piątek, 19 sierpnia 2016

Reakcja GOT7 : Kiedy ich dziecko zrobi coś co jest dla nich niezręczne

Tak jak Wam obiecałam tak pojawia się nowa reakcja na blogu~! Zapewne wiecie, że Wasza Lavender lubi jak wszystko jest dopracowane na ostatni guzik i mój post musi być naprawdę perfekcyjnie ukończony abym mogła go dodać i dlatego trwa to tak długo zanim post się pojawi. Mimo wszystko jestem taka, że lubię poczekać około 2-3 dni dłużej niż dodać coś na szybkiego i nie być z tego zadowoloną, do tego aby to wyglądało jak masło maślane. Lubię perfekcjonizm i dopiero po poprawkach jestem zadowolona z tego co stworzyłam. Mam nadzieję, że wywołam tym postem uśmiech na Waszych twarzach i cóż... jedynie co mogę dodać do zapraszam~! 

JAEBUM

Zaczęłaś właśnie przebierać Wasze maleństwo w nowe śpioszki i czystą pieluszkę. Wraz ze swoim ukochanym, Jaebum'em próbowaliście zwrócić uwagę dziecka robiąc wspólnie ''żenujące'' wyrazy twarzy a że Wasza córka szybko łykała Wasze pomysły reagując na zaczepki, było Ci o wiele łatwiej ją przebrać. Rozebrałaś ją do połowy, zdejmując z niej pieluszkę, zostawiając ją na moment w rozpiętym dziecięcym body, aby udać się do jej pokoiku po nowe, czyste rzeczy. 
Podczas kiedy na chwilę wybyłaś z Waszej sypialni przy dziecku został Jaebum, klęcząc przy łóżku, nachylając się nad małą i aby ją rozbawić chłopak zaczął przybliżać swoje usta do jej pępka po czym w uroczy sposób całował ją w każdym miejscu na brzuszku i słysząc jej śmiech uniósł głowę mając fryzurę niczym bocianie gniazdo po czym jej uśmiech nagle zaczął znikać. Myśląc, że jego córka za chwilę zacznie płakać powiedziałby : 


-Nie nie.. n.. nie tatuś nie chciał Cię wystr... - i poczułby na swojej twarzy coś mokrego, mając przy tym zamknięte oczy - ...aszyć... - dokończając ostatnie słowo śmiech jego córki ponownie rozległ się w pokoju a chłopak otworzył jedno oko patrząc na rozbawione dziecko, chwycił jedną z chusteczek nawilżających aby wytrzeć twarz, mówiąc - widzę, że jesteś z siebie zadowolona moja księżniczko... rzadko kiedy można ujrzeć widok taty, który wyciera twarz od kichnięcia swojej córki - wytarłby porządnie swoją twarz chwytając dziecko na jej małe rączki, wróciłby do dawnej pozycji i zanim powiedziałby cokolwiek usłyszałby ponownie głośne ''apsik!'' drugi raz będąc ofiarą. Delikatnie spojrzałby w bok nie mogąc zrobić nic innego jak szeroko się uśmiechnąć, nie biorąc już tego na poważnie, przestając czuć niezręczność i kiedy jego córka ponownie zaczęłaby się śmiać on mógł zrobić tylko i wyłącznie to samo. 

MARK

Mimo dość wczesnej pory Ty zaczęłaś małe przygotowania do obiadu. Chcąc mieć wszystkie obowiązki dopięte na ostatni guzik starałaś się realizować wszystko jak najwcześniej dbając o to, aby było również jak najlepiej. Będąc w kuchni przygotowując wszystko do obiadu w międzyczasie czmychałaś do pokoju dziecka, aby poukładać wyprane ubranka Waszego synka. Robiąc wiele rzeczy naraz byłaś nieco zła na Mark'a, że nie zechciał Ci pomóc chociaż w jednej rzeczy. Zastanawiając się gdzie jest chłopak znalazłaś go w Waszej sypialni lecz nie samego, ale wraz z dzieckiem, któremu chłopak poświęcił całą swoją uwagę. Stanęłaś  kilka kroków od otwartych drzwi przyglądając się temu co zobaczyłaś. Mark, który ułożył małemu przytulny kącik przeróżnych pluszaków i poduszek trzymał w ręku aparat fotografując Wasze maleństwo, które było wyraźnie zadowolone z pomysłu Twojego ukochanego i pierwszy raz widziałaś swoje dziecko, które było tak ciche, spokojnie, zupełnie skupione na uwadze Mark'a i tego co robił. Podeszłaś bliżej drzwi mając w ręku nieposkładane ubranko i nie mogłaś powstrzymać swojego uśmiechu, który sam wkradł Ci się na buzię. 

-Masz dar pozowania po tatusiu! - chłopak odłożył aparat po czym uniósł swojego synka całując jego małe stopy i ułożył go na swoich rękach tak, aby nie spadł - uh, ale mój syn nie może pozować z pełną pieluchą. Zaraz zmienimy na nową - Mark ucałował dziecko w policzek sięgając po czystą pieluszkę. Położył malca na łóżku i kiedy na moment się schylił poczuł, że w pieluszce dzieje się coś o wiele gorszego - czy Ty właśnie... widzę, że to o wiele grubsza sprawa... i nieładnie pachnąca... synuś wiesz, że tata czuje się niezręcznie w zmienianiu pieluch kiedy Ty... - machając przed swoją twarzą ręką usłyszał kroki w pokoju oraz Twój głos : 

-Ja to zrobię, mój księciu z delikatnymi dłońmi - oznajmiłaś klękając przy dziecku. Mark, który podarował Ci pocałunek w policzek po chwili wychodził z pokoju czując się jakby Bóg uratował go od zmieniana tego co niezbyt go satysfakcjonuje. Zanim opuścił pomieszczenie wypowiedziałaś jego imię rzucając wyprane ubranko w jego kierunku, mówiąc : 

-A Ty kochanie złożysz wyprane ubranka, wiem, że sobie świetnie poradzisz - posyłając w jego stronę buziaka. 

JACKSON

-Jackson.... przestań jeść jak prosiak przy korycie. Twój syn zajada kaszkę bardziej kulturalniej niż Ty chociaż jest jeszcze dzieckiem - zwróciłaś swojemu mężowi uwagę, którego sposób spożywania jedzenia przy stole przerażał Cię bardziej niż wysoki rachunek za prąd. Jedząc wspólnie śniadanie nie mogłaś skupić się na własnym posiłku i chociaż się broniłaś przed patrzeniem na chłopaka, tak nie mogłaś, ponieważ Twoje oczy same kierowały spojrzenie na zachowanie Jackson'a przy stole, który jadł śniadanie z jednym zamkniętym okiem, wyglądając jakby jeszcze spał - Jackson... trzymasz małego na kolanach, jesteś śpiący i jesz prawie z otwarta buzią, a ja dopiero co przebrałam dziecko, ubrudzisz i jego i siebie - dodałaś będąc zrezygnowaną dalszymi prośbami i chciałaś dać sobie spokój, bo rozmowa ze śpiącym mężem to tak jak rzucanie grochem o ścianę. 
Próbując skupić swoją uwagę na włączonym telewizorze poczułaś niedaleko nieprzyjemny zapach, który musiał zmusić Cię do spojrzenia w stronę Jackson'a. Przeniosłaś wzrok na synka, który zerkał na Ciebie z małym uśmiechem wiedząc, że ten nieprzyjemny zapach dochodzi z pieluchy dziecka. Wzięłaś małego od swojego męża kładąc go na kanapie, aby zdjąć z niego tą nieprzyjemnie pachnącą rzecz. Wytarłaś go chusteczkami po czym zaniosłaś Jackson'owi syna na ręce, aby mógł go przypilnować, a Ty wybyłaś do pokoju po czystą pieluszkę. Jackson będąc zaspanym ciężko kontaktował z samego rana i wszystko co do niego mówiłaś wchodziło jednym uchem a wylatywało drugim. Żując kanapkę jak krowa trawę poczuł na swoich kremowych bokserkach coś mokrego. Z początku nie zwracał na to większej uwagi. Kiedy jego bokserki robiły się coraz bardziej mokre Jackson przeżuł w szybkim tempie jedzenie zrywając się z siedzenia mając dziecko na ręce i spojrzał na swoje bokserki obsiusiane przez swojego syna. Stojąc wraz z dzieckiem przy stole do salonu weszłaś Ty widząc swojego ukochanego z morką plamą z przodu, a Ty robiłaś wszystko, aby powstrzymać się od śmiechu - skarbie... jesteś aż tak nieprzytomny, że... nie zorientowałeś się kiedy nasiusiałeś sobie w bokserki? 

-Pff... ha ha bardzo śmieszne. Zapytaj swojego syna jak to się stało, w końcu to on jest tutaj jedynym, który potrzebuje pieluchę, a jej nie miał. 

-Mówiłam do Ciebie, abyś go przypilnował, ale Ty bujałeś w obłokach kochanie. 

-Wyobrażałem sobie, że jeszcze jestem w łóżku. Synu... za co mi to zrobiłeś? Żywię Cię, opiekuję się Tobą, kocham Cię nad życie, daje Ci się kopać w krocze a Ty mi tak odpłacasz? Czuję się niezręcznie przed Twoją mamą, wyszło na to, że ja się zsikałem... cudownie - patrzyłaś z uśmiechem na dramatyzującego Jackson'a, który nie skończy o tym rozmawiać dopóki nie pójdzie spać. 


JINYOUNG

Razem ze swoim ukochanym od miesiąca planowaliście pierwsze urodziny Waszej córki. Miał to być wyjątkowy dzień nie tylko dla Was i gości, ale i dla Waszego dziecka, które chociaż nie będzie w stanie pamiętać tego dnia będzie mogła zobaczyć to wszystko za kilka lat na zdjęciach, aby w ten sposób była szczęśliwa i zobaczyła go na fotografiach. Nie chcieliście, aby było tłocznie i pełno chaosu dlatego na ten dzień zaprosiliście swoich rodziców wraz z chłopakami z zespołu Jinyoung'a, którzy byli podekscytowani przyjściem bardziej niż Wy samym dniem urodzin. 
Wasza córka była podekscytowana widokiem tylu osób w Waszym domu, podchodziła do każdego z gości, zaczepiając każdego po kolei oraz rzucała w strony chłopaków małe, cwane uśmieszki. Skarb Twój oraz Jinyoung'a rozbrykał się do tego stopnia, że nie dawał ani chwili wytchnienia Waszym gościom, w szczególności najmłodszym członkom zespołu oraz swojemu tacie, czyli Jinyoung'owi. Nie miała nic przeciwko zrobieniu sobie kilkunastu zdjęć co naprawdę przypadło jej do gustu, bo Twój chłopak trzymał co chwilę w rękach aparat cykając zdjęcia Waszej księżniczce. 
Kiedy po prawie dwóch godzinach ucichła i była nieco opadnięta z sił siedziała na kocyku obok Jinyoung'a, bawiąc się nowymi zdobyczami, które otrzymała w swoje pierwsze urodziny. Wszyscy dorośli byli skupieni na rozmowach, a i oni mogli nabrać więcej powietrza do płuc robiąc przerwę od biegania za małą. Kiedy Jinyoung nie zwracał uwagi i słuchał rozmów gości, jego córka odsunęła zabawki, wstała i wcisnęła się w nogi swojego taty po czym chcąc zobaczyć jak zareaguje najzwyczajniej w świecie ścisnęła jego czuły punkt znajdujący się między nogami chłopaka, a ten nie zareagował inaczej jak skoczył z miejsca widząc wzrok wszystkich na sobie. 

-Taka mała, a już wie jak się zabierać za niektóre sprawy - oznajmił JB, który nie mógł powstrzymać się od komentarza.

-Będzie wiedziała jak to robić w przyszłości, w razie czego wujek BamBam służy pomocą - puścił w jej stronę oczko, a Junior przez kilka sekund trzymał głowę w dole wyglądając jakby został pociągnięty za język, a nie za krocze, przy którym trzymał swoje dłonie. 


YOUNGJAE

-Nie mogę się na nią napatrzeć kiedy widzę jak ją karmisz.

-Jae... czy na pewno patrzysz na małą czy może na pierś, którą karmię dziecko? Oba punkty masz w zasięgu oka i ciężko stwierdzić, w którą stronę zerkasz - oznajmiłaś widzą na twarzy chłopaka małe zawstydzenie. Youngjae odkaszlnął nieco się odsuwając, ale grał tak jakby był zupełnie pewnym siebie.

-Oczywiście, że patrzę na dziecko. Poza tym... nieraz widziałem Cię nagą więc...

-Więc jeśli jest okazja sobie popatrzeć to szkoda zmarnować tą chwilę, tak? 

-Y/N... to nie moja wina, że tak Cię kocham. Poza tym to, że patrzę na Twoje ciało nie oznacza, że jestem obsesyjnie wpatrzony w każdy zakątek. Jesteś moją kobietą i zaznaczam wzrokiem ostrzeżenie dla innych facetów, aby nie wsadzali swoich oczu tam gdzie nie powinni - chłopak chwycił Cię za podbródek skradając Ci pocałunek. Jego słowa dużo dla Ciebie znaczyły, zwłaszcza, te które wypowiedział przed chwilą. 

-Masz szczęście, że posiadasz dar wybrnięcia z kłopotów, bo tak Cię kocham, że Twoje słowa działają na mnie przyciągająco i zawsze Ci ulegam - po chwili Ty skradłaś pocałunek swojego ukochanego, który smakował lepiej niż najlepsze lekarstwo - Potrzymaj małą do odbicia - Youngjae wziął od Ciebie małą chodząc z nią po pokoju, klepiąc ją delikatnie po plecach. Ty w tym czasie udałaś się do łazienki zostawiając swoich dwóch skarbów na kilka minut. Kiedy Jae poklepywał dziecko w plecy czekał cierpliwie, aż odbije się jej po jedzeniu. Wcale nie musiał czekać długo, bo wraz z odbiciem się wypłynęło na zewnątrz to co przed chwilą zjadła brudząc chłopakowi bluzkę. 

-Y... Y/N! Y/N! 

-Co się stało?

-Ona chyba... sama widzisz...

-Ona nie zwymiotowała tylko za dużo zjadła i jej się ulało. To się może zdarzać od czasu do czasu.

-Tyko czemu na mojej bluzce? Padła ofiarą... tego co zjadła... - wzięłaś z jego rąk małą, a Jae zasuwał do łazienki mówiąc - muszę się przebrać i... wziąć prysznic...bleh..

-Prawdziwy mężczyzna... w życiu... tatuś jest mało wytrwały emocjonalnie, Przyzwyczaisz się do tego. 

BAMBAM

-Bam! Przypilnuj swojego syna bardzo Cię proszę! - krzyknęłaś do chłopaka, który siedział w salonie przed laptopem. Słysząc Twoje wołanie udał się do kuchni zabierając stamtąd dziecko, aby nie poparzyło się o kuchenkę, w której przygotowywałaś wodę na mleko dla Waszego syna. Chłopak wziął go do siebie na kolana jednocześnie robiąc przy laptopie to co robił zanim od niego odszedł. Mimo to nadal nie mógł znaleźć swoich piętnastu minut dla siebie gdyż jego synek zaczął majstrować coś przy jego laptopie.

-Ejj... skarbie nie wolno, daj tatusiowi coś zrobić, dobrze? - Bam odłożył rączki dziecka od klawiatury lecz to skończyło się płaczem Waszego syna - nie płacz, czemu płaczesz? Zrobię coś tylko i włączę Ci to co będziesz chciał - ale i to nic nie dało bo płakał jeszcze bardziej niż przed chwilą. Ty słysząc w kuchni, że w salonie jest coś nie tak i wiedziałaś o co może chodzić oznajmiłaś : 

-Kochanie włącz mu jego ulubione bajki, bo inaczej nie przestanie płakać! - BamBam wiedząc, że jest tak jak mówisz po chwili włączył na laptopie jedne z jego ulubionych mini kreskówek. Położył laptop na kanapie tak, aby malec mógł mieć obraz przed sobą i zgłośnił tak, aby było słychać piosenki w bajkach. 
Ty po chwili zjawiłaś się w salonie podając dziecku butelkę z mlekiem, które zajadał podczas oglądania kreskówek. Usiadłaś na jednym z foteli chcąc spędzić swoich piętnaście minut przed kawą, którą zrobiłaś także dla swojego ukochanego. W salonie zrobiła się inna, bardziej przyjemna atmosfera, która działała na Ciebie i chłopaka dość pobudzająco. Chcąc usiąść na jego kolanach, aby móc spędzić z nim kilka przyjemnych chwil w jego uścisku w salonie rozległ się głos dziwnych jęków, stękania i wykrzykiwanie brzydkich słów. Spojrzeliście na dziecko, które przed oczami miało obraz scenki erotycznej. Zeskoczyłaś z fotela wyłączając to tak szybko jak się dało. Zamknęłaś laptop spoglądając na BamBam'a, który wyglądał jakby wiedział, że to dotyczy niego. 

-Y/N... ja to mogę wytłumaczyć. Nie wyobrażaj sobie nic co... mogłabyś źle odebrać... - chłopak zakrywał usta próbując się nie zaśmiać i nie mógłby dobrać słów, którymi opisałby całą sytuację - chłopaki powinni mieć zakaz wstępu do tego laptopa - oznajmił będąc zalanym śmiechem nie wiedząc jak się wytłumaczyć. 

YUGYEOM

-Yugyeom... nie podnoś jej tak bo zrobi sobie krzywdę.

-Nie bój się kochanie, nic jej się nie stanie - odpowiedział wracając do zabawy ze swoją córcią. We trójkę wybraliście się w miejsce niedaleko plaży gdzie spędzaliście wspólnie czas. Leżeliście na kocach w miejscu, w którym słońce było mało dostępne. Chłopak trzymał małą za rączki, a nogami przytrzymywał ją za brzuszek. Patrzył na nią z dołu posyłając jej buziaki i uśmiechy, a Wasza córka była zafascynowana taką formą zabawy - Y/N spójrz, jej się to podoba. 

-Spodoba jej się za bardzo i co wtedy? Będziesz musiał się z nią bawić w ten sposób.

-Mam wystarczająco dużo siły na moje dwie księżniczki. Dla niej w legalnej formie zabawy, z Tobą w formie zakazanej - dodał przygryzając swoją dolną wargę. Spojrzałaś na chłopaka, który pilnował, aby dziecku nic się nie stało, a Ty miałabyś w myślach jego słowa, które faktycznie, były prawdą. 

-Musisz mi dzisiaj zaimponować czymś nowym. Daj swojej żonie od czasu do czasu coś oryginalnego - oznajmiłaś delikatnie zsuwając z ramienia ramiączko od stanika, tym samym prowokując swojego chłopaka. 

-O to nie musisz się martwić. Myślę, że nie pożał... - urwałby wypowiedź kiedy na policzku poczułby dziwny chłód schodzący na dalszą część jego twarzy - ...ujesz... czy ona mnie właśnie... 

-Awww małej coś się wypsnęło. Po prostu Cię ośliniła. 

-Y/N... wiesz, że ją kocham nad życie, ale... ona nie musi w ten sposób pokazywać, że kocha tatusia - ułożyłby dziecko na swoim brzuchu po czym mała swoimi małymi rękoma rozmazała tę maź na jego policzku - .... córciu.. błagam, wszystko tylko nie to...

-Chodź skarbie, tatuś poczuł się niezręcznie, chociaż twierdził, że jest ogierem we wszystkich sprawach. Tacy są mężczyźni...

4 komentarze:

  1. Genialne :)
    Mark<3
    Youngjae rozwalił mi mozg.
    Bardzo podoba mi się jak piszesz.
    Pozdrawiam i życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gif Jacksona mnie rozwalił XDD
    Junior... co? WTF? XDDDD
    BamBam, od teraz twój laptop należy do mnie, a oddam ci go dopiero wtedy, kiedy wszystkie nieprzyzwoite strony zostaną zablokowane, a nieprzyzwoite filmy usunięte. Ja kmogłeś to zrobić naszemu dziecku? XDDDDD
    Gif Youngjae mówi sam za siebie XDDD
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
  3. Omo to było świetnie Mark, BamBam...
    czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  4. Jackson wymiata xD widziałam już tyle razy ten gif, ale jak się czyta i to wszystko wyobraża to jest bardzo śmieszne :) Super reakcje

    OdpowiedzUsuń