I kolejny scenariusz pisany dla mojej przyjaciółki (tak także dla Kyomini ^^)
Mieszkanie z siedmioma chłopakami w ogóle Ci nie
przeszkadzało. I nawet czasem w głowie przetaczały Ci się myśli , że mieszkanie
z nimi jest o wiele lepsze niż z dziewczynami. Świetnie się dogadywaliście
pomimo iż byłaś dziewczyną , lecz Wy traktowaliście się jak zwykli kumple. Gdy
coś robiliście , robiliście to razem wspólnie. Każdego wieczoru uwielbialiście
przesiadywać przed telewizorem oraz zajadać przy tym przekąski , które Jin
przygotowywał. Nawet przy złej pogodzie
, przy złym humorze oraz gdy chłopaki są zmęczeni wszystkimi próbami i nie mają siły na nic to jednak nawet to nie
jest w stanie zepsuć Wam dnia i nawet przy wielkim zmęczeniu starają się
znaleźć dla Ciebie czas.
Dziś grupa kolejny dzień z rzędu wybierała się do wytwórni.
Wszyscy byli już praktycznie gotowi do wyjścia prócz…J-Hope ,który podczas gdy
chłopaki prawie wychodzili z dormu on siedział w salonie naprzeciwko Ciebie
czytającej książkę i wyglądał jakby wcale nie miał ochoty na to aby wybrać się
z resztą zespołu.
-Dlaczego nie idziesz? – V stał oparty o ścianę i zadał Hope
pytanie i nawet na to nie miał ochoty odpowiedzieć. Po chwili ruszył się z
fotela , podrapał po głowie i powiedział :
- Um…jakoś nie mam ochoty. Jestem dzisiaj zmęczony – w jego
głosie słyszałaś to , że po prostu nie ma ochoty iść z resztą grupy. To , że
jest zmęczony było wymówką aby zostać
dzisiaj w dormie. Do rozmowy dołączyła się także reszta i gdy tylko Jungkook
usłyszał , że Hope się z nimi nie wybiera stanął obok V opierając swój
podbródek na jego ramieniu i próbował namówić Hoseoka aby jednak poszedł z nimi
:
- Ale na pewno nie chcesz iść? Może jednak zmienisz zdanie?
– Kookie próbował na wszelkie sposoby namawiać Hope do wyjścia lecz to i tak
nie skutkowało. Hoseok był nieugięty i nadal utrzymywał to iż pozostanie dziś w
dormie.
-Nie czuję się dziś najlepiej. Idźcie sami – mówił tak jakby
naprawdę był zmęczony i jakby coś go bolało ale Ty wyczułaś to kiedy on gra
przed zespołem i tym razem było tak jak ja myślałaś. Hoseok może potrafił
nieźle udawać ale Ciebie na to nie nabierze…zanim chłopaki wyszli Suga zdążył
jeszcze dodać :
- dobra…skoro chcę zostać to…niech zostanie. Nie możemy go
namawiać na siłę. Ale jeśli naprawdę źle
się czujesz w takim razie idź się połóż. – po tych słowach chłopaki jeden po drugim
wychodzili z dormu. Hoseok najwyraźniej nie mógł doczekać się gdy tylko ostatni
członek grupy zamknie za sobą drzwi. Gdy tak się stało on zamiast zrobić to co
kazał mu Suga , udał się do kuchni z całkiem zadowoloną miną jak na kogoś kogo
coś boli. Nie minęło nawet pięć minut i wrócił z powrotem. Usiadł na sofie obok
gdzie siedziałaś Ty. W ręku trzymał dwa kubki , z których wydobywał się zapach
kakao. Mimo iż miałaś wsadzoną głowę w książkę i nie zwracałaś na niego uwagi
to robiłaś to specjalnie. On odłożył dwa kubki na stół i przybliżał się do
Ciebie jeszcze bardziej. Lekko Cię szturchał w ramię i robił to po kilka razy
lecz ty byłaś nieugięta i udawałaś , że nie zwracasz na niego uwagi i , że
bardziej jesteś zainteresowana książką niż nim. Widząc , że to nie skutkuję z
małym diabelskim uśmieszkiem chciał oderwać Cię od czytania dlatego machał Ci
ręką przed oczyma oraz próbował wyrywać Ci książkę z rąk. Lekko się uśmiechałaś
bo to jak starał się zwrócić Twoją uwagę zaczęło Ci się podobać i…on najwyraźniej
zauważył to , że zareagowałaś. Gdy widział , że powoli zaczynasz mu ulegać choć
Ty drażniłaś się z nim co i jemu zaczęło się podobać wstał z miejsca i stanął
naprzeciwko Ciebie i tym razem wiedział jak całkowicie Cię zagiąć…zrobił w
Twoją stronę aegyo ,które wiedział , że
kochasz i książkę odłożyłaś w mgnieniu oka. Zadowolony Hope , który usiadł z powrotem obok Ciebie podał
Tobie kubek gorącego kakao. Wiedział jak bardzo lubisz gdy robił Ci kakao i
robił Ci to codziennie jeśli oczywiście miał na tyle czasu lub nie był
zmęczony. Po kilku łykach odłożyłaś kubek. Hope spojrzał na Ciebie i nie wiedziałaś dlaczego ale wciąż patrzał na
Twoje usta przy czym lekko się uśmiechał.
- C…co? Coś się stało? – zdezorientowana
jego spojrzeniami i uśmieszkami zapytałaś o co chodzi. On odłożył swój kubek i
pokazywał na Twoje usta. – no…co? - powtórzyłaś ponownie...
-ekhm…Twoje usta… - Hope odezwał się mówiąc o Twoich ustach.
Gdy dotknęłaś się za górną część ust wiedziałaś już o co mu chodziło. Od pianki
, która była w kubku kakao zrobiły Ci się wąsiki i to z tego powodu Hope lekko
się uśmiechał.
- ach…no tak… - próbując zgarnąć to ze swoich ust Hoseok Ci
na to nie pozwolił. Zatrzymał Twoją rękę ,którą prawie wytarłaś swoje usta. On
przybliżył się do Ciebie…jedną rękę trzymał na twojej zaś drugą odgarnął Twoje
włosy z policzka po czym zamknął oczy , chwycił Cię i powoli przyciągał do
siebie…czułaś jego ciepły oddech i zaczęły ogarniać Cię dreszcze. Po chwili
poczułaś na swoich ustach jego ciepłe wargi
, które miały pozbyć się pianki z kakao a…zamiast tego on czule Cię
pocałował i pocałunek trwał dość długo. Przez chwilę miałaś otwarte oczy zaś
gdy on nie mógł przestać Cię całować wreszcie zamknęłaś oczy i chwyciłaś go za
jego ramię po czym odwzajemniałaś jego pocałunki. Trwało to około minuty aż Hoseok
przestał i…spojrzał Ci w oczy…patrzał głębokim spojrzeniem zaś Ty lekko
wystraszonym i zdezorientowanym. Próbowałaś coś z siebie wykrztusić ale to co
Hope zrobił sprawiło , że zaniemówiłaś. Widać , że chciał znów to zrobić bo wciąż
spoglądał na Twoje wargi…lecz nie zrobił tego. Jeszcze raz wysłał Ci słodki
uśmiech , który sprawił , że pojawiły Ci się motylki w brzuchu i opuścił Cie
idąc do swojego pokoju. Ty uniosłaś brwi do góry na początku zastanawiając się
‘’co to było?’’ zaś po chwili gdy doszłaś do siebie po tym co przed chwilą się
wydarzyło szeroko się uśmiechnęłaś się i dokończyłaś kakao , które przygotował
dla Ciebie Hoseok…
To już taki mój mały rytuał, że dziennie chociaż raz wracam do tego scenariusza i go czytam, już nawet jest on zapisany u mnie w ulubionym folderze by czasem mi się nie zawieruszył <3 Dobrze go czuję bo wiem, że moje reakcje pokryją się dokładnie z tymi tutaj. Kurczę, to mnie bardziej chwyta za serduszko niż nie wiadomo jakie romanse <3
OdpowiedzUsuńKyomini
Mam dla Ciebie jeszcze jeden scenariusz <3
UsuńO Boziu...po przeczytaniu moja reakcja była coś w stylu : gkajflkalfjklsj <3 Cudowny scenariusz ^^ Oby więcej takich...no i życzę weny <3
OdpowiedzUsuń