgarbiony co wyglądało jakby był pijany i patrzył na Ciebie pół przymkniętymi oczami - wiem, że się na mnie patrzysz... zaraz Ci zdzielę - wyznałaś chwytając do rąk jedną z gazet, które leżały na stoliku. Taeś powoli unosił kąciki ust do góry uśmiechając się na Twój tekst, którego nawet się nie wystraszył. Ty siedziałaś przeglądając gazetę i widziałaś, że chłopak wcale sobie nie poszedł. Nadal siedział obok, lecz tym razem z głupiutkim uśmiechem na twarzy - naprawdę Cię zdzielę... wkurzasz mnie coraz bardziej - dodałaś ukrywając swój uśmiech. 

-Lubię Cię taką. Niby zła i wkurzona, ale to mnie kręci.

-Jak Cię zaraz zakręcę to zobaczysz cały gwiazdozbiór - odpowiedziałaś, lecz czułaś, że zaraz się poddasz i naprawdę wybuchniesz śmiechem. Taehyung nadal siedział obok Ciebie zaczynając śmiać się jak głupi i naprawdę nie bał się Twoich słów. Gazetę, którą trzymałaś w dłoni zaczęłaś składać w rulonik zupełnie jakbyś chciała pacnąć muchę. 

-O, zrobiłaś roladę z gazety! - dodał po czym zakryłaś twarz gazetą nie mogąc powstrzymać parsknięcia śmiechem co było spowodowane przez Twojego głupiutkiego męża - nieważne jak bardzo będziesz smutna, zła czy zmęczona, zawsze mi o tym powiedz, a ja zawsze będę w takiej sytuacji jak ta i zrobię wszystko, aby zobaczyć uśmiech na Twojej twarzy, który mógłby oświetlać niebo nocą.


JUNGKOOK

Była to kolejna już godzina nauki, a Twoje oczy były podkrążone od nadmiaru wyczerpania co odczuwało całe Twoje ciało. Leżałaś brzuchem na łóżku z ledwością przyglądając się całej teorii danego materiału, który miałaś zdawać za dwa dni. Nie mogłaś sobie pofolgować i po prostu rzucić wszystkie zeszyty w kąt. Nawet gdybyś musiała zarwać noc zrobiłabyś to, aby tylko zdać nawet na tą najniższą ocenę, aby nie móc pisać egzaminu poprawkowego. 
To było Twoim jedynym celem, do którego dążyłaś z co prawda niechęcią, ale wyboru nie miałaś. 
Leżąc na brzuchu mamrotałaś pod nosem to co udało Ci się zapamiętać. Ocierałaś swoje oczy, które były nieco podpuchnięte i w byle jaki sposób trzymałaś zeszyt przed Twoją twarzą. 
W trakcie nauki słyszałaś przyjście swojego chłopaka. Jungkook zostawiając w salonie spocone rzeczy po treningu udał się wprost do Ciebie i słyszałaś jego głośne dyszenie spowodowane zmęczeniem i wysiłkiem. 
Ty nieco poprawiłaś się na swoim łóżku przez co Twoje pośladki w pewien sposób poruszały się jak galareta co przyciągnęło uwagę chłopaka. Kookie podszedł do łóżka klepiąc Cię w jeden pośladek po czym zrobił to samo na drugim. Podwinął Twoją koszulkę do góry i ucałował Twoje plecy, które masował ręką. Czułaś jak pot z jego czoła oraz włosów zostawał na Twojej skórze przez co miałaś gęsią skórkę. 
Jungkook wspiął się na łóżko kładąc swoje ciało na Twoje i zerkał w notatki, które miałaś przed swoją twarzą. 

-Od razu Ci mówię, że nie. Dzisiaj nie dostaniesz tego co chcesz. Nawet nie próbuj polemizować, bo to i tak nic nie da. Po prostu nie. 

-W porządku. Nie chciałem Cię o to prosić... no dobra chciałem, ale... jesteś ledwo żywa dzisiaj. Aż tak zły dzień?

-Gorzej. Czuje się jakby wszystkie siły ze mnie odeszły. Nie mam nawet weny, aby myśleć, a co dopiero robić z Tobą to na co wiem, że miałbyś ochotę.

-Nie przejmuj się. Nie musimy jeśli nie chcesz. Powinnaś to już odstawić i odpocząć. 

-Gdybym mogła... - Jungkook zszedł z Twojego ciała zdejmując z siebie bluzkę. Nim wyszedł z pokoju stanął w drzwiach dodając : 

-Możesz. Idę pod prysznic... gdybyś chciała... wiedz, że zmieścimy się oboje - oznajmił patrząc w Twoją stronę i widząc jak nawet nie masz siły ruszyć swojego ciała z łóżka widział, że naprawdę miałaś ciężki dzień i w jednej chwili zrobiło mu się Ciebie szkoda i przykro, że cały dzień był na treningach i nie miał nawet czasu, aby do Ciebie zadzwonić. Jednak nie chciał, aby ten dzień zakończył się dla Ciebie źle dlatego nieważne jak, musiał sprawić, abyś poczuła się lepiej... nawet rozważając wcześniejszą propozycję, którą miał nadzieję, że zrealizuje nawet w delikatniejszej wersji. 

12 komentarzy:

  1. Cudo 😍😍 Mega mi się podoba, tak jak wszystkie twoje dzieła 😍😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś! ^^ jak zdrowie?
    Reakcja bardzo mi się podobała, uśmiałam się:D i był odruch"oooo" 😂 trudno mi wybrać która najbardziej mi się podobała bo naprawdę wszystkie mi przypadły do gustu^.^ ale chyba Suga. Jimin i V to mnie rozwaliło :DDD Kooki :)))
    Czekam na kolejne cus :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak nareszcie jestem i naprawdę cieszę się, że wróciłam!
      Moje zdrowie? Może nie ma rewelacji, ale na pewno w ostatnich czterech dniach czułam się naprawdę dobrze. Mogłam tak naprawdę normalnie jeść bo chociaż nie pisałam tego tutaj na blogu naprawdę były 2-3 tygodnie, że prawie nic nie jadłam. Myślę, że to były też małe, lekkie depresje, ale minęło mi to już. Więc na razie mogę stwierdzić, że czuję się ok! <3
      Następne cuś postaram się dodać w przeciągu trzech dni, jeśli mi na to wiadomo co pozwoli!

      Usuń
    2. Cieszę się że jest w miarę lepiej oby tak dalej!

      Usuń
  3. "Jak Cię zaraz zakręcę to zobaczysz cały gwiazdozbiór" uwielbiam ten tekst XD Świetnie jak zawsze! Mam nadzieję, że już się lepiej czujesz, mi też ostatnio szwankuje zdrowie :/ Życzę weny i zdrowia :D Ps. Śliczny wystrój! No idealny wręcz :D ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tekst, który musiałam wykorzystać bo bym nie spała gdyby się tutaj nie znalazł XD
      Tak, na razie mogę powiedzieć, że jest naprawdę dobrze dlatego wzięłam się za pisanie nowej reakcji.
      I Ty też uważaj tam na siebie. Zdrowie jest najważniejsze! Dbaj o siebie kochana! <3
      I cieszę się, że wystrój się podoba, musiałam go zmienić bo chociaż poprzedni mi się podobał tak uznałam wczoraj, że jest za ciemny i jak wchodzę na stronę dostaję depresji od własnego bloga bo naprawdę było ciemno XD

      Usuń
    2. No ja już wysiadam. Mówią że pierwszy rok studiów jest najgorszy i mają racje... Mentalnie jestem już w innej galaktyce i jeżdżę na jednorożcach... Stres i bezsenność robią swoje.No był ciemny masz rację :D Ale sama kiedyś napisałaś, że musisz zmieniać bo byś nie wytrzymała XD Dobrze, że już jest lepiej :) Wyrwałaś mnie na trochę z tego świata nukleocytów i aminokwasów i za to Ci dziękuję :D ;*

      Usuń
    3. Jeju, wiem co teraz przeżywasz jeśli mówimy o studiach. Mój brat jest na trzecim roku i chociaż ma mniej przedmiotów jest mega wyczerpany, ostatnio spał na wykładzie bo uczył się nocą D: Dbaj o siebie kochana i zawsze wypoczywaj tyle ile możesz, w każdej możliwej sekundzie. Nawet ta godzina snu po zajęciach daje naprawdę wiele. Nigdy nie bądź przemęczona <3
      Tak nie umiem długo wytrzymać przy jednym wyglądzie bloga. Po prostu przez wykonywanie dużej ilości okładek na książki doznałam olśnienia i to też mnie wkręca w robienie nowego tła 8D
      Ależ nie ma za co! Wpadaj tutaj zawsze jeśli czujesz, że nie dajesz rady z zeszytami i książkami. Ten kącik ma zapewnić Wam odpoczynek i odskocznię od wszystkiego co sprawia, że czujecie się źle <3

      Usuń
    4. No miałam dzisiaj wstać o 6 rano i się uczyć a poszłam o 3 rano... Uwaga wstałam o 15 XD Mój organizm już wytrzymać nie mógł... Ta kosmetologia mnie wykończy xd Czekam na następne reakcje :D Szczególnie na Kookiego <3

      Usuń
  4. Jimin taki kochany 😍 Chyba jego reakcja była najlepsza! Cieszę się, ze wróciłaś i mam nadzieje, ze Twoje zdrowie pozwoli na dalsze pisanie 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojacie jakie piękne. Naprawdę, postarałaś się, co doceniam. Nawet i chyba nie tylko ja ^-^

    OdpowiedzUsuń