czwartek, 28 czerwca 2018

Reakcja BTS: Kiedy widzą swoją córkę w dwuznaczej sytuacji ze swoim chłopakiem

Wybaczcie mi kochani za błędy. Jeśli są jakiekolwiek to tylko przejęzyczenia i zjedzone litery :( 

SEOKJIN

Seokjin nie był pewny, co do związku jego córki ze swoim pierwszym chłopakiem. Miała dopiero 15 lat, a według niego to nie był jeszcze wiek kiedy powinna zajmować się tego typu rzeczami. Chociaż lubił chłopaka swojej córki odczuwał czasem, że poświęca ona więcej uwagi na spotkania z nim niż na nauce. Lecz dopóki nie działo się nic złego nie chciał zakazywać i nakazywać jej wszystkiego bojąc się, że dziewczyna już więcej nie będzie chciała mówić mu swoich sekrerow, które mówi tylko Seokjinowi.


Kiedy jego córka była w swoim pokoju ze swoim chłopakiem Seokjin chciał przygotować dla Was coś dobrego i to, co lubiła. Idąc do jej pokoju słyszał śmiechy i chichy, aczkolwiek kiedy otworzył drzwi i ujrzał jak chłopak leżał na jej ciele poczuł jak jego ciało zrobiło się słabe nie wiedząc jak zareagować.

-O tato. Masz dla nas jedzenie? Nie musiałeś, ale dziękuję. Jesteś kochany - odparła podchodząc do Seokjin'a chwytając duży talerz, zostawiając pocałunek na policzku swojego taty. Kiedy dziewczyna zamknęła drzwi tak jakby nic się nie stało Seokjin powoli odwrócił się plecami do drzwi mając duże oczy wciąż zastanawiając się nad tym co widział. Widział swoją małą córeczkę w dwuznaczej sytuacji i nie wiedział czy było to coś normalnego czy jednak miał prawo mieć powody do obaw. Jakkolwiek było musiał wyjaśnić z nią kilka spraw weaz z całą sytuacją, która nie bardzo była mu na rękę.

YOONGI

-Yoongi usiądź. Przecież nie będziesz tak chodził w kółko bez przerwy.

-Jak mogę siedzieć spokojnie skoro może oni tam teraz...

-Czy nie za daleko zabrnęła Twoją fantazja?

-Y/N, ale co ja mam sobie myśleć kiedy widziałem jak nasza córka odkrywa swój brzuch, a ten zboczeniec ją maca. Jeśli poda mi dłoń podczas wychodzenia z domu uściskam ją, o uściskam mocno...

-Yoongi, wiesz, że samą paniką niczego nie załatwisz? Najlepiej będzie jeśli nie zrobisz krzywdy temu chłopakowi, a my porozmawiamy z naszą córką o pewnych sprawach, chociaż miej świadomość, że i ona jest świadoma tego, co jest stosunkowo zakazane dla niej. Mówię to, aby Cię ostrzec, że nasza córka już nie jest dzieckiem. Nie potrzebuje zmiany pieluch czy karmienia.

-Wiem i to jest najgorsze. Im bardziej widzę jak dorasta tym gorzej mi z tym. Chciałabym, aby zawsze była moją córeczką.

-Będzie. To, że dorasta nie oznacza, że nie będzie. Tylko już... nieco inaczej niż wcześniej. Tak to niestety się układa, że pewne rzeczy się zmieniają i nie mamy ma to wpływu.

-Ty to masz zawsze rację, ale za to Cię kocham. Wiesz? - odparł zostawiając pocałunek na Twoich ustach nie mogąc zaprzeczyć temu, co wyznałaś, ponieważ było to prawdziwe. Chciał czy nie chciał musiał wytłumaczyć swojemu dziecku pewne rzeczy w sposób taki, aby Wasza córka mogła rozmawiać z nim na te delikatne tematy, a na niektóre rzeczy przyjdzie jeszcze czas.

HOSEOK

-Mamo, dlaczego tato zachowuje się w taki sposób w stosunku do mnie?

-Tak czyli jak?

-No nie wiem. Jest jakiś.... dziwny? Nie mówi zbyt wiele i w ogóle jest cichy kiedy jestem w salonie. Nie wiesz co się stało? - oczywiście, że wiedziałaś o co chodzi. Hoseok powiedział Ci wszystko to, co widział, ale potrzebował czasu, aby móc porozmawiać ze swoją córką. Nie chciałaś mówić jej o co chodzi, aby nie miała gotowych odpowiedzi kiedy Hoseok zacznie z nią rozmawiać.

-Nie mam pojęcia córcia. Twój tato z pewnością ma jakiś powód, ale my o nim nie wiemy - odpowiedziałaś przez co Wasza córka jedynie westchnęła wychodząc z kuchni z butelką wody. Kiedy poszła do siebie Hoseok zjawił się w kuchni ciesząc się, że nie powiedziałaś jej niczego.

-Dziękuję, że jeszcze jej o niczym nie mówiłaś.

-W porządku. Wiesz, musisz z nią porozmawiać jak najszybciej skoro nie chcesz, abym zrobiła to ja. Ona wyczuwa, że jest coś nie tak, a chyba nie chcesz stracić całkowicie kontroli nad tym, co dzieje się w jej życiu.

-Wiem. Postaram się załatwić to dzisiaj. Mam nadzieję, że będę w miarę spokojny, bo wizja tego, że ktoś dotykał moje dziecko obrzydza mnie. Kocham ją i chciałbym, aby była niewinna i grzeczna

-Skarbie dzieci dorastają. Czasem uczą się niektórych rzeczy zbyt wcześnie, ale to już jest ten wiek kiedy interesują się tym, czym nie powinny.

-I to jest najtrudniejsze do pogodzenia się. Czemu ojcowie nie mają lekko..

-Matki również. Każdy rodzic nie ma łatwo i... trzeba być naprawdę cierpliwym, opanowanym. Ale ja wierzę, że sobie poradzisz. Wiesz, że zawsze możesz poprosić mnie o pomoc. W końcu jestem Twoją żoną.

-Wiem skarbie wiem. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy.

NAMJOON

Dziś Wasza córka chciała przyprowadzić po raz pierwszy do domu swojego chłopaka, z którym spotyka się od ponad miesiąca. Namjoon nie krył, że był ciekawy kim był pierwszy wybranek jego dziecka mając nadzieję, że będzie to ktoś komu będzie mógł zaufać w stu procentach niego martwiąc się o swoje jak na razie jedyne dziecko.

Podczas spotkania, przy którym było obecny Namjoon i Ty słuchaliście co jej ukochany ma Wam do opowiedzenia o sobie. Kiedy Ty słuchałaś z uśmiechem na twarzy czarującego młodzieńca Namjoon obserwował każdy ruch chłopaka, którego dłonie wędrowały po całym ciele jego córki i to w dodatku przy nim i Tobie.

Namjoon co chwilę zwilżał swoje gardło patrząc w jaki sposób jest dotykana jego córka. W momencie kiedy i on i jego córka dotknęli się w miejscach intymnych chłopak zakrztusił się winem robiąc wielkie oczy chcąc zapomnieć o tym co widział.

-Skarbie wszystko w porządku?

-T-tak... ekhmm... wino chyba było... trochę zimne - odparł kaszląc głośno, a Ty klepałaś go po plecach, aby kaszel ustąpił.

Namjoon mając przed swoimi oczami tę scenę nadal nie był w stanie się uspokoić mając w głowie wiele różnych myśli czy być może jego córka robi to, na co ma jeszcze sporo czasu czy był to tylko zwykły dotyk.

Nie chciał psuć wieczoru Wam wszystkim, a zwłaszcza własnej córce, która była podekscytwana tym dniem, aczkolwiek czekał aż ten młody chłopak wyjdzie z domu, aby mógł wziąć swoją córkę na "dywanik" wyjaśniając sobie z nią parę poważnych spraw i było to coś, co czekać nie mogło.

JIMIN

Jimin cieszył się z faktu, że znalazłaś swoją pierwszą miłość. Ukochany jej córki był jej pierwszym chłopakiem i tym bardziej zdał sobie sprawę jak szybko dorosła jego córka. Nie sądził, że byłaś już gotowa na związek i momentami obawiał się czy zakochanie w takim młodym wieku to dobry pomysł, ale chciał wspierać Cię w Twoich decyzjach mając jednak pewność, że były one słuszne.

Przechodząc obok pokoju swojej córki, od którego drzwi były lekko uchylone chłopak spojrzał chcąc zobaczyć szczęście swojej córki. Jednak to co zobaczył zmroziło go, a oczy miał tak duże jak nigdy dotąd.

Jego córka siedziała w okolicach krocza swojego chłopaka, co wzbudziło w Jiminie niepokój, złość i zazdrość. Nie rozumiał jak można było w czyimś domu robić takie rzeczy kiedy nie byli sami, bo był zarówno Jimin obecny oraz Ty zajmująca się Waszym siedmio tygodniowym dzieckiem.

Z jednej strony Jimin miał ochotę wejść zapytać czy osoby mające po 15 lat nie mają wstydu, aby tak robić, ale z drugiej strony wiedział, że takie coś mogło doprowadzić do kłótni, a to była ostatnia rzecz, której potrzebowaliście w swoim domu.

To, że nie zrobił nic teraz nie oznaczało, że zostawi to i zapomni. Chciał porozmawiać wpierw z Tobą, aby móc podzielić się swoimi obawami po czym chciał zapytać Waszą córkę wprost o niektóre rzeczy mając nadzieję, że odpowie ona szczerze nie ukrywając niczego.

TAEHYUNG

-Co do....? - odparł Taehyung widząc swoją córkę i jej chłopaka na tarasie. Oboje siedzieli obok siebie, aczkolwiek było coś, co zwróciło jego uwagę. Jej chłopak trzymał dłoń z tyłu jej spodni mając palce włożone w okolicach jej pośladków. Jego córka, co było najgorsze wcale się nie opierała temu, co robił jej chłopak będąc zadowoloną z takiego przebiegu sytuacji.

Taehyung stanął na tarasie spoglądając na nich, a oni nie mieli żadnej świadomości, że jej ojciec stoi za ich plecami - Chyba kogoś swędzą rączki - odparł chłopak patrząc z mordem w oczach na swoją córkę i jej chłopaka. Oboje odskoczyli od siebie stając na baczność jak w wojsku.

Jej chłopak szybko schował dłonie za siebie nie spoglądając nawet na ojca swojej dziewczyny, której policzka były całe czerwone. Taehyung skrzyżował ręce patrząc jednym zmrużonym okiem ciesząc się w środku, że tym sposobem był w stanie ich rozdzielić nie chcąc wiedzieć, co stałoby się dalej.

Wyglądając jak byk, który za moment miał ruszyć na czerwoną płachtę po chwili zmienił swój wyraz twarzy mówiąc w ich kierunku - No, to nie przeszkadzam. Bawcie się dobrze i bądźcie czujni, aby rączki Was za bardzo nie swędziały - po tych słowach Taehyung wyszedł z uśmiechem pełnym zadowolenia, bo właśnie o to mu chodzili. Jego córka będzie ostrożna kiedy rodzice będą w domu, a on będzie trzymał dłonie w kieszeniach od spodni mając prawie związane palce.

Z początku nie był dumny, że tak postąpił, ale widząc, że był tego skutek nie żałował mając zamiary wykorzystywać to w przyszłości jeśli będzie trzeba.

JUNGKOOK

-Tato! Czy Ty wiesz, co Ty właśnie zrobiłeś?! Dlaczego wyrzuciłeś z domu mojego chłopaka?!

-Dlaczego? Wyglądał jakby chciał rzucić się na Ciebie, a ja miałem stać i patrzeć na to? O nie. W moim domu są jakieś zasady, a jedną z nich jest ta, aby nie zachowywać się jak zboczeniec.

-Przecież my nie zrobiliśmy nic złego! Po prostu leżał na mnie i...

-I właśnie... co? Co by było gdybym nie wszedł do pokoju? Jesteś za młoda na pewne rzeczy, a na pewno nie pozwolę, aby działy się pod moim dachem. Chyba zapomniałaś kto tutaj jest dorosły i kto ustala zasady.

-Zasady? Czuję się jak w obozie..

-Nie przeginaj lepiej.

-Wiesz co? Bywasz niesprawiedliwy. I chyba będzie lepiej jeśli wyjdę i wrócę jak odpoczniesz. Na pytanie czy idę "do niego" nie muszę odpowiadać, bo wiesz, co powiem. Na razie.

-Stój! Słyszysz?! Cholera..! Szlak by to trafił - krzyknął chłopak uderzając pięścią w drzwi. Nie chciał kłócić się ze swoim dzieckiem, ale nie miał wyboru. Próbował rozmawiać polubownie, ale ona nie dała sobie nic powiedzieć. Bał się o nią, a tym bardziej bał się wiedząc, że jego córka będzie u kogoś kto próbował zrobić z nią niedozwoloną rzecz nie mając pojęcia, co powinien zrobić w tej sytuacji.

4 komentarze:

  1. Mega. V, Suga najlepsi chociaż nikt nie przebije RM

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna reakcja! Czekam na kolejne. Powodzenia w pisaniu 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. ,,Namjoon nie krył, że był ciekawy kim był pierwszy wybranek jego dzika”
    wiem, że przejęzyczenie ale nie ukrywam, że sie zasmialam 😆

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się zaśmiałam XDDD Dziękuję, że mi o tym powiedziałaś, przejęzyczenie poprawione!

      Usuń