J-Hope - Be My Valentine

Scenariusz napisany dla Kyomini ^^ 
Mam nadzieję , że nie ma błędów i - Hope You Like It :3 

Dziś był to dzień zakochanych czyli walentynki. Mimo iż to zwyczajny dzień jak każdy inny , Ciebie jednak bardzo on drażnił. Przez cały czas będąc poza domem na swojej drodze gdzie byś się nie ruszyła i gdzie nie zrobiłabyś kroku ciągle mijały Cię zakochane pary. Czy to w szkole , czy w mieście dosłownie wszędzie. Czekałaś aż w końcu uwolnisz się od tego środowiska. Widziałaś dziś tyle zakochańców  , że miałaś wrażenie iż przez najbliższy rok nie spojrzysz na to jak ktoś się całuje a zwłaszcza w filmach.

Będąc wreszcie w domu czego bardzo doczekać się nie mogłaś , weszłaś do środka , zamknęłaś za sobą drzwi po czym odwróciłaś się i lekko uderzałaś o nie swoją głową aby wyrzucić z niej wszystkie dzisiejsze widoki.  

Mimo iż dzień w szkole nie był ciężki Ty czułaś się słaba i nie miałaś na nic siły. Nawet z ledwością udałaś się do swojego pokoju. Swoją torbę rzuciłaś na podłogę , zostawiłaś rozrzucone buty po pokoju i udałaś się do łazienki. Przemyłaś twarz zimną wodą. Wytarłaś je dokładnie i z powrotem wróciłaś do siebie. Stojąc niedaleko łóżka Twoją uwagę przykuło coś czego rano tutaj nie było. A mianowicie był to biały pluszowy miś. Nie wiedziałaś skąd wzięło się to na Twoim łóżku , na którym usiadłaś i chwyciłaś białego miśka. Wokół szyi miał przywiązaną kokardę…czerwoną kokardę zaś do niej doczepiona była mała karteczka. Powoli odczepiłaś ją od kokardy ale leciutko gdyż nie chciałaś aby wstążka się rozwiązała. Odłożyłaś misia obok i otworzyłaś karteczkę w kształcie serduszka a w środku widniał napis ‘’Dla Ciebie..od…zgadnij…’’. nie wiedziałaś od kogo to a tym bardziej , że adoratorów nie miałaś. Tylko Twój przyjaciele Hoseok , z którym znasz się praktycznie , że od samej kołyski przychodził Ci do głowy. Tak Ty czułaś do niego coś więcej niż zwykłą długoletnią więź przyjaźni ale…nigdy mu tego nie powiedziałaś . Bałabyś się , że przez Twoje wyznanie wasza przyjaźń nie byłaby taka sama…dlatego milczałaś. Myśląc nadal kto to może być zza swoich pleców usłyszałaś jak ktoś do Ciebie mówi. Głos był Ci znajomy…

-Powiedz , że choć przez chwilę miałaś mnie na myśli… - odwróciłaś się przy czym upuściłaś karteczkę na podłogę. Był to Hoseok , który stał w Twoich drzwiach  od Twojego pokoju. Wstałaś bo nie wierzyłaś własnym oczom…lecz Ty tylko stałaś jak wryta w ziemię. Wtedy zapytałaś :

-Hoseok? Jak się tutaj dostałeś? – zapytałaś zdziwiona a on zaczął podążać ku Tobie. Gdy stał tylko kilka kroków od Ciebie odpowiedział :

-Tylko ja…wiem , że…chowasz zapasowe klucze pod doniczką na parapecie przed domem. – no przecież…tylko Hoseok o tym wiedział.

-A…ten miś , ta karteczka i…napis…to…byłeś Ty?

-Już dawno chciałem Ci powiedzieć…ale za każdym razem gdy była okazja ja…tchórzyłem.

-Naprawdę? Tak się składa , że..ja też chciałam Ci powiedzieć ale..bałam się , że nasza przyjaźń się rozpadnie.

Hoseok będąc już bliżej Ciebie a właściwie stał swoim ciałem , które dotykało Twojego ciała. Najpierw pocałował Cię w policzek…czoło…a na końcu czule w usta. Lekko zadrżałaś i miałaś małe dreszcze ale szybko Ci przeszło bo…ciepły dotyk Hoseoka przy Twoich ustach sprawił , że dreszcze szybko zniknęły.  Po pocałunku oddalił się aby podnieść misia z łóżka. Podszedł do Ciebie ponownie i…prócz tego misia wręczył Ci także różę , którą wyciągnął zza pleców także pytając  :

-Będziesz moją walentynką…do końca życia? – przyjęłaś od niego misia oraz róże. Odłożyłaś te dwie rzeczy na łóżko i objęłaś Hoseoka rękoma wokół jego szyi  i z Twych ust lekko zachrypniętym głosem usłyszał :

-Tak…od zawsze chciałam nią być – tym razem Ty przejęłaś stery i to Ty go pocałowałaś. W trakcie pocałunku Hoseok objął Cię w talii i przybliżył do swojego ciała nie przerywając pocałunku.

Gdy powoli oderwaliście od siebie wasze usta spoglądaliście na siebie po czym przybliżyliście wasze czoła do siebie i obaj na przemian szeptaliście sobie słowo ‘’Kocham Cię’’…