Reakcja ta została nieco zmieniona, chciałam zrobić coś innego, lecz będąc u cioci dostałam pomysł na coś nowego, mam nadzieję równie dobrego!
Mam nadzieję, że nie ma tutaj żadnych błędów, aczkolwiek jeśli są to albo zjedzone litery albo przekręcone słowa.
JAEBUM
Po kilkuminutowym maratonie z butelką pełną kaszki, którą chciałaś dać swojej szesnastomiesięcznej córeczce zajęłaś się śniadaniem dla siebie oraz JB. Podczas kiedy byłaś w kuchni Jaebum biegał za malutką po Waszej sypialni, która jak na swój młody wiek była bardzo szybką i ruchliwą dziewczynką. Chłopak uwielbiał poranne zabawy ze swoją córką, która dzięki temu była jeszcze bardziej nakręcona jak mała pozytywka.
-Moja myszka jest szybka, ale tata jest szybszy! - oznajmił JB z dużym uśmiechem mając małą na rękach, a kiedy gilgotał ją po brzuszku z jej ust usłyszał słowo ''tata'' wypowiedziane bardzo wyraźnie. Chłopak patrzył z niedowierzaniem i radością, której nie mógł powstrzymać.
-Moja kruszynka powiedziała ''tata''? Mój skarbek kochany! - JB uniósł ją do góry podrzucając nią kilka razy po czym ucałował jej małe gołe stópki, a jego córeczka przez kolejnych kilka minut mówiła ''tata'' zaś JB nie mógł pozbierać słów, które opisałyby sensownie jego radość.
MARK
Mark, Ty oraz Wasza córeczka wybraliście się na codzienny kilkominutowy spacer. Chłopak obejmował Cię jedną dłonią wokół ramion, Ty trzymałaś czterokołowy rowerek, w którym była Wasza słodycz, a Mark, który obejmował Cię bardzo mocno, swoją drugą ręką kierował rowerek wraz z Tobą. Wasza córcia kochała różnego rodzaju zabawki, w szczególności Wasze prawdziwe telefony, które były dla niej większą frajdą niż zabawki. Nie chcąc, aby mała płakała Mark dał jej do rączek jego telefon i widząc szczęście na jej twarzy i on automatycznie był najszczęśliwszy na ziemi. Kiedy malutka chciała, aby wyświetlił się ekran telefonu, a nie mogła zrobić tego sama usłyszeliście głośne :
-Tata!! - zatrzymując się, stojąc przez chwilę w miejscu. Kucnęłaś obok małej a Mark zaraz za Tobą a Wasze dziecko popatrzyło na chłopaka, uniosła telefon do góry krzycząc ponownie - tata! - mając na buzi szeroki uśmiech. Spojrzeliście na siebie z Markiem po czym chłopak wyjął z rowerka małą kręcąc się z nią dookoła.
-Powiedziałaś to, moje maleństwo to powiedziało - podeszłaś do chłopaka, który ucałował Cię w usta i oboje przytuliliście ją do siebie czując w środku najmilsze ciepłe uczucie na całym świecie.
JACKSON
-Chodź do mnie skarbie moje kochane, wykąpiemy moje cudo, damy mniam mniam i moje słoneczko będzie mogło wrócić do biegania, tak? - zostawiałaś całusy a jej policzku niosąc ją owiniętą w ciepły ręczniczek. Jackson, który szykował pianę dla małej nucił pod nosem piosenki swojego zespołu. Będąc w łazience z dzieckiem chłopak odwrócił się w Waszą stronę robiąc do małej głupie miny.
-Moja myszka się wykąpie, zje a potem obejrzy z tatą horror!
-Wybij to sobie z głowy kochanie. Jeśli włączysz film przed jej oczami zrobię Ci gorszy horror, mówię Ci to ja.
-Twoja mama to kobieta z mega poczuciem humoru - chłopak spojrzał na Ciebie widząc Twój krwiożerczy wzrok. Przełknął ślinę po czym zajął się kąpaniem maluszka. Jackson bawiąc się z nią pianą sprawiał, że Wasza córcia nie mogła powstrzymać swoich okrzyków radości podczas których usłyszeliście słowo ''tata''. Jackson wyglądał jakby ktoś nacisnął przycisk pauzy, który zatrzymał go na kilka sekund. Po chwili dotarło do niego to co się stało i chociaż Jackson to twardy chłopak widziałaś w jego oczach łzy wzruszenia. Chłopak ucałował ją w czubek głowy a Ty ułożyłaś dłoń na barkach swojego chłopaka chcąc rozpływać się z radości wraz z Twoim chłopakiem.
JUNIOR
-Akuku! A...akuku! - w całym pokoju słychać było głośny śmiech Waszego synka. Ty będąc poza domem na kilka godzin zostawiłaś w mieszkaniu swojego chłopaka, który idealnie zajmował się dzieckiem. Chłopak podczas przebierania maleństwa zajmował go zabawami, aby synek był spokojny podczas zmieniania ubranek. - skarbie, spójrz na tatę, zobacz jakie tata robi głupie miny dla Ciebie, mama pękłaby ze śmiechu - Junior chwyciłby jedną z bluzeczek i podczas zakładania jej, Junior był świadkiem słów ''tato'' z jego małych ust. Założył na niego szybko jego ubranko i chwyciłby malucha w ramiona całując go po każdej części ciała - Yah, mój mały synek jest już dużym chłopakiem! Tatuś Cię kocha, wiesz? Kocham Cię, całym sobą - chłopak całował go w szyję i policzka na co synek reagowałby głośnym zachwytem, który był jednym z najlepszych widoków jego dziecka.
YOUNGJAE
-Jak on szybko rośnie. Kiedy ostatni raz go widziałem był taki malutki... dwa i pół miesiąca w trasie zrobiło swoje. Chciałem zobaczyć jak rośnie z dnia na dzień na moich oczach, nie było mi to dane.. - Youngjae trzymał na rękach swoje dziecko nie mając pojęcia, że może tak szybko urosnąć
-Kochanie, to nie Twoja wina ani niczyja, pamiętaj o tym. Może nie jesteś w każdym momencie jego życia, ale jesteś w jego serduszku i on to wie, on czuje, że ma takiego cudownego tatę - styknęłaś swoje czoło z jego czołem a swoją dłoń położyłaś z tyłu jego głowy, bawiąc się delikatnie włosami swojego ukochanego. Youngjae próbując dotknąć Twoich ust swoimi nie zdążył tego zrobić gdyż jego uwagę zwrócił delikatny głosik mówiący ''tata''. Chłopak powoli zaczął promienieć na twarzy a jego usta układały się w pół księżyc.
-Widzisz? Może nie jesteś zawsze obecny, ale Twój synek wie, że ma Ciebie i chciał abyś był w tym momencie kiedy pierwszy raz usłyszysz z jego ust to co sprawia nam najwięcej radości - gładziłaś policzek Youngjae, a ten momentalnie złączył Wasze usta w czuły pocałunek bo tylko tak mógł wyrazić radość i obecne w nim emocje oraz dumę.
BAMBAM
-Jestem pewien, że jej pierwszym słowem, które powie będzie właśnie ''tato''.
-Tak myślisz? A ja jestem pewna, że jej pierwszym słowem będzie ''mama''.
-A Ty skąd to wiesz?
-Bammie, dziecko z mamą zawsze jest bardziej związane. To w moim brzuchu była przez 9 miesięcy i to ja do niej mówiłam w każdym momencie.
-I Ty karmiłaś ją tym świństwem, które jadłaś... - BamBam zrobił krzywy wyraz twarzy zaś Ty klepnęłaś go porządnie w ramię słysząc jego wyraźne ''ałć!'' - wiesz, chociaż myślę, że cokolwiek by nie powiedziała, będzie to powód do dumy, pierwsze słowo dziecka to coś niesamowitego.
-Widzisz? Nie można było tak od razu? - położyłaś swój podbródek na jego barku i patrzyliście na swoje maleństwo, które ciągnęło kaszkę z butelki. W którymś momencie mały wypuścił niechcący butelkę, spojrzał w dół a następnie w górę trzymając kontakt wzrokowy z chłopakiem, a mały po chwili krzyknął :
-Ta...tata... tata~! - BamBam wyglądał jak wybuchająca rakieta szczęścia ciesząc się, że wyszło na jego.
-Widzisz? Nie mówiłem tak od razu? To mnie powiedziała pierwszego, mnie, mnie, mnie! - westchnęłaś widząc BamBam'a uradowanego. Byłaś równie szczęśliwa jak on, jednak w głębi serca liczyłaś na odwrotną sytuację. Bammie usiadł przy Tobie, objął Cię mocno całując w policzek i dodał - Kocham Cię, wiesz? Jak głupi szaleniec.
YUGYEOM
Tego dnia wybrałaś się wraz z Waszą córką do wytwórni chłopaków. Wasz skarb był przez pół dnia niespokojny dlatego uznałaś, że jeśli zobaczy Yugyeom'a za którym tęskniła nie będzie zbytnio krzykliwa i piskliwa jak dotychczas bywa. Będąc w drodze jej stan opanowania w wózku był mały dlatego robiłaś cokolwiek, aby maleństwo przestało płakać. Kiedy byłaś na miejscu Wasza córka zajęła się obczajaniem wszystkiego co było w środku, ponieważ wcześniej nie była tutaj ani razu i to wszystko to dla niej zupełna nowość.
Udałaś się na piętro, na którym prawdopodobnie był Twój ukochany, nie mający pojęcia o Waszym przyjściu. Trzymałaś małą na rękach szukając konkretnego pomieszczenia. Podczas tych poszukiwań widziałaś otwierające się drzwi. Wyszedł z nich chłopak o ciemno czerwonym kolorze włosów i zanim zdążyłaś podejść Twoja córcia krzyknęła do Yugyeom'a ''tato'' co zwróciło jego uwagę i jednocześnie uszczęśliwiło bo to było jej pierwsze słowo, które powiedziała. Położyłaś ją na ziemi a ona od razu popędziła w ramiona swojego taty, który uniósł ją wysoko do góry dając jej zaraz delikatnego całusa w usta. Widziałaś na jej twarzy zawstydzenie, ale nie mogła powstrzymać się, aby nie przytulić Yugyeom'a. Chłopak wraz z córką podszedł do Ciebie witając Cię pocałunkiem i chociaż chciał powiedzieć swoje przeżycia na jej pierwsze słowo nie wiedział jak to zrobić, będąc w szoku, chcąc aby malutka powiedziała to jeszcze raz.
Ohhh jak ja bym tak chciała być matką dziecka jednego z nich(oczywiście jeśli wiesz o czym mówię):p jb, mark, Jackson ...
OdpowiedzUsuńmarzenia
O tak, Jackson był najlepszy xD
OdpowiedzUsuńFajna ta reakcja, jeszcze się z taką nie spotkałam x3
Pozdrawiam~
Reakcja Jackson'a wygrała wszystko :D, nie mogłabym sobie wyobrazić niczego innego z jego strony. A BamBam to BamBam... można się było spodziewać, że wybuchnie z radości, gdy wyjdzie na jego.
OdpowiedzUsuńMi się najbardziej podobała reakcja Marka :D (I to wcale nie dlatego, że to mój bias w GOT7) XD
OdpowiedzUsuńJeśli masz czas, wpadnij do mnie :D
http://voodoodollkpop.blogspot.com/
Pozdrawiam i życzę weny <3
Jakie to kurna uroczę ♥
OdpowiedzUsuńOjejciu. Najbardziej podobało mi się z Youngjae i z Yugyeom'em. ♥ CZekam na następne i życzę weny. ♥
Cholera, sama się uśmiecham jak to czytam *A*
OdpowiedzUsuńJB, jeju... Jackson też, rozpływam się, czym to się leczy?