środa, 2 listopada 2016

Reakcja BTS : Kiedy jesteś nieznajomą i pożyczają Ci parasol podczas ulewy

Po długim czasie jestem naprawdę szczęśliwa, że znów mogłam dodać coś nowego. Przepraszam, że tak długo czekaliście. Ostatnio kurowałam się dwa tygodnie z przeziębienia, które momentami trzyma się i do teraz szczerze mówiąc. Byłam naprawdę zajęta i... było mi smutno, że nie mogłam nic dodać. Wierzcie mi, że było mi z tym źle. Aczkolwiek teraz wracam z czymś nowym i mam nadzieję, że spodoba się Wam kolejna reakcja z BTS!
Nie będę w takim razie przedłużać i... hope you like it~! 

SEOKJIN

Byłaś poza budynkiem, w którym spędzałaś pół dnia jako sekretarka. Z ulgą oddalałaś się od danego miejsca nie mogąc doczekać się, aż będziesz mogła ułożyć swoje ciało na wygodnej pościeli, odpoczywając, oddalając myśli od pracy i wszystkich dokumentów, które były kładzione na Twoim biurku. 
Szłaś przed siebie z ulgą i małym uśmiechem na twarzy, który jednak szybko znikł gdy na swoim czole poczułaś pewną małą kropelkę, skapującą na Twój nos. Otarłaś dane miejsce i zanim zdążyłaś spojrzeć w górę, deszcz już zdążył przesiąknąć w Twoje ubranie. Przymknęłaś na moment oczy ciężko wzdychając nie mogąc nic poradzić na daną sytuację. 
Zaczęłaś iść przed siebie próbując nie zwracać uwagi na deszcz, który moczył nie tylko Twoje ubranie, ale i Twoją skórę co sprawiało, że odczuwałaś niesamowity chłód. 
Modląc się, aby zdarzył się cud i ulewa chociaż na chwilę ustała poczułaś na sobie coś nieco ciężkiego. Była to długi męski płaszcz, który okrywał Twoje ciało. Po chwili usłyszałaś otwierającą się parasolkę, którą miałaś nad głową. 

Przez moment przetwarzałaś wszystko co się stało po czym odwróciłaś głowę w bok widząc obok wysokiego mężczyznę ze wzrokiem szczeniaczka, a z twarzą prawdziwego dżentelmena. 
Nie wiedząc czemu na Twojej twarzy zagościł uśmiech i ciężko było Ci oderwać wzrok od osoby stojącej obok. Jego spojrzenie w Twoją stronę sprawiało, że za każdym razem odbierało Ci mowę i pierwszy raz spotkałaś się z taką sytuacją, którą doświadczyłaś w tej chwili. 

-Pewnie masz wiele pytań, aczkolwiek nie musisz się o nic martwić. Jednak trzeba zachować maniery i... przedstawić się nowej osobie. Mam na imię Seokjin. Nie znamy się, ale... to nie był powód, abym nie podszedł i nie pomógł Tobie w czasie takiej ulewy. Pięknej kobiecie nie należy odmówić pomocy, nawet jeśli o nią nie prosi~

YOONGI

Tak szybko jak skończyłaś zajęcia na swojej uczelni od razu udałaś się w stronę swojego jedynego raju, którym był dom. Ciepły dom. Przytulny kącik przy kominku, a w dłoni ciepła herbata rozgrzewająca Twoje ciało. 
Chcąc zrobić coś, aby droga do domu minęła szybciej wyjęłaś z torby książkę, którą czytałaś idąc przez różne ulice. Szłaś powoli chcąc skupić się na czytaniu wszystkiego co było zawarte w książce. Mijałaś wielu ludzi, których twarzy nie widziałaś. Przed oczami miałaś jedynie książkę i myśl kiedy nareszcie będziesz w domu. 
Ni stąd ni zowąd Twoja książka jak i Ty zostałaś zaskoczona przed deszcz, którego się nie spodziewałaś. Przystanęłaś patrząc na mokre strony w książce, którą schowałaś to torby i chociaż chciałaś schronić samą siebie nie miałaś jak. Przyspieszyłaś chód chcąc znaleźć się jak najszybciej u siebie, móc wysuszyć swoją osobę z mokrych ubrań. 
Idąc szybko z głową w dole nie widziałaś kto idzie przed Tobą lub kto Cię mija. Chciałaś jak najszybciej znaleźć się w suchym miejscu, aczkolwiek podczas drogi i Twoją nieuwagę wpadłaś na kogoś kto przedłużał Twój powrót. Ujrzałaś upadającą parasolkę na ziemię co było spowodowane Twoim wpadnięciem na tego ''kogoś''. 

-Yah... powinnaś bardziej zwracać uwagę na to jak chodzisz. Nie tylko Ty stąpasz tymi ulicami.

-J.. ja.. ja przepraszam - chłopak spojrzał na Ciebie widząc Cię całą przemoczoną, od stóp do głów. Schylił się po parasolkę leżącą na ziemi nieco otrzepując ją z deszczu. Wrócił wzrokiem do Ciebie cicho wzdychając.

-I... chyba powinnaś być przygotowana na każdą ewentualność. Nawet na coś takiego jak deszcz... nigdy nie wiesz kiedy Cię zaskoczy... - oznajmił chwytając Twoją dłoń. Oddał swoją parasolkę Tobie po czym zarzucił na siebie kaptur, który był dla niego wystarczalny. Schroniłaś się pod parasolem i chcąc iść chłopak zatrzymał Cię słowem - Ej... - a Ty stanęłaś odwracając się w jego stronę, po czym kontynuował - jeśli martwisz się, że nie będziesz mogła oddać mi tej rzeczy... nie przejmuj się. Znajdziesz mnie zawsze w tym miejscu o tej godzinie co teraz... przechodzę tędy każdego dnia.. mam nadzieję, że to nie będzie nasze jedyne spotkanie - dodał idąc dalej swoją ścieżką. Widząc jak chłopak oddala się coraz bardziej i Ty zaczęłaś iść przed siebie wracając do domu z uśmiechem, który nie mógł zniknąć z Twojej twarzy. 

HOSEOK

Kochałaś uczęszczać na lekcje tańca. Było to coś co uwielbiałaś od zawsze, lecz nie mogłaś w pełni pozwolić sobie na udoskonalanie tego co było Twoją pasją. Za każdym razem kiedy miałaś okazję, aby wzbogacić swój talent to wszystko przechodziło Ci obok nosa i znikało jak bańka mydlana. Aczkolwiek zaczęłaś wierzyć w marzenia. Zaczęłaś być pewna, że wszystko jest możliwe i to co kochałaś robić mogłaś robić naprawdę. Mogłaś tańczyć, mogłaś pokazywać swój talent i dzielić się nim razem z innymi i to sprawiało Ci ogromną radość. 
Po skończonych dwugodzinnych zajęciach w sali pełnej ludzi wraz z nauczycielem od tańca wyszłaś z budynku mając w planach coś innego niż pójście do domu. Udałaś się w kierunku kawiarni, w której chciałaś tym razem posiedzieć w samotności. Chociaż dane miejsce był zaledwie dziesięć minut od budynku, z którego wyszłaś trwało to kawałek, aby dostać się tam gdzie chciałaś. 
Nie zauważając kiedy niebo zrobiło się pochmurne ku Twojemu zaskoczeniu zastał Cię deszcz, który na początku wydawał się być tylko przelotnym deszczem. Po chwili zaś zamienił się w ulewę, a ludzie na ulicy momentalnie zniknęli, przez co zrobiło się pusto. 

-Super... tylko tego brakowało - powiedziałaś do samej siebie nie mogąc nic poradzić na daną sytuację. Objęłaś się rękoma chcąc ogrzać swoje ciało, które przyznajesz, marzło. Ocierałaś rękoma swoje ramiona chcąc rozgrzać swoje ciało samemu, bo wiedziałaś, że została Ci jeszcze chwila dojścia do kawiarni. 
Będąc na swojej drodze usłyszałaś kroki za sobą. Wiedziałaś, że ktoś biegł. Mogłaś to wyraźnie uchwycić. Mimo to szłaś przed siebie nie chcąc wydłużać sobie drogi. 

-Zaczekaj! - usłyszałaś odwracając się w stronę dochodzącego z oddali głosu. Ujrzałaś nauczyciela od nauki tańca, który był dzisiejszego dnia w zastępstwie za innego nauczyciela. Chociaż był nowy, wspólny kontakt złapaliście od razu czując się dobrze w swoim towarzystwie. Mimo tego nadal był nieznajomym i nie wiedziałaś dlaczego Cię zatrzymał. - chcę, żebyś ją wzięła - dodał rozwijając parasol, który dał Tobie - wiem, że się nie znamy... ale jeśli mam być częścią grupy, do której należysz... chcę widywać Cię na każdych zajęciach. Czuję od Ciebie pasję, którą dziś mi pokazałaś. Chcę zobaczyć więcej, znacznie więcej... nie mogę pozwolić, abyś opuszczała zajęcia, dlatego chcę, abyś wróciła do domu robiąc wszystko, abym... abym mógł Cię zobaczyć następnym razem. Jeśli masz dostać gorączki... to tylko od pasji do tańca, nie od przeziębienia. See ya~ - oznajmił biegnąc z powrotem tam skąd przyszedł. Nie mogłaś zrobić nic innego jak stać i myśleć nad jego słowami, które były jednymi z najmilszych jakie dotąd usłyszałaś.

NAMJOON

-Aishh... jesień to jedna z najgorszych pór roku... przysięgam.. - wymruczałaś pod nosem nie mogąc znieść wiatru, który rozwiewał Twoje włosy na wszystkie strony przez co wyglądałaś jak chodząca ośmiornica. Szłaś powoli przez podmuch wiatru, który spowalniał Twój chód. Momentami odwracałaś się plecami w stronę, w którą wiało, ponieważ nie mogłaś znieść uczucia chwilowego zatykania oddechu. 
Kiedy wiatr na moment ustąpił zastało Cię coś o wiele gorszego od tego - deszcz. 
Deszcz, który chociaż był zaskoczeniem tak byłaś przygotowana na wszystko mając ze sobą parasolkę. Próbując ją otworzyć nie umiałaś zrobić tego w szybki sposób. Byłaś rozpraszana przez ulewę, do której ponownie dołączył wiatr. Stanęłaś w miejscu otwierając parasol i tak jak w końcu Ci się udało tak niestety nie nacieszyłaś się tym długo. Wiatr, który był zbyt silny sprawił, że nie byłaś w stanie utrzymać danej rzeczy, a wichura złamała Twój parasol.
-Nie! Ugh, to nie tak miało być... shit - dodałaś będąc zakłopotaną. Nie wiedząc co masz zrobić nagle obok siebie usłyszałaś : 

-Zaczekaj, pomogę Ci - odwracając się w stronę osoby, która stała obok. Wysoki blondyn próbował otworzyć i swój parasol, aczkolwiek... nie wyszło mu to do końca tak jak chciał. Jego parasol również uległ destrukcji spowodowanej silnymi podmuchami wiatru przez co oboje pozostaliście bez deski ratunkowej. Chłopak spojrzał na Ciebie, Ty na niego i oboje nie mogliście nic zrobić jak tylko wybuchnąć śmiechem na swoją niezdarność. Mężczyzna chociaż zawalił sprawę w planie ''A'' z parasolem tak szybko znalazł rozwiązanie zastępując plan ''A'' planem ''B'' i nie pozwolił Ci zmoknąć. Jego płaszcz był na tyle długi i w miarę szeroki, że oboje stanęliście pod trzymanym przez chłopaka płaszczem zarzuconym na Wasze głowy i nie było dla niego problemem, aby móc odprowadzić Cię tam gdzie mieszkasz.
Dziwne spotkanie, które zakończyło się szczęśliwie dla Ciebie i niego, chcąc odwdzięczyć mu się za pomoc, której wcale nie musiał udzielać. 

JIMIN

Szłaś od kilku minut tą samą drogą co pewien chłopak. Był po drugiej stronie ulicy i chociaż nie patrzyłaś, czułaś jego wzrok na sobie. Byłaś zbyt zawstydzona, aby zerknąć i móc połączyć spojrzenia wraz z nim. 
Nie ukrywałaś. Był przystojny. Wyglądał na dobrze zbudowanego. A wzrok, którym patrzył sprawiał, że czułaś ciepło na całym swoim ciele. Nigdy wcześniej go nie widziałaś i byłaś ciekawa jaki jest. Przechodziła Ci przez głowę myśl, aby podejść i spróbować znaleźć wspólny język, ale... to nie było możliwe. Nie wtedy kiedy Ty byłaś zbyt nieśmiała i wstydliwa, aby powiedzieć nawet zwykłe cześć. 
W pewnym momencie słońce nagle zaszło, zasłonięte chmurami, które wisiały nad Waszymi głowami. Minęło dosłownie kilka sekund nim na dworze rozpętała się duża ulewa. Krzyknęłaś chcąc zarzucić kaptur na głowę kiedy zorientowałaś się, że wcale go nie masz. Twoje włosy natychmiast zrobiły się mokre i traciłaś równowagę z powodu Twoich wysokich obcasów. Chciałaś znaleźć miejsce, w którym mogłabyś schronić się do czasu aż nie przestanie padać, ale nie wydawało Ci się, że zajdziesz takie. Przechodząc przez ulicę, na której nic nie było widać przez deszcz wiedziałaś, że ktoś za Tobą idzie. Tak jak czułaś deszcz padający na Twoją głowę tak po chwili nie czułaś, aby cokolwiek na Ciebie kapało. Momentalnie rozejrzałaś się wokół widząc z jednej strony siebie chłopaka, który podążał za Tobą długi czas. 

-Wygląda na to, że masz szczęście w nieszczęściu. Zastał Cię deszcz, ale dzięki temu mogłaś spotkać swojego rycerza w lśniącej zbroi... uzbrojonego rzecz jasna jedynie w parasol... ale to jedyna rzecz, która może powstrzymać deszcz... chociaż w pewnym stopniu - powiedział rzucając w Twoją stronę olśniewający uśmiech, któremu nie mogłaś się oprzeć i w ten sposób był Twoim rycerzem ze... sprawną parasolką w dłoni. 

TAEHYUNG

Jak co dzień o tej samej godzinie wczesnym rankiem wychodziłaś ze swoim pupilem na półgodzinny spacer. Wstając rano widziałaś za oknem ponury klimat spowodowany ciemnym niebem i brakiem jakiegokolwiek małego światełka i promyku słońca. Mimo tego nie mogłaś po prostu nie wstać i nie wyjść na spacer ze swoim szczeniaczkiem, który sam obudził Cię bardzo wcześnie liżąc czubek Twojego noska. 
Wyszłaś z domu idąc tą samą drogą co zawsze. Widziałaś jak pogoda robi się coraz bardziej ponura, aczkolwiek nie wróciłaś się do domu. Szłaś dalej gdzie nie gdzie zatrzymując się ze swoim psem. Stojąc, poczułaś małe krople wody, które kapały na Twoją twarz. Byłaś jakieś pięć minut od domu, a Twój pupil hasał po dworze nie mając ochoty przestać. 
Idąc dalej, deszcz, który przed chwilą był delikatny zamienił się w ulewę, przez którą zrobiło się szaro na dworze. Nie byłaś w stanie dostrzec drogi, którą powinnaś iść i ciężko było Ci się zorientować w terenie. Krople padały prosto na Twoją twarz nieważne, w którą stronę się odwróciłaś, a przez to, że nie mogłaś być spokojną i opanowaną Twój pies wyrwał się razem ze smyczą biegnąc gdzieś gdzie go nie widziałaś. 

-Yah! Sana! Wracaj! - krzyknęłaś słysząc jedynie jej szczekanie. Westchnęłaś głośno mając łzy w oczach. Nie obchodziło Cię to czy zmokniesz i zachorujesz, chciałaś odzyskać swojego psa, po którym w krótkiej chwili ślad zaginął. 
Kiedy znalazłaś właściwą drogę do domu chociaż było szaro z oddali widziałaś kogoś kto szedł w Twoją stronę. Przymknęłaś oczy wpatrując się w daną osobę i kiedy wyszedł z tej najgorszej mgły widziałaś młodego chłopaka, który miał na rękach Twojego psa - Sana! Sana... - pobiegłaś biorąc szczeniaczka na ręce. Nadal stojąc w deszczu chłopak, który oddał Twojego psa otworzył parasolkę, pod którą schronił Waszą dwójkę. 

-Złapałem ją kiedy tylko ją zobaczyłem. 

-Jak mam Ci dziękować? Gdyby nie Ty... a właściwie... skąd wiedziałeś, że Sana należy do mnie? 

-Ja... mieszkam niedaleko Ciebie. Często widywałem Ci z psem, którego zapamiętałem. Tak samo jak i Ciebie - oznajmił stojąc poza parasolem przez co jego włosy były całe przemoczone. Chwyciłaś parasol chcąc, aby i chłopak znalazł się pod nim po czym dodałaś : 

-Dziękuję. To będzie banalne, ale... w zamian za to... chcę abyś do mnie wpadł. Byłeś krótką chwilę w deszczu... poza tym jest zimno i... gorąca herbata jest idealna na taką pogodę - uśmiechnęłaś się idąc z nowo poznanym chłopakiem do siebie, nie czując przy nim krępująco. 
JUNGKOOK

Stałaś na jednym z przystanków czekając na autobus. Wszystkie pojazdy były grubo opóźnione. Nie narzekałabyś gdyby nie fakt, że od dobrych trzech godzin pada deszcz, a Ty sama byłaś cienko ubrana, mając na sobie jedynie bluzę i jeden cienki kaptur. 
Przebierałaś nogami co chwilę nimi ruszając, robiąc wszystko, aby nie zamarzły Ci stopy. Trzymałaś dłonie w kieszenie mając je splecione ze sobą, aby je ogrzewać. 
Stałaś na przystanku około dwadzieścia minut i czułaś jakbyś zamarzała od kropel, które były chłodne jak lód. 

-Chcę do domu... proszę - powiedziałaś po cichu do samej siebie chcąc znaleźć się w ciepłym miejscu. Patrzyłaś ciągle w jedną stronę patrząc na wszystkie pojazdy, które przejeżdżały. Za Tobą stał chłopak, który przyszedł niedawno. Jego wzrok był często kierowany na Ciebie. Nie zwracałaś na niego uwagi. Nie wiedziałaś, że tam stał. 
Nie wiedziałaś o jego obecności dopóki nie znalazł się obok i nie oddał Ci w dłoń parasola. 

-N-nie... nie trzeba.

-Trzeba. Nie chcę abyś marzła. Nie znam Cię, ale nie chcę, abyś marzła i mokła. Chcę, abyś go wzięła - wyznał zakładając wokół Twojej szyi swój czerwony gruby szalik, który delikatnie zawiązał. Był to tylko szalik, a jednak czułaś niemałe ciepło pod szyją - teraz jest lepiej. Jestem Jungkook. Nie wiem czy jeszcze się spotkamy, ale... byłoby miło gdybym jeszcze Cię zobaczył - chłopak tak po prostu wyjął telefon z Twojej kieszeni zapisując w nim swój numer telefonu. Oddał Ci swój sprzęt i widząc jak nadjeżdża jego autobus, chłopak odchodził dodając - zwrócisz mi ją kiedy będziesz chciała. Mam nadzieję, że bezpiecznie dotrzesz do domu - po czym wsiadł do autobusu odjeżdżając, zostawiając na Twojej twarzy szeroki uśmiech i pełno myśli na jego temat. 

22 komentarze:

  1. Lubie czytać twoje reakcje ale to jest słabe liczylam na cos bardziej ekcytujacego wole bardziej zboczone reakcje czekam na następna i mam nadzieje ze sie juz niedlugo pojawi pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię. Aczkolwiek chciałam napisać, że nie mogę dodawać ciągle zboczonych reakcji. Wiem, że na pewno sporo czytelników jest młodych, niektórzy są nieśmiali, niektórzy nie lubią coraz czytać erotycznych rzeczy, dlatego muszę patrzeć na to, aby na tym blogu każdy znalazł coś dla siebie. Przyznaje, jestem naprawdę dużym zboczeńcem, ale nie ukrywam, że kocham urocze rzeczy. Od czasu do czasu musi się pojawić coś innego. Coś smutnego, uroczego, zboczonego, kochanego a nawet dramatycznego. Sam tytuł nigdy nie mówi o tym czy coś jest słabe czy nie. A ja naprawdę za każdym razem się staram, aby wszyscy czuli się tutaj dobrze, bo ten blog ma być miejscem do odprężenia. Mam nadzieję, że wiesz o czym mówię... chcę aby ten blog był domem i księgą dla wszystkich. Aby spotkali tutaj różnego rodzaju rzeczy. Naprawdę ciężko pracuję nad tym co robię, a że lubię mieć wszystko dopięte na ostatni guzik czasem jeden post zajmuje mi 4-5 dni.
      Mam sporo planów co do postów dlatego naprawdę nie martw się. Pojawi się tutaj jeszcze nie jeden wątek z +18, tylko należy czekać cierpliwie.
      Mimo wszystko cieszę się, że dostałam szczerą opinię. Będę wiedziała co robię źle.

      Usuń
    2. Nie obrażaj sie ani nic bo sama na pewno lepiej bym ich nie napisala ale bardzo czekam na nastepna reakcje mogłabyś określić mniej więcej kiedy ja dodasz ?

      Usuń
    3. Nie nie! Nie obraziłam się! Spokojnie, nic z tych rzeczy, chciałam tylko powiedzieć jak to bywa z reakcjami na blogu, ale na pewno nie wchodzi w grę obrażanie się <3
      Co do konkretnej daty... wiesz czasem bywa tak, że jak sobie coś zaplanuję to nie jestem w stanie się z tym wyrobić bo w trakcie tygodnia wypadnie mi coś co muszę zrobić nieważne jak bardzo bym tego nie chciała D: Nie wiem czy mi się uda, ale postaram się dodać coś nowego do niedzieli a jeśli się nie uda to na początku następnego tygodnia. Nawet spodobał mi się jeden pomysł więc myślę, że szybko go zrealizuję~!

      Usuń
  2. Mi się podoba! To było bardzo urocze! I masz racje od czasu do czasu dobrze jest napisać coś niezboczonego

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę że reakcja jest przemyślana, pomysłowa...ciekawa...jednak wole reakcje w których jest troche akcji. Aczkolwiek wpis bardziej na plus niż minus.

    OdpowiedzUsuń
  4. Stęskniłam się za reakcjami <3! Są lekko napisane i zazwyczaj można się wyluzować i uśmiechnąć wyobrażając sobie sytuacje, przez co poprawiam sobie humor.
    Wykuruj się na spokojnie i czekam na kolejne reakcje :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja noszę zawsze parasol ze sobą. To dlatego nigdy nie spotkałam członków BTS xD
    Reakcje jak zwykle ciekawe i różne. Były urocze, a gify sprawiały, że chciałoby się to wszystko przeżyć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju to wszystko jest takie kochane. <3 Uwielbiam czytać twoje reakcje. Życzę dużo weny. ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. morał jest taki, że już więcej nie zabiorę ze sobą parasolki na miasto XD może wtedy spotkam swojego księcia z bajki XDDD

    albo katar XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże jest nowa reakcja! Przez parę minut prawie skakałam ze szczęścia, ale pomyślałam ze u kogoś w domu nie wypada XD. Reakcja cudna jak zwykle 😂 Jimin ty mój rycerzu hehe... Zdrowiej :* niech BTS przeszle ci swoją energię 😁 czekam na kolejne ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne ale wole bardziej zboczone ale fajna kiedy będzie nastepna?

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne kiedy nastepna nie mg się juz doczekać

    OdpowiedzUsuń
  11. Omo... to było takie słodkie i urocze, i ogólnie takie awwww... @w@
    Wszystkie, wszystkie były super, chociaż najbardziej rozbawił mnie RapMon. Że ja rozwaliłam parasolkę, to jeszcze przeżyję, ale ze in zrobił to samo dwie sekundy potem... W sumie... Tak potrafi chyba tylko on XDDD
    A z reszty nie potrafię wybrać najlepszej ani najsłodszej reakcji, bo Suga, V i Kookie są na równi... No i znowu przez ciebie nie mogę się zdecydować, który z nich jest najfajniejszy. Dzięki.
    .
    .
    .
    Bosz, ale to poważnie wygląda 😂😂😂
    Dobra, dzięki tobie chyba wraca mi wena na komentarze. Nie wiem, jak ty to robisz, ale po prostu gigantyczne dzięki 😁😘😍😸😻😂
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
  12. Super kiedy następna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dodać coś nowego na początku tego tygodnia <3

      Usuń
    2. Tylko proszę niech to będzie zboczone ;*

      Usuń
  13. jak zwykle cudownie <3

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest meeega ! Prosze niech nowa reakcja pojawi się jutro ^^

    OdpowiedzUsuń
  15. Superr ! Kiedy będzie wkońcu następna juz nie mam co czytać a dzis jest poczatek tygodnia ? <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prawej stronie na moim blogu dodaję informacje co kiedy się pojawi. Dziś właśnie zaktualizowałam te krótkie notki i wspomniałam również o najbliższej reakcji z BTS <3

      Usuń
    2. Dziękuję no wkońcu juz nie mg się doczekać te reakcje mg bym czytać co 5 min szczególnie o Jiminie <3

      Usuń