niedziela, 20 maja 2018

Reakcja BTS: Kiedy mówisz do Waszego nienarodzonego dziecka

Annyeong kochani!
Kolejna reakcja na blogu z nikim innym jak BTS. Po ich piątkowym comebacku nie mogłam się pozbierać (cały album to złoto i diamenty) i jak widzicie... pojawia się nowy post z naszymi Bangtanami. 
Nie będę się rozpisywać, a jedynie życzyć Wam miłego czytania oraz wybaczcie jeśli są jakieś małe błędy, aczkolwiek będą to głównie przejęzyczenia :( 


SEOKJIN

Seokjin odkąd wie, że nosisz pod sercem Wasze nienarodzone dziecko rozpieszcza Cię w każdy możliwy sposób. Co za tym idzie chce, abyś odpoczywała jak najwięcej nie chcąc, abyś przeciążała się w ciągu dnia, chociaż byłaś dopiero w trzecim miesiącu ciąży. Nie potrafiłaś siedzieć w jednym miejscu większość czasu, dlatego starałaś się choć w małym stopniu sprzątać, a w szczególności przygotowywać obiad dla swojego ukochanego, wracającego do domu późnymi porami. Kiedy chłopaka nie było jeszcze w domu Ty podczas robienia kolacji nie poczułaś się zbyt dobrze zaczynając panikować z tego powodu. 


Nie chcąc włączać jednak żadnego alarmu udałaś się do sypialni gdzie wygodnie ułożyłaś się na łóżku, zapalając lampkę przy łóżku, włączając TV, które grało cichutko. Położyłaś dłoń na swoim brzuchu zaczynając zupełnie przypadkowo rozmawiać z dzieckiem, które jeszcze nie przyszło na świat. Seokjin postanowił tego dnia wrócić nieco wcześniej robiąc Ci niespodziankę. W domu panowała cisza, spokój, ale słyszał Twój głos dochodzący z Waszej sypialni. Kiedy udał się do drzwi pokoju słyszał jak rozmawiasz z Waszym maleństwem, co sprawiło, że chłopak nie mógł przestać tego słuchać. Był w stanie odczuć motyle w swoim brzuchu, które napełniały go energią i radością mimo męczącego dnia poza domem. Nie potrafiąc milczeć delikatnie uchylił drzwi od sypialni spoglądając na Ciebie mówiącą do Waszego dziecka, a uśmiech na jego twarzy nie zniknął ani na chwilę. Byłaś skupiona na rozmowie do tego stopnia, że nie zauważyłaś kiedy Seokjin znalazł się w pokoju. Chłopak podchodził do łóżka mając w dłoni bukiet róż żałując, że nie mógł tutaj być od momentu, w którym próbujesz komunikować się z maleństwem.

-Brakuje tutaj tylko tatusia, aby i on mógł pogadać ze swoim dzieckiem - odparł Seokjin witając Cię pocałunkiem w policzek. Spojrzałaś w stronę chłopaka, który ułożył się tuż obok Ciebie, kładąc swoją dłoń na Twoją, którą Ty trzymałaś na swoim rosnącym brzuchu. Nie mogliście zrobić nic innego jak kontynuować to co rozpoczęłaś Ty, dzięki czemu czuliście jeszcze mocniej, że jesteście gotowi na bycie rodzicami.

YOONGI 

Yoongi w ostatnim czasie nie mógł skoncentrować się na tym co działo się wokół niego. Był nieco przytłoczony pracą, która rosła z dnia na dzień. Chociaż kochał to co robił czasem bywały chwile kiedy chciał rzucić wszystko i po prostu odpocząć. Ty jednak nie widziałaś, że działo się wokół swojego ukochanego coś złego, ponieważ wracał do normalności kiedy tylko byłaś obok. Nie pokazywał po sobie, że coś go gnębi, nie chcąc Cię smucić i dołować kiedy byłaś w szóstym miesiącu ciąży, bojąc się, że stres, nawet mały może zaszkodzić Tobie i dziecku.
Kiedy myślał, że jego życie było bez sensu wtedy wiedział, że tak naprawdę nie jest tak, bo.... miał Ciebie i Wasze wspólne szczęście, które niebawem będzie mógł nosić na rękach. Zapominał o wszystkim co złe kiedy spoglądał na Ciebie oraz maleństwo będące jeszcze pod Twoim sercem, a czuł się jeszcze szczęśliwszy kiedy mógł słuchać jak rozmawiasz z Waszym nienarodzonym dzieckiem. Yoongi przez pewien czas jedynie stał oparty o framugę drzwi wyjściowych. Patrzył na Ciebie siedzącą na krześle pod parasolem, które chroniło Cię przed słońcem. Uśmiech na jego twarzy pojawiał się mimo jego woli nawet nie wiedząc, w którym momencie poczuł się rozanielony. Działałaś na niego w ten sposób za każdym razem, ale zrozumiał jak bardzo Cię kocha kiedy zaczęłaś ukazywać swój instynkt macierzyński, będąc pewnym, że będziesz wspaniałą matką. Chłopak zamknął za sobą drzwi podchodząc Ciebie, po czym uklęknął kładąc obie dłonie na Twoim brzuchu, gładząc go w delikatny sposób. Spojrzał na Ciebie wzrokiem, w którym ujrzałaś smutek, jednocześnie przepełniony miłością do Ciebie i Waszej kruszynki.

-Wszystko w porządku, Yoongi? - zapytałaś wplatając swoje palce w jego włosy. Chłopak westchnął tak, że nawet tego nie zauważyłaś i chociaż nie było dobrze, tak będąc przy Tobie mógł odpowiedzieć tylko w jeden sposób:

-Teraz tak. Kiedy jestem z Tobą... wszystko jest wyjątkowe. Ty i..  moje... nasze maleństwo to dla mnie największe szczęście - odpowiedział przykładając czoło do Twojego brzucha i w takiej chwili wiedział, że niczego mu nie brakuje.

HOSEOK

-Twój tatuś zawsze ciężko pracuje. Robi to po to, aby osoby, które na niego patrzą były dumne, ale też wie, że Ty skarbie nasze będziesz mógł być dumny z taty w przyszłości tak samo jak są dumni Ci wszyscy ludzie z całego świata i.... ja. Jestem niesamowicie dumna kiedy widzę ile pracy wkłada w to wszystko czym się zajmuje. Jest naprawdę wytrwały, pełen pasji i ma w sobie mnóstwo potencjału. Wiesz... będziesz naprawdę mógł podziwiać w przyszłości osiągnięcia swojego taty. Wiele razy mówiłam mu jak bardzo spisał się na medal, ale... myślę, że to za mało. Nie wiem czy słowami potrafię wprawić go w uśmiech. Myślisz, że to za mało, aby pokazać mu jak bardzo go kocham, wspieram, trzymam kciuki i mam nadzieję, że na długo będzie mógł cieszyć się każdą chwilą wśród tłumu?

-Tych słów było i jest wystarczająco dużo, abym mógł uśmiechnąć się szczerze - usłyszałaś głos, który dochodził zza Twoich pleców. Hoseok nie dał znać, że słyszy to co mówisz do Waszego skarba, będąc dumnym, że mógł być świadkiem takiego momentu.

-Hoseok... przestraszyłeś mnie..  długo jesteś w domu? - zapytałaś i nim zdążyłaś się odwrócić chłopak objął Cię wokół brzucha, głaszcząc Twój ciążowy brzuszek. Położyłaś dłonie na dłoniach ukochanego ciesząc się w duchu, że mógł wrócić wcześniej.

-Wróciłem przed chwilą, ale.... żałuję, że nie wcześniej. Wtedy mógłbym dołączyć się do Waszej... wspólnej dyskusji. Jesteś niesamowita. Kocham Cię, wiesz o tym, prawda? Nasze dziecko będzie pod opieką wspaniałej kobiety. Jestem tego pewien.

NAMJOON 

-Skarbie, czy Ty właśnie rozmawiasz z naszym nienarodzonym dzieckiem? - zapytał Namjoon będąc ciekawym czy słuch go nie mylił.

-Tak. Często to robię.

-Naprawdę? Jak dotąd słyszałem to tylko raz słonko.

-Bo mamy z maleństwem swoje tajemnice. Robimy dużo rzeczy wtedy kiedy tatuś nie patrzy i... rozmawiamy kiedy... nie ma Ciebie długo kochanie. Rozmawiamy jak bardzo za Tobą tęsknimy. Jak bardzo nam Ciebie brakuje kiedy nie ma Cię obok. W tych momentach rozmawiamy o Tobie i... czekamy cierpliwie aż znów będziemy mogli Cię zobaczyć - wyznałaś swojemu ukochanemu, który nie miał wiedzy, że robiłaś tę niesamowitą i uroczą rzecz. Czuł, że jego serce roztapia się na myśl, że rozmawiasz z Waszym dzieckiem na temat tęsknoty i nigdy nie zgadłby, że właśnie to jest głównym tematem.

-Jestem najszczęśliwszym mężczyzną na całej kuli ziemskiej. Nigdy nie spodziewałbym się, że będę miał przy sobie dwa skarby. Jeden będący tuż obok, a drugi słuchający i notujący wiele informacji, o których będziemy w przyszłości dyskutować. Kocham Cię najmocniej na świecie Y/N. Nigdy nie przestanę...

JIMIN 

Jimin był zaskoczony tym, że kiedy nie ma go w pobliżu Ty rozmawiałaś z Waszym nienarodzonym dzieckiem. Nie sądził, że w ogóle komunikujesz się z maleństwem, które jeszcze nosiłaś pod swoim sercem. Jednak im dłużej słuchał to co wypowiadałaś tym bardziej czuł, że za moment wybuchnie z radości i szczęścia. Odczuwał przyjemne ciepło, które rozchodziło się po całym jego ciele. Czuł motylki, które prawie unosiły go ku górze. Ostatnim razem czuł się w ten sposób kiedy dowiedział się, że Wasza rodzina w końcu się powiększy czego pragnął od długich miesięcy.
Nie potrafił powstrzymać swojej radości. Chciałby w tej chwili po prostu podbiec i chwycić Cię mocno w długi uścisk, ale nie mógł tego zrobić kiedy byłaś w zaawansowanej ciąży. Chłopak nie chciał jednak udać, że to się nie wydarzyło i musiałaś wiedzieć, że był przy tej pięknej chwili.

-Od początku wiedziałem, że jesteś tą, z którą chcę spędzić całe swoje życie. Nigdy nie będę żałował ani jednego dnia z Tobą. Cieszę się, że Cię mam i... że mogę widzieć jak w uroczy sposób rozmawiasz z naszą kruszynką.

-Podsłuchiwałeś?

-Nie, przypadkiem słyszałem. Ale to jedna z najpiękniejszych rzeczy, które nie tylko słyszałem, ale także i widziałem.

TAEHYUNG 

-Czyżbyś prowadziła uroczą konserwację z naszą pociechą?

-N-nie wiem o czym mówisz Tae. Chyba za długo trenowałeś, bo zaczynasz majaczyć skarbie.

-A jednak wydaje mi się, że mam rację i słyszałem, że rozmowa dotyczyła mnie. Nie zaprzeczysz temu! Słyszałem, słyszałem, słyszałem! - mówił w wesoły sposób Tae, który był podekscytowany tą sytuacją podwójnie. Mógł zobaczyć swoją ukochaną rozmawiającą z Waszą pociechą w dodatku rozmowa dotyczyła samego Tae, którego wychwalałaś, mówiąc jak bardzo go kochasz, dodając, że Wasze dziecko będzie szczęśliwe przy takim ojcu jak Taehyung. Chłopak od zawsze kochał dzieci i nie mógł doczekać się swojego własnego. Była to chwila, na którą wyczekiwał mocniej z każdym mijającym dniem i widząc sytuację sprzed kilku minut tym bardziej pragnął przytulić Was obu jednoczesne, chcąc chronić Was całym sobą, jak najlepiej tylko potrafił - Naprawdę uważasz, że będę odpowiedzialny? A co jeśli... nasze dziecko stwierdzi, że jego tato to osioł?

-Bo jest osiołkiem. Ale moim osiołkiem z dobrym charakterem i podejściem do dzieci. Wiem, że będziesz wspaniałym rodzicem. Mówię to naszemu dziecku od długich tygodni.

-A jednak! Miałem rację! - wykrzyczał uszczęśliwiony Taehyung wiedząc, że miał rację. Przewróciłaś oczami w zabawny sposób, ale nie chciałaś psuć mu jego radości, bo wszystko to co mówiłaś to dziecka była szczere, prosto z serca.

JUNGKOOK 

-Ałć. Dzisiaj kopiesz mocniej niż zwykle skarbie. Coś czuję, że drzemie w Tobie wiele ukrytych talentów jak w żyłach Twojego taty. Nie zdziwiłabym się gdybyście mieli podobne cechy. Opowiedzieć Ci jaki jest Twój tato? Będziesz mógł go poznać już teraz, a kiedy podrośniesz powiesz mu wszystko co wiesz, będzie zdziwiony, a zarazem dumny z Ciebie - kontynuowałaś swoją potajemną rozmowę z dzieciątkiem wykorzystując okazję, że byłaś w domu zupełnie sama. Rozmawiałaś i opowiadałaś maleństwu o charakterze jego taty, a Twojego ukochanego. Mówiłaś o tym tak jakbyś pisała książkę, dobierając każde słowa tak, aby opisać w jak najlepszy sposób Kookiego. Byłaś w niego zapatrzona od zawsze i zakochana coraz bardziej z dnia na dzień. Mówiąc o nim czułaś jakbyś zakochała się w nim od nowa, ale trzy razy mocniej. Chłopak był całym Twoim światem wraz z dzieckiem, które było Waszym wspólnym owocem i nigdy nie żałowałaś takiego życia.

-Teraz pozwól, że opowiem Ci coś o Twojej mamusi. Jest piękną, mądrą, wspaniałą, romantyczną, uczuciową kobietą, której miejsce w moim sercu jest na zawsze. Wiem, że zawsze mogę na niej polegać i potrafi podnieść mnie na duchu w najbardziej okrutnych momentach. Jestem dumny mając taką ukochaną i z chęcią powtarzałbym jej to cały dzień i całą noc - odparł obejmując Cię czule tak jak robił to zapraszam każdym razem. Uśmiechnęłaś się na ten czuły gest wraz z pięknymi słowami, które Kook wypowiedział. Był mężem, który wydawał się być jak z bajki, ale on był taki w naturalny sposób i cieszyłaś się, że z nim będziesz dzielić resztę swojego życia z dzieckiem... nie tylko jednym, co było Twoim marzeniem.

2 komentarze: