Dziękuję, że podaliście mi swoje propozycje, co do dodawania reakcji z innymi artystami. Napisaliście, że z chęcią poczytalibyście posty o ATEEZ, SEVENTEEN i również otrzymałam propozycję dodania TXT. Jestem wdzięczna osobom, które skomentowały post o dodaniu innych grup. To znaczy dla mnie naprawdę bardzo dużo i jeszcze raz chciałam Wam podziękować.
Podani artyści przez Was są przeze mnie bardzo uwielbiani (cóż, ja chyba wielbię 95% artystów k-popowych!).
Jak widzicie dzisiaj wstawiam pierwszą reakcję z TXT i... mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu!
A tak na marginesie - kto jest Waszym biasem w TXT? U mnie niezmiennie od początku Soobin, który bardzo zaczarował mnie swoją delikatnością, sposobem bycia i kiedy tylko wyszedł z nim pierwszy filmik od Big Hit był dla mnie taką osobą pełną ciepła i wrażliwości i jak się okazuje - taki jest.
YEONJUN
Odkąd pamiętałaś zawsze chciałaś udać się na słynną wierzę Seoul Tower. Chociaż jej wysokość była przerażająca Twoja chęć udania się tam była silniejsza. Yeonjun uznał, że swoje dwa wolne dni wykorzysta na spełnieniu Twojego marzenia zbierając Cię na tę wierzę późnym popołudniem. Im wyżej było tym bardziej się bałaś i nawet odruchowo chwyciłaś chłopaka mocno za dłoń. Ty nie zwróciłaś uwagi, kiedy to się stało, a Yeonjun przez krótką chwilę stał jak wryty w podłogę i spoglądał przed siebie.
Będąc na samej górze cały czas trzymałaś się Yeonjuna. Podeszliście do szyby mając widok całego Seulu przed swoimi oczami. Obserwowaliście nie tylko te wielkie miasto, ale zachód słońca.
-Yeonjun zobacz jak to cudownie wygląda. Jeszcze nigdy nie widziałam takiego pięknego widoku - wyznałaś zapominając po chwili, że jesteś tak wysoko. Yeonjun przyglądał Ci się bardzo dokładnie i każdy Twój uśmiech był dla niego lepszym widokiem niż Seul czy zachód słońca. Ty byłaś najlepszym widokiem i innego nie potrafił sobie wyobrazić - to najlepszy dzień jako kiedykolwiek miałam. Dzięki Tobie - dodałaś nieśmiało trzymając mocno dłoń Yeonjuna. Od tego momentu był pewien, że jest w Tobie zakochany i to jeszcze mocniej, niż kiedykolwiek.
SOOBIN
-Soobin możesz mi wyjaśnić dlaczego wyciągnąłeś mnie spod kołdry tak wcześnie rano? - zapytałaś ziewając i modliłaś się w duchu, aby cokolwiek pamiętać i rozumieć z tego, co właśnie się działo. Chłopak zaprowadził Cię na jedną górkę znajdującą się pięć minut od Twojego domu i miał w tym swój cel - Soobin podusia mnie wzywa. Tęskni za mną, a ja jeszcze mocniej.
-Poduszka wytrzyma. Spokojnie zaraz będziesz mogła wrócić do domu, chociaż po tym, co zobaczysz mam nadzieję, że całkiem się rozbudzisz - usiadłaś razem z Soobinem na jednej wysokiej skałce próbując mieć otwarte oczy. Twoje powieki zamykały się czy tego chciałaś, czy nie i naprawdę chciałaś na te dwie godzinki wrócić do łóżka. Zamykając oczy dość mocne światło sprawiło, że zaczęłaś mrużyć oczy, które po chwili otworzyłaś szeroko. Ujrzałaś słońce, które właśnie zaczęło wchodzić i w jednej chwili byłaś całkowicie rozbudzona.
-Soobin zobacz... to zawsze było moim marzeniem. Ty... Ty dlatego mnie tutaj zabrałeś?
-Wiedziałem, że pokochasz ten widok. To mój ostatni wolny dzień i nie żałuję, że wykorzystałem go w ten sposób.
-Soobin... - odparłaś ze wzruszenia przenosząc wzrok na wschód słońca, który z każdą sekundą był coraz piękniejszy. Chłopak był szczęśliwy, że pomógł Ci spełnić jedno z marzeń i naprawdę nie żałował, że zabrał Cię tutaj. Twoja radość nie mogła równać się z niczym, co było ważne dla niego. Twój uśmiech był dla niego powodem, by mógł częściej robić Ci takie niespodzianki i z tyłu głowy obmyślał kolejną "intrygę". Wszystko dlatego, że miał do Ciebie słabość i momentami nawet tego nie krył.
BEOMGYU
Razem z chłopakiem siedziałaś na dachu szkoły po skończonych zajęciach. Z racji, iż była zima bardzo wcześnie robiło się ciemno nawet jeśli niebo było czyste od chmur i oświetlone promieniami słońca.
Siedząc na dachu zajadałaś się swoją ostatnią kanapką, którą wzięłaś ze sobą do szkoły. Beomgyu siedział tuż obok i spoglądał na czyste niebo, które nigdy dotąd nie było tak zjawiskowe. Z każdą chwilą robiło się także coraz ciemnej na zewnątrz i pierwszy raz mogliście być świadkami jednego z najlepszych zjawisk.
-Y/N spójrz przed siebie! - wyznał Beomgyu patrząc z zafascynowaniem na zachód słońca. Przeniosłaś wzrok przed siebie i ujrzałaś zachodzące słońce, które bardzo powoli zanikało na Waszych oczach.
-Wow... nie sądziłam, że wygląda to tak pięknie, jak się na to patrzy na żywo.
-Prawda? Jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałem.
-Muszę mieć to na zdjęciu! - odparliście oboje w tym samym czasie chwytając za ten sam telefon, który leżał na Twojej torbie. Patrzyłaś na Wasze dłonie i powoli przeniosłaś wzrok na chłopaka. Zarówno Ty, jak i Beomgyu mieliście czerwone policzka nie tylko od zimna, ale z zawstydzenia.
Nie wiedzieliście, że ten zwykły dzień, w którym zobaczyliście zachód słońca po raz pierwszy w życiu przyniesie Wam tyle emocji. I to tych pozytywnych.
TAEHYUN
-Y/N? Y/N obudź się.
-Mmhm..
-Y/N zasnęliśmy przy robieniu pracy domowej. Obudź się - mówił szeptem Taehyun, który nie chciał robić hałasu w Twoim domu, w którym spędził noc. Delikatnie smyrnął opuszkiem palca Twój policzek, na co Ty otworzyłaś oczy i widziałaś, że na zewnątrz jest nadal ciemno. To jednak zmieniło się bardzo szybko, bo po dziesięciu minutach ciemne niebo zaczęło zmieniać kolor, a na Twoją twarz dostały się promienie słoneczne. Uniosłaś głowę patrząc za okno i byłaś zdumiona, że pierwszy raz w życiu widzisz wschód słońca.
-Niesamowite..
-Też jestem zdziwiony, że zasnąłem, ale-
-Nie, nie to. Spójrz w okno. Niesamowite zjawisko - odparłaś patrząc szeroko otwartymi oczami na wschodzące słońce. Taehyun zostawił pakowanie swojego plecaka i dołączył do Ciebie. Usiadł obok na łóżko i widział, jak bardzo byłaś zafascynowana tym, co ujrzałaś. Sam był pod wrażeniem i nawet przez moment przestał myśleć o tym, że nie spędził nocy w swoim domu.
-Jednak to, że zasnęliśmy tutaj było warte. Zwłaszcza tego widoku. I Twojego uśmiechu - dodał na co Ty odwróciłaś głowę w jego stronę. Spojrzałaś prosto w jego oczy bez żadnego skrępowania. Marzyłaś o tym, aby go pocałować, ale zanim zrobiliście jakikolwiek ruch usłyszałaś głos swojej mamy, co zepsuło cały nastrój.
HUENING KAI
-Spokojnie. Jeszcze chwilę - odpowiedział trzymając mocno Twoją rękę i z uśmiechem wbiegał z Tobą na szczyt dachu. Kiedy dotarliście na miejsce chciałaś zadać kolejne pytanie, czego nie zdążyłaś zrobić przez widok, który sprawił, że zaniemówiłaś.
-Kai co my... o mój... - podeszłaś blisko krawędzi patrząc na zachód słońca, który jeszcze nigdy nie wyglądał tak pięknie i którego jeszcze nie widziałaś. Mimo chłodnego wiatru, który w dodatku był silny nie zrezygnowałaś z zejścia z dachu, bo ten widok był tego warty. Kai nie chciał swoim gadaniem psuć tej chwili, która była jedną z najlepszych w całym jego życiu.
-Nie było łatwo wyrwać się z prób, ale ostatecznie mi się udało.
-I to tylko dlatego, abym mogła to zobaczyć? Kai...
-Zerwałem się nie "tylko" dla tej chwili, ale "aż" dla tej chwili. I wcale nie żałuję. Bo mogę być tutaj z Tobą i spoglądać na ten magiczny widok.
Cudo <3
OdpowiedzUsuń