Scenariusz dla Kiyoko B.T. ^ ^
Powoli będę starała się nadrabiać wszystkie scenariusze, oczywiście jeśli czas, szkoła i inne sprawy mi na to pozwolą, bo różnie to bywa.
Cóż...wydaje mi się, że schrzaniłam ten scenariusz i to totalnie. Kończyłam go mając niezbyt dobry humor i nadal go mam i przepraszam jeśli wyszedł mi nie tak jak chciałam.
Hope You Like It.
Jeśli są jakiekolwiek błędy, bardzo przepraszam za nie.
Chłopcy z grupy byli dla Ciebie jak rodzina. Nigdy nie sądziłaś, że możesz znaczyć dla kogoś bardzo dużo a poczułaś to dopiero wśród tej siódemki zwariowanych chłopaków. Nigdy nie przypuszczałaś też, że jeden mały incydent sprawi, że będziecie bardzo dobrymi przyjaciółmi. Od czasu kiedy mocno zaprzyjaźniłaś się z grupą, czułaś, że nic więcej do szczęścia nie było Ci potrzebne bo mając ich miałaś tak naprawdę wszystko.
Grupa ufała Ci do tego stopnia, że bez zastanowienia i równocześnie zgodzili się abyś była dla nich kimś więcej dzięki czemu mogliście być non stop obok siebie. Będąc ich stylistką, bo o to właśnie Cię poprosili, miałaś jeszcze więcej frajdy i zabawy niż wcześniej. Byłaś z chłopakami praktycznie od samego ranka do wieczoru co było dla Ciebie podwójnym szczęściem. Byłaś nawet przy każdej najmniejszej rzeczy, która nie była ważna tak jak inne sprawy w Twojej pracy, którą wykonywałaś. Lecz nie obyło się bez pewnych zasad, których mocno się trzymałaś i obiecałaś sobie, że nigdy ich nie złamiesz.
...
Chłopcy jak zwykle od samego rana przygotowywali się do nowej sesji zdjęciowej przy której oczywiście nie mogło zabraknąć i Ciebie. Mimo, iż czekało całą siódemkę mnóstwo pracy, oni traktowali to z przymrużeniem oka, byli rozchichotani tak jak zawsze z resztą, rozbrykani i ubawieni po pachy...no i nie obyło się bez ich żartów, z których są bardzo dobrze znani.
Każdym członkiem zespołu zajmowałaś się w dość krótkim czasie, ponieważ byłaś tylko ich stylistką, która wybierała ubrania, następnie pracowałaś przy małych poprawkach, które były koniecznie przy małych siedmiu owieczkach. Myśląc, że na moment możesz usiąść i odpocząć, zdałaś sobie sprawę, że brakowało Ci kogoś do tej siódemki małych owieczek. Chłopaka, który był najbardziej z nich rozgadany, roześmiany i rozbrykany....
-Taehyung...jak zwykle musiał zniknąć teraz, zwariuję przez tego chłopaka - chodząc i szukając nareszcie i w końcu znalazłaś go siedzącego w jednej z garderób, które znajdowały się w budynku. Siedział na kanapie i wyglądał jakby oczekiwał Twojego przyjścia a wręcz spodziewał się, że tutaj wejdziesz a jego wyraz twarzy był dość tajemniczy.
-Co Ty tutaj robisz? powinieneś być gdzie indziej i tak jak Twoi kumple przygotować się do zdjęć.
Chłopak przyglądał się Tobie od stóp do głów. Bardzo
dokładnie mierzył wzrokiem każdą część Twojego ciała, które było dla niego
jedynym widocznym punktem. Oblizując swoje wargi i zagryzając je patrzył na
Ciebie z podziwem. Wyglądał jakby właśnie oglądał najnowsze dzieło sztuki,
którym dla niego byłaś Ty. Chwytał za krawat od swojej śnieżno-białej koszuli,
który powoli rozwiązywał cały czas patrząc jedynie na Ciebie. Ty zajęta czymś
zupełnie innym olewałaś zaczepki oraz zachowanie chłopaka bo…przecież nie
mogłaś pozwolić sobie na różne zabawy czy wygłupy podczas swojej pracy, którą
zawsze traktowałaś poważnie, wykonywałaś ją rzetelnie oraz starałaś się nigdy
nie być zbyt blisko któregoś z chłopaków, mimo, że byłaś ich bardzo zaufaną
stylistką, którą traktowali jak najlepszą kumpelę i przyjaciółkę.
-;____; - chłopak uroczym tonem głosu wyszeptał Twoje imię
obserwując każdy Twój ruch oraz krok. Wiercił się niespokojnie na kanapie i
chwytał za guziki od swojej koszuli przy czym zaczął bardzo powoli ją
rozluźniać.
-Taehyung przebierz się w to – rzuciłaś w stronę chłopaka
czarną koszulę, która wylądowała na jego twarzy. Nie zerkając na niego po
prostu wykonywałaś kiedy to nagle z ust całego nabrzmiałego chłopaka usłyszałaś
:
-Hm..sądzę, ze Ty zrobiłabyś to lepiej – zerwałaś się nieco
na równe nogi patrząc przed siebie. Wzięłaś głęboki oddech odwracając głowę do
chłopaka mówiąc :
-Taehyung, nie jesteś małym dzieckiem. Przecież sam możesz
to zrobić, nie potrzebujesz mojej pomocy ani trochę. A teraz zrób to o co Cię
prosiłam, dobrze? – nie chciałaś pokazać, że poddasz się urokowi tego
niesamowicie dobrze wyglądającego mężczyzny, ale Taehyung również był nieugięty
i nie poddawał się w próbowaniu złapania Cię w swoje sidła. Fuknął
niezadowolony cichutko pod nosem i tym razem jego zagrywki były coraz bardziej
zadziorne a wręcz można powiedzieć, że nawet brutalne.
W którymś momencie nie wytrzymałaś. Westchnęłaś głośno
rzucając to czym się zajmowałaś i tak jak chłopak błagał podeszłaś do niego
siadając tak, że oboje nieco podskoczyliście na kanapie.
-Aishh, nie potrzebujesz niańki aby pomogła Ci zmienić
koszulę – w lekkich nerwach zaczęłaś rozluźniać jego koszulę. Zdjęłaś krawat,
który zawiesiłaś na swoim ramieniu i zaczęłaś rozluźniać bardziej kozulę pod
jego szyją. Chłopak obserwował każdy nawet Twój najmniejszy ruch. Zerkał na
Ciebie, patrzył prosto w Twoje oczy co zaczęło Cię rozpraszać.
-Dorosły facet a żeby kazał sobie zmieniać koszulę, byś się
wstydził Taehyung – nie zwracając uwagi na jego zaczepki po prostu robiłaś to o
co Cię prosił. Robiłaś to w pokoju i opanowaniu…do pewnego momentu.
Zaczęłaś powoli i delikatnie rozpinać każdy guzik po
guziczku od jego koszuli przy czym ukazywała się jego bardzo gładka klatka
piersiowa. Przełknęłaś cichutko ślinę widząc ten widok, który Ci się podobał i
nie mogąc oderwać wzroku, przez moment przyglądałaś się jego nagiej klacie.
Otrząsnęłaś się po kilku sekundach kiedy to odkaszlnęłaś głośno mówiąc :
-Umm…t..teraz, chyba możesz…możesz zrobić to sam – powoli
oddaliłaś dłonie od chłopaka i zaczęłaś wstawać z kanapy, na której po chwili
znalazłaś się ponownie. Taehyung chwycił Cię za nadgarstki i pociągnął z
powrotem do siebie. Ujął Twoje dłonie, które ułożył na swoim torsie, schodził
Twoimi dłońmi niżej i niżej a Ty zaczęłaś wiercić się niespokojnie, oddychając
głośno i ciężko oraz przymykając przy tym oczy. Tak aby Taehyung nie widział,
że podoba Ci się to co on robił próbowałaś zerkać gdzie indziej, raz dookoła
siebie raz po prostu spuszczałaś głowę w dół.
-Taehyung ja nie mogę… - chłopak pociągnął Cię do siebie,
ułożył na kanapie a swoje nogi miałaś ułożone na jego kolanach. Nachylony nad
Tobą Taehyung dyszał w Twoje usta i trzymał Cię mocno za nadgarstki. Leżałaś
przerażona i tylko czekałaś na kolejny jego ruch.
-T..Taehyung…co Ty robisz..?
-To co powinienem był zrobić już dawno – drapieżnie wpił się
w Twoje usta i całował tak jakby nie było końca. Wierciłaś się niespokojnie
chcąc uciec od chłopaka, który jednak był silniejszy i sprytniejszy od Ciebie.
Taehyung ścisnął Twoje uda po czym swoimi paznokciami
zjechał w dół i zaczął zdzierać Twoje czarne rajstopy. Robił to równocześnie z
każdej strony nie poprzestając na pocałunkach, od których powoli zaczynaliście
mieć sine usta.
-Taehyung..j..ja nie chcę – emocje i podniecenie były tak
silne, że nawet ledwo co wymawiałaś jakiekolwiek zdanie. Chłopak włożył dłoń
pod Twoje plecy po czym uniósł Cię lekko do góry całkiem zdejmując z Ciebie
podarte przez niego rajstopy. Rzucił je na ziemię a po chwili obok nich
wylądowała jego koszula i zabierał się za pozbycie się swoich spodni.
Taehyung przestał całkowicie nad sobą panować co także
zaczęło dopadać i Ciebie. Na zewnątrz Twoje ciało mówiło ,,nie’’, ale wewnątrz
wręcz błagało o to co może się zaraz stać.
Próbując wstać, aby wymknąć się z sideł chłopaka, ten
zwinnym ruchem jak pantera chwycił Cię za dłonie rzucając Cię na kanapę przy
czym wydałaś z siebie cichutki jęk. Odwróciłaś głowę tak aby nie patrzeć na
Taehyung’a, który stojąc prawie cały nago przed Tobą przysunął Cię do siebie
podwijając Twoją tunikę do góry i pozbył się Twojej bielizny ciemnego koloru.
Zerkał na Ciebie pożądającym spojrzeniem i powoli zsuwał swoje bokserki.
Przymknęłaś lekko oczka chcąc spojrzeć na nagiego przed sobą mężczyznę,
aczkolwiek nie chciałaś pokazać po sobie, że pociąga Cię ten widok. Uklęknął na
kanapie chwytając Cię za nogi i przysunął Cię bliżej siebie, nachylając się
jeszcze nad Tobą, łapiąc za podbródek i delikatnie odwrócił Twoją głowę w swoją
stronę mówiąc :
-Tej nocy nie zapomnisz nigdy…kotku – nie dając Ci nic
powiedzieć jego jedynym punktem widzenia były Twoje usta, które całował
namiętnie co kilka sekund pociągając za Twoje wargi i nieco je zagryzając.
Jedną dłonią trzymał cały czas Twój podbródek wpijając się w
Twoje rozpalone wargi zaś drugą wędrował w dół po Twoich brzuchu i schodził
jeszcze niżej będąc prawie przy Twoim czułym miejscu. Chwyciłaś jego ramiona i
zrobiłaś na nich odcisk swoich paznokci. Uniosłaś się delikatnie i obejmując go
wokół szyi przyciągnęłaś do siebie a ten upadł bezwładnie na Ciebie. Tym razem
to Ty pogłębiałaś pocałunki, które w Twoim wykonaniu były aż można powiedzieć,
że brutalne.
Taehyung powoli wstał patrząc cały czas na całą nabrzmiałą
Ciebie. Oddychałaś ciężko i teraz było Ci już wszystko jedno co chłopak z Tobą
zrobi.
Chłopak delikatnie lecz stanowczo wszedł w Ciebie swoją
męskością. Twoje ciało lekko zadrżało i czując chłopaka w sobie zacinęłaś swoją
podwiniętą tunikę unosząc ją jeszcze bardziej w górę przy czym odkryłaś swój
czarny stanik. Taehyung przez moment nie robił nic prócz tego, że patrzył na
Ciebie żądnym spojrzeniem a widząc Cię rozpaloną wiedział, że dopiero teraz
może zrobić to co chciał zrobić już od dłuższego czasu.
Chwycił Cię mocno w talii z początku wykonując w Tobie
delikatne i spokojne ruchy. Twoje ciało drżało z sekundy na sekundę jeszcze
bardziej i bardziej a on w tym momencie czuł się dopieszczony jak nigdy
wcześniej. W jednej chwili zmienił się w zupełnie kogoś innego, w dziką i przerażającą
bestię, w której tak naprawdę krył się mały kawałek delikatnego chłopca.
Taehyung nadawał rytm coraz bardziej i bardziej, szybciej i
szybciej na co Ty dopiero wtedy wydałaś z siebie dość głośny krzyk. Dyszałaś a
jemu sprawiało to jeszcze większą przyjemność widząc, że budzi się w Tobie
ogromna żądza. Odchylałaś głowę go tyłu zaś chłopak co Kika chwil robił to samo
i tak jak Ty przymykał przy tym swoje oczy. Jedną Twoją nogę ułożył na swoim
ramieniu po czym ułożył dłoń na oparciu nachylając się nad Tobą nie przestając
wykonywać coraz szybszych ruchów. Przybliżył usta do Twoich nieco je muskając,
po czym po chwili zaczął przygryzać Twoje ucho i wyszeptał do Ciebie :
-Powinniśmy spróbować teraz czegoś innego… - w głosie
chłopaka wyczułaś tą tajemniczość kiedy poważnym tonem głosu wyszeptał zdanie
do Ciebie. Taehyung poprosił a wręcz było to rozkazem abyś wstała, za chwilę
uklękła na kanapie odwracając się do niego przy czym oparła się o oparcie.
Robiłaś wszystko to co Ci kazał, przez moment byłaś jak jego niewolnica,
ale….było Ci obojętne co ma zamiar z Tobą zrobić bo zapragnęłaś tego samego tak
bardzo jak i on.
Taehyung tym razem zapomniał co to delikatność i szybkim
ruchem ponownie znalazł się w Tobie. Zaczęłaś wyginać się w łuk a Tae sięgnął
dłonią do Twojego stanika, który zsunął z Twoich piersi przy czym jedną z nich
delikatnie i dokładnie pieścił. Chłopak uderzał swoim ciałem o Twoje pośladki i
chwycił Cię za końcówki Twoich włosów pociągając Cię za nie dość mocno a Ty
zgadzałaś się na wszystko. Robiłaś wszystko to co chłopak sobie zażyczył.
Spełniałaś każde jego życzenie, które dla Ciebie było rozkazem.
Oboje w pewnym momencie zaczęliście czuć nie tylko
zmęczenie, ale również ogromną chwilę podniecenia, spełnienie, na które
czekaliście i które miało Was połączyć w jedność na zawsze. Taehyung bardzo
mocno zaciskał Twoją talię, na której zaczęły odznaczać się czerwone ślady zaś
Ty nie potrafiłaś powstrzymać się od głośnych krzyków oraz jęków. Chwyciłaś chłopaka
za udo i zostawiłaś na nim ślady swoich paznokci. Po kilku bardzo długich
sekundach oboje dostaliście to co chcieliście, czego pragnęliście i o czym
marzyliście odkąd zaczęły trwać Wasze cudowne chwile.
Zdjęłaś z siebie tunikę wraz ze stanikiem i ułożyłaś się
obok Twojego kochanka, który czule i opiekuńczo objął Twoje ciało i nakrył Was
jedynie marynarką. Leżeliście obok i czuliście jakbyście robili to wszystko już
wcześniej. Tae zostawił na Twoim czole całusa, który u Ciebie wywołał jeszcze
większe szczęście i przez chwilę żadne z Was nie myślało o tym czy ktoś tu
nagle wtargnie i czy zobaczy Was w takiej sytuacji, choć Ty….miałaś małe obawy,
że to wszystko może skończyć się nieprzyjemnie dla Ciebie.
-Tae…
-Hmm? – chłopak ponownie szeptał do Ciebie co roztapiało Cię
wewnętrznie i zewnętrznie, aczkolwiek nawet mimo tego kontynuowałaś to co
zaczęłaś.
-My…my nie powinniśmy…wiem, że to była chwila podniecenia i
ja nigdy nie czułam się tak jak teraz, ale…
-Ale co? ;____; ja nie zrobiłem tego z Tobą bo był to taki
kaprys. Zrobiłem bo chciałem, miałem powód…powód, który leży obok mnie i…jeśli
ktokolwiek będzie chciał przerwać to co nas połączyło to..będę miał to gdzieś. Nie
liczą się zdania innych, liczy się tylko moje i to co ja czuję a poczułem coś
do Ciebie, Ja Ci nie dam odejść i po prostu zrezygnować z tego, nie pozwolę Ci
na to.
-Myślisz, że to takie proste? Ty wiesz o czym ja mówię. Co będzie
jeśli dowiedzą się o tym inni?
-A co, jeśli ja będę miał to gdzieś?
-A jeśli będę musiała odejść bo moje zachowanie jako
stylistka było nieodpowiednie wobec Ciebie? o tym pomyślałeś? Wtedy czy
będziesz tego chciał czy nie…ja nie będę miała wyboru jeśli mnie wyrzucą..
-Myślisz, że ja im na to pozwolę?
-Ale Taehyung, pomyśl logicznie, jeżeli…. – chłopak zakrył
delikatnie Twoje usta i spojrzał głęboko w Twoje oczy, w których czytałaś
wszystko to co miał na myśli i…widziałaś w nim też szczerą miłość.
-;___; …. Pomyślałem logicznie już kilka minut temu zanim to
się stało, pomyślałem w trakcie tego co się działo i myślę teraz, że…to
wszystko ma sens…ma sens bo jesteś Ty. Przy Tobie promienieje i dodajesz mi sił
i rozbawiasz tak jak nikt inny. Więc nie ma szans abym pozwolił Ci odejść, nie
po tym co się stało i zakochałem się jeszcze bardziej.
-Stary, ileż można się przebiera….ć - w trakcie tej cudownej
przemowy, którą obdarowywał Cię Taehyung, tą Waszą piękną chwilę przerwał
dźwięk trzaśnięcia drzwi i głos jednego z chłopców z zespołu, który sprawił, że
prawie stanęliście na równe nogi. Ty skuliłaś się obok chłopaka a ten nakrywał
Was jak mógł jedną marynarką.
-No odwróć Cię młody, na co się tak patrzysz? – Kook patrzył
na Was z nieco wytrzeszczonymi oczami po czym na jego twarzy widziałaś taki
wyraz jakby w ogóle nie zdziwiło go to co właśnie ujrzał.
-Nawet jak się odwrócę i tak będę to widział.
-Młody…nie przesadzaj.
-No dobra dobra dobra, ale skoro tak bardzo już chcieliście
się…trochę pomiziać to mogliście chociaż wymyślić jakąś wymówkę aby jechać do
domu a Wy tak…
-Nie przedstawiaj nam swoich spostrzeżeń na temat tego co
zobaczyłeś – dodałaś trzymając kawałek marynarki przy czym nerwowo zerkałaś na
Taehyung’a a raz w stronę Jungkook’a.
-Długo jeszcze masz zamiar tak stać w tych drzwiach czy zamkniesz
je zanim ktoś jeszcze się tutaj pojawi?
-Ależ Wy skromni. Nie chcą pojawić się swoją płonącą
miłością, która unosi się w powietrzu.
-WYJDŹ! – chwyciłaś jedną z poduszek rzucając w dowcipnego
Jungkook’a, który z uśmiechem na twarzy wyszedł rzucając jeszcze kilkoma
żartami na temat Waszej nagiej dwójki.
-Chłopcy ucieszą się z Waszego szczęścia!
-Co!? Nie, nie Kook zaczekaj…
-Daj spokój ;____;, i tak powie. Poza tym, młody ma rację.
Chcesz to ukrywać? Jak wszystko i tak wyjdzie na jaw prędzej czy później.
-Ale Tae…
-;____; mówię Ci…on ma rację, poza tym jest uparty i powie
tak czy inaczej – przez moment byłaś wściekła na najmłodszego z zespołu i zła
byłaś również na swojego chłopaka, który po prostu uległ, lecz z drugiej strony
wiedziałaś, że ma rację i złość szybko minęła.
-Więc…może zapomnimy o wszystkim i…postaramy się powtórzyć
to co niedawno zrobiliśmy? – uśmiechnęłaś się cwanie do chłopaka rzucając się
na niego i obdarowałaś go tyloma czułymi pocałunkami, które rozpalały ogień w całym
pomieszczeniu i…zaczęłaś żałować, że wcześniej nie zwracałaś uwagi na Taehyung’a,
który próbował zauroczyć Cię wszystkimi znakami, które codziennie Ci dawał. Obiecałaś sobie, że nigdy nie złamiesz żadnej ze swoich zasad....złamałaś tą, której trzymałaś się najbardziej, aczkolwiek los chciał inaczej i...Twoje serce chciało inaczej.
Przestań wypisywać głupstwa młoda! wcale go nie schrzaniłaś, nie umiałabyś, to nie w Twoim stylu, wiem bo przeczytałam wszystkie i nie umiem wybrać swojego ulubionego scenariusza od Ciebie. Choć nie...te z +18, które są moją bajką na dobranoc XDDD
OdpowiedzUsuńMega epickie, mam nową książkę na dobranoc, dziękuję tak BARDZO i trzymaj tak dalej młoda !XD <3
Kim Seojin
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko zgodzić się z powyższym komentarzem. Błagam Cię nie wygaduj bzdur na temat Twojej twórczości bo to nie prawda co piszesz, doceń siebie! masz talent i rozwijaj go dalej i dalej bo szkoda aby Twoje umiejętności się marnowały.
OdpowiedzUsuńTen blog daje mi tyle szczęścia, że nawet nie jesteś w stanie sobie tego wyobrazić choć pewnie wiesz, że masz tutaj sporo i duużo osóbek, które Cię uwielbiają, temu nie możesz zaprzeczyć. Dodatkowo widziałam na innych blogach o scenariuszach, że wiele bloggerek polecało Twojego bloga. I to nie był jeden czy dwa blogi bo widziałam chyba z...cztery albo pięć. NIE! GADAJ! GŁUPOT!
I oczywiście czekam na kolejny gorący (lub mnie gorący) scenariusz, przy tym się nieźle spociłam XDD <3
Wow cudowny!!! I czekam bardzo bardzo na następne scenariusze :) Pozdrawiam i życzę weny.
OdpowiedzUsuńAww kocham twoje scenariusze i twojego bloga jestem szczęśliwa że mogę takie wspaniałe opowiadania czytać cały czas z przyjemnością wyczekuje następnego twojego wpisu mam nadzieje że dalej będziesz robić to bo jesteś w tym najlepsza :** A co do tego scenariuszu to jak każdy jest wspaniały ^.^
OdpowiedzUsuńNareszcie się tego doczekałam ^^ Kocham cię za to :333 Pierwszy ff jaki czytam, w którym TaeTae nie jest wielkim rozwydrzonym dzieckiem tylko prawdziwym mężczyzną... KOCHAM ;33 Oby tak dalej i jak najwięcej. Pozdrawiam ciepło :*
OdpowiedzUsuńZastanawiał się, czemu to przeczytałam, skoro nie lubię nawet absów oglądać i dochodzenie do wniosku, że to przez twoje wspaniałe umiejętności twórcze.
OdpowiedzUsuńDziewczyno! Ty jesteś genialna! Jeśli to "nie jest dobre opowiadanie", to aż boję się, jakie będzie to dobre... Weny i hwaiting!!
Cudowny cudowny cudowny!!! <3 <3 kocham czytać takie scenariusze! Idealny..... Proszę wiecej takich z V w roli głównej ^.^
OdpowiedzUsuńTo ,to było po prostu cudowne !!!
OdpowiedzUsuńJapierdziele ZNALAZŁAM BAJKE NA DOBRANOC! Powiem to jest mój ulubiony scenariusz haha
OdpowiedzUsuń