niedziela, 11 grudnia 2016

Reakcja BTS : Kiedy wkładasz swoje zimne ręce za ich koszulkę/bluzę

Reakcja do Świątecznych nie należy, mimo wszystko bardzo chciałam ją dodać już dwa tygodnie temu. Robię to teraz, ponieważ dopóki dostałam na nią ogromnej weny tak chciałam ją opublikować~
Kolejna reakcja także powinna być z BTS, lecz tym razem w wersji Świątecznej. 
Wyczekujcie kochani, a w międzyczasie zapraszam do czytania! 

SEOKJIN

Po około godzinie wspólnej debaty wraz ze swoim chłopakiem na temat romantycznej kolacji w domu lub poza domem wybraliście najwygodniejszy sposób spędzenia czasu we dwoje, czyli kolacja przy ciepłym kominku przy przygaszonym świetle. Chociaż nie byłaś specem od kuchni i nie bardzo wychodziło Ci gotowanie tak Seokjin zawsze pokazywał swoją profesjonalność i z niczego potrafił zrobić coś dużego. Byłaś zawsze podekscytowana widokiem swojego chłopaka w fartuchu kuchennym, który skupiał się idealnie nad tym co robił. Kochałaś patrzeć jak wykorzystywał swoje umiejętności i zawsze gotował dla Ciebie to co tylko chciałaś. Jednak momentami czułaś wstyd, że nie możesz mu odpłacić tym samym, ponieważ Twoja obecność w kuchni zawsze była zagrożeniem pożarowym i chociaż próbowałaś nic nie sknocić nigdy nie wychodziło nic co byłoby po Twojej myśli. 


Czułaś się źle, że jako kobieta nie umiałaś przygotować nic porządnego dla swojego mężczyzny. Nawet jeśli jemu to nie przeszkadzało tak Tobie ciążyło to na sercu za każdym razem gdy on dawał z siebie wszystko, aby Cię zadowolić. 
Nie chcąc, aby Seokjin robił wszystko sam postanowiłaś pomóc mu podczas przygotowywania kolacji, nawet jeśli miały to być najprostsze rzeczy jakie miałaś zrobić. 
Podczas kiedy chłopak zaczął wykorzystywać swój talent do gotowania Ty nim zaczęłaś przepłukałaś swoje dłonie zimną, wręcz lodowatą wodą wycierając je leniwie, zostawiając na nich kropelki zimnej wody. Będąc podekscytowaną Waszą kolacją oraz tym, że mogłaś mu pomóc podeszłaś do niego wkładając dłonie za jego koszulkę, które ułożyłaś na jego biodrach próbując przyłożyć swój policzek do jego pleców. Nim jednak to się stało Jin odskoczył od Ciebie trzymając w jednej dłoni nóż zaś w drugiej kawałek kurczaka patrząc nerwowo w Twoją stronę.

-Ahh... Y/N... - chłopak spuścił głowę w dół oddychając nerwowo, co chwilę biorąc głębokie wdechy - nigdy, przenigdy... nie rób tego więcej - przez moment stałaś w osłupieniu nie wiedząc co było spowodowane tym, że Jin zareagował tak, a nie inaczej. Po chwili dotarło do Ciebie to, że Twoje dłonie były lodowate i kiedy go dotknęłaś odskoczył od Ciebie jakby ktoś go poparzył. Spojrzałaś na niego po czym nie mogąc zrobić nic innego powoli wybuchłaś śmiechem, podchodząc do niego, aby go przeprosić - nie! Nie z tymi zimnymi rękoma! Y/N, ostrzegam. Mam w dłoniach nóż i kurczaka, to czego użyję zależy tylko od Ciebie! - i chociaż chłopak cofał się do tyłu Ty będąc blisko niego objęłaś go wokół pasa nie mogąc przestać się śmiać z reakcji swojego ukochanego. 


YOONGI

Był to trzeci dzień z rzędu Wasz wspólny leniwy poranek. Chociaż mijała minuta za minutą, a godzina na zegarku robiła się coraz późniejsza nie obchodziło Was to. Leżeliście tuż obok siebie muskając palcami wzajemnie swoje lica. Yoongi mimo, że nie był typem mężczyzny, który prawi dużo komplementów czy uroczych słów tak pokazał dzisiaj innego siebie mówiąc do Ciebie swoim typowym niskim tonem głosu to, co chciałaś słuchać codziennie. 
Chociaż nie powinnaś była opuszczać zajęć, jak mogłaś po prostu iść z myślą, że będziesz gdzie indziej niż Twój chłopak przez resztę całego dnia. Yoongi nie był pozytywnie nastawiony na Twoją decyzję, aczkolwiek nie mógł nic zrobić kiedy byłaś bardziej uparta od niego. Na zewnątrz ukazywał niezadowolenie i martwił się, abyś nie miała problemów przez opuszczanie lekcji, lecz w środku cieszył się bardziej od Ciebie i był zadowolony z faktu, że wybrałaś opcję spędzenia z nim czasu niż na zajęciach trwających do późna. 
Yoongi nie mogąc pozwolić na to, aby cały dzień został stracony tylko na leżeniu siłą wywlókł siebie i Ciebie z łóżka z czym bez problemu dał sobie radę. Wiedząc, że jest silniejszy od Ciebie nie był to dla niego żaden problem. Dając mu soczysty pocałunek w usta udałaś się do łazienki, aby wziąć szybką zimną kąpiel. Yoongi nie tracąc czasu po chwili znalazł się w kuchni chcąc zrobić coś szybkiego, lecz dobrego dla Was obojga na śniadanie. 
Po szybkim, chłodnym prysznicu udałaś się do kuchni, w której znajdował się Twój chłopak robiąc to tak, aby nie słyszał. Skradając się po cichu stałaś tuż za plecami Yoongiego stojącego przy blacie kuchennym. Swoje zimne ręce wślizgnęłaś pod jego koszulkę robiąc to z pełną świadomością. Chłopak na początku zareagował jedynie małym dreszczem, który przeszedł przez jego ciało. Posmutniałaś widząc, że Twój plan wcale na niego nie zadziałał. Yoongi odwrócił się w Twoją stronę obejmując Cię w pasie mając na swojej twarzy podstępny uśmiech. Przechylił głowę w bok mrużąc swoje oczy, trzymając Cię jedną dłonią mocno w pasie zaś drugą rękę schował za plecy chcąc chwycić coś co leżało za nim.

-Y/N... będziesz tego żałować - powiedział w cwaniacki sposób i nim zdążyłaś się zorientować nie mając czasu uciec chłopak chwycił kubek z lodem, który znalazł się za Twoją skąpą bluzką, roztapiając się wokół materiału ubrania jak i stanika, który zaczął być widoczny poprzez mokrą plamę. Próbowałaś wyjąć kostki lodu w jak najszybszym tempie widząc wredny, jednocześnie cwany uśmiech na twarzy chłopaka, który patrzył z radością na Ciebie oraz w miejsce, w którym prześwitywała Twoja bielizna. 


HOSEOK

Chociaż obecnie pora roku jest jedną z najzimniejszych Ty nie odczuwałaś tego na swojej skórze, czując cały czas gorący klimat w mieszkaniu, przez który chodziłaś często skąpo ubrana. Hoseok, który przesiadywał większość czasu obok grzejnika z rękoma w kieszeniach odczuwał jeszcze większe ciarki spowodowane zimnym klimatem, gdy patrzył na Ciebie mającą na sobie cienkie spodnie i krótki podkoszulek. Odwracał wzrok za każdym razem kiedy ukazywałaś mu się w tej postaci przestając rozumieć kobiece myśli i ciało. 
Tej nocy obudziłaś się z małym dreszczem i gęsią skórką na ciele czując lodowate powietrze w pokoju. Nie otwierając oczu zarzuciłaś do samej szyi kołdrę, którą nieco zdejmowałaś z ciała swojego chłopaka. Hoseok mając twardy sen nie odczuwał tego jak wiercisz się na łóżku oraz jak ściągasz z niego grube okrycie. Nie mogąc ogrzać swoich dłoni, które wtulałaś nadaremno w kołdrę odwróciłaś się w stronę ukochanego powoli wyciągając w jego kierunku swoje ręce. Szybko wkładając je za koszulkę i tak jak Hoseok poczuł zimno na swoich ciele tak wyskoczył z łóżka jak torpeda pociągając za sobą kołdrę, w którą zaplątał swoje nogi, przewracając się na podłogę, a ręką zahaczył o kabel lampki nocnej zrzucając ją na podłogę w efekcie czego pomieszczenie było prawie, że ciemne. Zapaliłaś lampkę obok siebie widząc chłopaka, który ciężko oddychał próbując dojść do siebie chociaż nie wiedziałaś o co chodzi.

-Kochanie, zniosę wszystko, ale nie dotyk Twoich rąk, które są tak zimne jakbyś trzymała je cały dzień w zamrażalce. Błagam, śpij w rękawiczkach, ale moje ciało zostaw w spokoju! Wiesz co ja przeżyłem? Wiesz ile emocji we mnie umarło? Aishh... myślałem, że to moje ostatnie sekundy życia! - zmierzwił szaleńczo swoje włosy będąc wdzięcznym Bogu, że byłaś to na szczęście tylko Ty, a nie potwory, które według legend wychodziły spod łóżek, aby straszyć swoje ofiary. 
Hoseok wpełznął do łóżka zakrywając całe swoje ciało kołdrą obserwując każdy Twój ruch. Położyłaś się tuż obok niego po cichu śmiejąc się z całej sytuacji, o której tak szybko nie zapomnisz. 

NAMJOON

-Namjoon oppa~ - wyszeptałaś siedząc tuż obok chłopaka. Namjoon będąc w pozycji pół siedzącej zasnął na kanapie mając na swoich kolanach kilka kartek z nowymi tekstami piosenek. Patrzyłaś przez około 15 minut na śpiącego Namjoon'a, który momentami chrapał na cały salon. Nie chciałaś go budzić, aczkolwiek z racji, iż chłopak miał wolny weekend chciałaś wykorzystać ten czas wspólnie z nim mając świadomość, że jeśli nie teraz, tak nie zobaczysz go przez następny tydzień. 
Powoli wstałaś siadając za jego plecami. Chłopak chrapnął głośno ruszając nieco głową, aczkolwiek nadal spał. Zerkałaś na jego kark, schodząc wzrokiem na jego łopatki, które były widoczne za bluzką. Zerknęłaś bardziej w dół widząc zadartą koszulkę przez co widoczne były jego bokserki. Naprawdę pragnęłaś spędzić całą noc ze swoim chłopakiem i nie chciałaś, aby wszystko zmarnował na spanie czy pisanie. 
Zaczęłaś kłaść ręce na jego koszulce patrząc czy Namjoon się nie budzi. Usiadłaś bliżej niego obejmując go w pasie po czym uniosłaś jego bluzkę wkładają za nią ręce. 

-Yayshh! - gdy to zrobiłaś usłyszałaś krzyk, lecącą gazetę, która wylądowała na talerzu z ciastkami, a Namjoon siedział zaszokowany mając otwarte oczy tak szeroko przez co wcale nie było widać czy spał czy dopiero się obudził - Y/N... dlaczego tylko Twoje dłonie są zawsze takie.... a nie inne? 

-Namjoonie, w końcu nie śpisz! - odparłaś wyciągając w jego stronę swoje ramiona. 

-Yah yah yah, nie wtedy kiedy Twoje ręce...! - aczkolwiek nie dokańczając wtuliłaś się w jego plecy na co Namjoon nie mógł nic poradzić. Westchnął ciężko, lecz uśmiechał się do siebie trzymając Twoje złączone dłonie. 


JIMIN

-Jimin! Wyjdź na zewnątrz i pomóż mi! - krzyknęłaś patrząc w górę w stronę okna mając nadzieję, że chłopak usłyszy Twój głos. Kiedy nie dostawałaś żadnej odpowiedzi spuściłaś głowę w dół cicho wzdychając. 
Od około trzydziestu minut próbowałaś odśnieżyć Wasz dom dookoła. Śnieg, który pruszy jak szalony pokrywał wszystko wokół w mgnieniu oka co bardziej utrudniało Ci całą pracę, robiąc to sama. Potrzebowałaś pomocy swojego chłopaka, który jednak nie był skory, aby zejść na dół, by było raźniej podczas usuwania białego puchu. 
Po ponad godzinie odwalania całej pracy samotnie, weszłaś do domu delikatnie otrzepując swój płaszcz ze śniegu. Zostawiając wokół swojej szyi szalik szłaś do sypialni po drodze ocierając swoje dłonie, które cierpiały z powodu zimna. Twoje opuszki palców były zaczerwienione, nie czując ich przez kilka sekund. 
Kiedy weszłaś do sypialni widziałaś Jimin'a siedzącego na fotelu obok biurka. Chłopak trzymał nogi na biurku ruszając delikatnie głową w rytm muzyki, którą słuchał przez słuchawki. Patrząc na niego zrozumiałaś dlaczego w ogóle nie reagował na Twoje prośby. Muzykę z jego słuchawek słyszałaś od razu wchodząc w głębszą część pomieszczenia. Nie chcąc, aby chłopak Cię zauważył zakradłaś się od tyłu próbując obejmować go wokół szyi i szybkim ruchem włożyłaś swoje zimne dłonie za jego bluzę. 

-Aj aj! Zimno, zimno... - oznajmił wyjmując po chwili słuchawki z uszu - Y/N? Co robisz? Proszę, zabierz te ręce, są zbyt zimne! - oznajmił wijąc się na fotelu jak wąż. Machał stopami jak małe dziecko nie mogąc znieść tego uczucia, które miał za swoją bluzą. 

-Wołałam Cię. Nie przyszedłeś na dół. To jest mały rodzaj kary, kochanie. Ja cierpiałam na zewnątrz, Ty siedziałeś w ciepełku. Nie mogę zostawić i Ciebie bez tego uczucia, które panuje na zewnątrz. Nie przeszkadza Ci to, prawda? - oznajmiłaś widząc jedynie uśmiechniętą twarz chłopaka i jego zaciśnięte powieki co było spowodowane Twoimi lodowatymi palcami, które za wszelką cenę próbował wyjąć ze swojej bluzy.


TAEHYUNG

-Nie! Nie podchodź do mnie! Ani kroku bliżej! - oznajmił Taehyung biegnąc za Waszą kanapę w salonie, trzymając w dłoni banana, którym wymierzał w Twoją stronę. Chłopak wciąż skakał z miejsce w miejsce zachowując się jakby był na ringu w bokserem, z którym miał się zmierzyć, a przed nim stałaś jedynie Ty, jego niewinna dziewczyna, która jest łagodniejsza od mrówki. 

-Taehyung, nie wygłupiaj się. Ja Cię tylko dotknęłam! 

-Tylko dotknęłaś?! W jaki brutalny sposób! Biorąc mnie od tyłu... z-znaczy nachodząc mnie od tyłu i atakując rękoma zimnymi jak zamrażalnik? Gdybym chociaż bym przygotowany tak bym się odegrał! - powiedział robiąc głupkowaty wyraz twarzy wyglądając jak urocza małpka. Nie bojąc się swojego chłopaka podchodziłaś bliżej niego wyciągając ręce w jego stronę chcąc go przeprosić, bo fakt, to co zrobiłaś było specjalnie, chcąc zobaczyć jak zachowa się Twój ukochany w tej sytuacji.

-Wybacz Taehyung, nie chciałam~ - przytuliłaś się do chłopaka w Twoja ręka zaczęła wędrować przy jego bluzie, którą powoli unosiłaś do góry z cwanym uśmiechem. Taehyung orientując się w porę chwycił Cię w pasie powalając Cię na kanapę. 
Chłopak leżał na Tobie delikatnie trzymając Cię za Twoje nadgarstki. Jego twarz z głupkowatej i zabawnej zmieniała się stopniowo w taką, którą doskonale znałaś. Patrzył na Ciebie swoimi pół przymkniętymi oczami, mając dżentelmeński uśmiech, który był jednocześnie kuszący i uwodzicielski. 

-Chciałabyś się ogrzać, prawda? Myślę, że znam pewien sposób, który ogrzeje Twoje ciało jednym moim dotknięciem, jednym spojrzeniem i jednym słowem. Chociaż to za mało... powinienem Cię ukarać za Twoje zachowanie, jednak wolę Cię nagrodzić. Nie masz nic przeciwko? - zapytał delikatnie gryząc Twoje usta, które robiły się ciepłe od dotyku jego warg. Nie próbując wyrywać się chłopakowi z jego uścisku było to dla niego oznaką, iż mógł kontynuować, mając zamiar przytrzymać Cię przytomną przez większość wieczoru i nocy.



JUNGKOOK

Po krótkim czasie spędzonym w kuchni, gdzie sprzątałaś pod Waszej kolacji wróciłaś do Jungkook'a będącego w salonie. Siedział na kanapie trzymając w ręku Twój gruby zeszyt, w którym pisałaś sporo wierszy. Chłopak był zafascynowany tym jak piszesz i kiedy tylko mógł chwytał Twój zeszyt, aby czytać wiersze te starsze, te które czytał niedawno oraz te, które były nowe i nie zdążyłaś się nimi pochwalić. Usiadłaś obok Kookiego nakrywając się kocem. Przygasiłaś jedną z lampek obok kanapy włączając TV. Spojrzałaś na chłopaka, który czytał każda linijkę z niesamowitym uśmiechem, który miał tylko wtedy kiedy coś naprawdę mu się podobało. 
Wplotłaś palce w jego włosy, które delikatnie mierzwiłaś po chwili pytając : 

-Naprawdę lubisz to czytać? To są tylko zwykłe wiersze Jungkook. Nic specjalnego.

-Czy to lubię? Ja to kocham Y/N. Te wiersze nie są jakieś zwyczajne. Podobają mi się nie tylko dlatego, że są Twoje, ale dlatego, że piszesz je w oryginalny sposób - oznajmił całując Twoje czoło. Nie mogąc nic zrobić przybliżyłaś się do Kookiego obejmując go w pasie. Twoje dłonie, które wciąż było chłodne od zimnej wody powędrowały pod biały t-shirt chłopaka. Jungkook spojrzał w Twoją stronę udając, że nie przejmował się zimnym dotykiem. W środku odczuwał jak wszystko w nim wybucha nie mogąc pokazać, że krzyczy z byle powodu. Uśmiechnął się do Ciebie w sposób w jaki chciałby czegoś od Ciebie. Odłożył zeszyt na stolik po czym wstał udając się do kuchni. Po dosłownie kilku sekundach Jungkook wrócił z kubkiem w dłoni, siadając z powrotem obok Ciebie. Chociaż patrzył na kubek nie wziął ani łyka. Dziwiło Cię to, aczkolwiek nie wydawało Ci się w tym nic podejrzanego do momentu, w którym chłopak patrzył jedynie na TV mając skryty uśmiech na twarzy. Wyczułaś małą pułapkę i nim zdążyłaś odsunąć się kawałek Jungkook wlał za Twoją koszulkę zimną wodę śmiejąc się niczym mały diabełek, który wcale nie żałował tego co zrobił.

-Nienawidzę Cię Jungkook.

-Ja też Cię kocham Y/N - dodał całując Cię w policzek nie mogąc przestać się uśmiechać. 

7 komentarzy:

  1. vbiskvbaisdfjvakvn
    Jakie kjut ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. AAAA! Kocham te reakcje <3 chłopcy są tacy kochani i uroczy że aachh :3
    Nie wiem jak Ty to robisz ale to jest genialne!
    Nie mogę się doczekać tej świątecznej reakcji :D

    OdpowiedzUsuń
  3. buahahahaha XDDDDD
    Genialne XDD
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoje reakcje ☺ <3

    OdpowiedzUsuń