SEOKJIN
-Y/N dlaczego nie powiedziałaś mi, że masz dziecko? - zapytał Seokjin kiedy dowiedział się, że Twoja przeszłość nie jest tak wspaniała jak myślał, odkrywając fakt, że masz małe dziecko.
-A co miałam powiedzieć? Bałam się. Bałam się, że po raz kolejny zostanę odrzucona kiedy dowiesz się, że jestem matką. W końcu kto by chciał być z kimś kto ma na wychowaniu małe dziecko. Bałam się odrzucenia - odpowiedziałaś pozbywając się swoich łez chusteczką, którą delikatnie zaciskałaś pięścią. Seokjin spoglądał na Ciebie czując, że musiało wydarzyć się coś, co wywołuje strach w Twojej głowie i z pewnością nie było to coś, o czym chcesz pamiętać.
-Bałaś się, że Cię opuszczę? Fakt, jestem zaskoczony, ale... zaangażowałem się w naszą znajomość i za nic w życiu nie podjąłbym decyzji, aby odejść. Jestem na tyle dojrzały, że... to będzie dla mnie jak marzenie, aby móc zajmować się z Tobą Twoim dzieckiem.
-N-naprawdę?
-Naprawdę. Nie boję się wyzwań. Chcę pokazać Ci, że potrafię być odpowiedzialny i chcę pokochać Twoje dziecko tak jak pokochałem Ciebie. Ten maluch niczego nie zmieni między nami. Będę dla Was obu jeśli tylko Ty tego chcesz - odparł zajmując miejsce obok Ciebie. Nie musiałaś nawet długo zastanawiać się nad tym wszystkim. Ze szczęśliwymi łzami otuliłaś chłopaka wokół szyi wylewając łzy na jego koszulę, a on wiedział już, że była to pozytywna reakcja.
-Seokjin jesteś cudowny. Nie zasłużyłam na Ciebie w ogóle.
-Zasłużyłaś na o wiele więcej. Ty i ten mały. Nie wiem czy to za wcześnie czy też nie, ale... czuję że będziemy cudowną, szczęśliwą rodziną.
YOONGI
Yoongi odkąd dowiedział się, że masz dziecko ze swojego poprzedniego związku przez pewien czas nie kontaktował się z Tobą. Ty nie chcąc naciskać na chłopaka nie bombardowałaś go telefonami i wiadomościami mimo tego, że płakałaś i potrzebowałaś go obok siebie.
Czułaś, że i tym razem nie będzie łatwo w kolejnym związku i z czasem zaczęłaś przyzwyczajać się do tego. Dzisiaj jednak czekała Cię niespodzianka, której w ogóle się nie spodziewałaś.
Układałaś ubranka na tarasie z pomocą swojej czteroletniej córeczki. Dziewczynka lubiła pomagać Ci w wielu rzeczach i tak naprawdę tylko ona sprawiała, że mogłaś się uśmiechnąć. Kiedy skończyliście zaczęłaś wieszać kolejne ubranka, a Twoja córeczka pobiegła nieco dalej za swoją ulubioną piłeczką. Yoongi często przebywał na Twoim tarasie wiedząc jak tam wejść i kiedy mu się udało widział z daleka Ciebie oraz nieco bliżej Twojej córeczkę. Dziewczynka zauważyła chłopaka, którego pamiętała z ostatniej wizyty. Uśmiechnęła się w jego stronę, a on podszedł do niej podając jej piłeczkę, którą kopnęła w jego kierunku. Yoongi wziął małą na ręce zmierzając ku Tobie z uśmiechem na twarzy.
-Skarbie moje chodź pomożesz mamusi!
-Może pomożemy Ci oboje? - zapytał na co Ty odwróciłaś swoją głowę w drugą stronę widząc Yoongiego z Twoim dzieckiem. Nie kryłaś szczęścia, ale też czułaś żal, ponieważ zostawił Cię na długich kilka dni.
-Yoongi...? S-skarbie idź pobaw się piłeczką tylko nie idź zbyt daleko. Dobrze? - odparłaś do swojej córki, która pobiegła nieco dalej od Was, zostawiając Ciebie i chłopaka samego - Nie spodziewałam się Ciebie tutaj.
-Wiem. Szczerze ja siebie też nie. Sporo myślałem. Sporo i długo. Nie było to łatwe kiedy dowiedziałem się, że masz dziecko. Myślałem co zrobić, aby Cię nie zranić, choć wiem, że już Cię skrzywdziłem. Przypomniałem sobie nasze wszystkie momenty i miałem przed sobą twarz Twojej córeczki, której uśmiech zapamiętałem. Jej uśmiech... był taki sam jak Twój. Wtedy zdałem sobie sprawę, że jestem idiotą. I byłbym nim gdybym... odwrócił się od Was. Nie znam Twojej córki, ale... chcę być częścią Was. Chcę być częścią tej rodziny. Tak, rodziny. Bo tym chcę, abyśmy byli we trójkę - odparł mówiąc to wszytko nawet na moment nie odrywając wzroku od Ciebie. Jego słowa uderzyły Cię w serce w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Dotąd myślałaś, że już nigdy nie zobaczysz kogoś w kim się zakochałaś, ale.. okazało się być inaczej.
-Jesteś pewien, że to to czego chcesz? Nie chcę, abyś czuł, że zmuszam Cię do czegokolwiek.
-Do niczego mnie nie zmuszasz. Wiem, że to jest to czego chcę i... jeśli Ty tego chcesz. Obiecuję, że Was nieba zostawię i... będę dla niej ojcem, którego dotąd nie miała - Yoongi zaskoczył Cię do tego stopnia, że tak naprawdę nie musiałaś długo się zastanawiać. Spojrzałaś tylko w stronę swojej córki, której szczęście było dla Ciebie wszystkim i tak naprawdę nim się zorientowałaś obejmowałaś chłopaka. Był pierwszym mężczyzną, który Cię nie zawiódł i chociaż obawiałaś się o Waszą przyszłość on nie uciekł, a chciałam spróbować wszystko we dwoje...a... raczej troje.
HOSEOK
-Nie mówiłaś mi, że masz dziecko. Y/N dlaczego to ukryłaś?
-Nic nie rozumiesz Hoseok. Wcześniej wszystko, co dawali mi faceci to złudne nadzieje i krzywdę. Przestali mnie akceptować kiedy zobaczyli, że mam małego synka. Uciekali. Dosłownie uciekali i kontakt urywał się z dnia na dzień. Kiedy poznałam Ciebie... poczułam prawdziwe szczęście. Coś czego nie czułam nigdy dotąd. Jednak... miałam obawy w momencie przemyśleń jak wyznać Ci, że jestem samotną matką. Bałam się, że nas nie pokochasz...
-Nie pokocham? Y/N... czy gdybym Cię nie kochał byłbym tutaj? Spójrz. Zostalem. Nie uciekłem. Zostałem, bo chciałem i zostałem, bo wcale się nie przestraszyłem. Wręcz przeciwnie. W głębia poczułem się.... radosny. Ten maluch... widziałem go zaledwie kilkadziesiąt sekund, ale skradł moje serce.
-Nie mówisz tego, aby być tylko miłym?
-Nie. Mówię szczerze. Myśl o tym, że będę mógł widzieć Twoje dziecko jest czymś cudownym. Sam nie mówiłem tego wcześniej, bo w sumie oboje o tym nie rozmawialiśmy, ale lubię dzieci i nie widzę żadnej przeszkody, która miałaby nas rozdzielić - spojrzałaś na chłopaka mając szklane oczy od zbierających się łez. Przygryzłaś swoje wargi pociągając nosem i w tej chwili mogłaś zrobić tylko jedną rzecz.
-Hoseok... - wyznałaś drgającym głosem chcąc przytulić się do chłopaka, który Cię nie zawiódł. Nie sądziłaś, że Hoseok będzie pierwszym chłopakiem, który nie ucieknie. Który nie stchórzy i zniknie w ciągu jednej chwili.
Pragnęłaś mieć pełną rodzinę i wierzyłaś, że Hoseok był tym jedynym, z którym mogłaś tworzyć wspólne szczęście... wraz z Twoim synkiem, któremu był potrzebny dobry i odpowiedzialny ojciec.
NAMJOON
Namjoon chociaż był zaskoczony kiedy zobaczył Cię z małym dzieckiem podczas spaceru nie widział w tym nic złego. Kiedy dowiedział się, że ten mały chłopiec to Twój synek przez moment stał w osłupieniu czując jakby odebrało mu mowę. Chłopak wiedział sporo o Twojej przeszłości. Mówiłaś mu praktycznie wszystko. Wszystko oprócz tej jednej rzeczy, która była najbardziej bolesna ze wszystkich.
Czułaś się źle z faktem, że nie porozmawiałaś z chłopakiem na samym początku. Odczułaś, że zachowałaś się jak tchórz nie mówiąc mu o swoim dwuletnim synku. Chciałaś, aby wiedział. Chciałaś nawet, aby był częścią Was, aczkolwiek bałaś się, że Namjoon pomyśli, iż szukasz kogoś kto tylko będzie zajmował się Twoim dzieckiem. Lecz to nie było to. Szczerze zakochałaś się w chłopaku, z którym łączyło Was wiele różnych rzeczy. Miałaś obawy, że wiedząc o maluszku chłopak już nigdy nie zadzwoni. Już nigdy nie odbierze telefonu i nigdy nie poczujesz jego dotyku, ani wsparcia, którym Cię obdarowywał.
-Y/N... naprawdę sądziłaś, że zachowam się jak dupek i odejdę?
-Przepraszam Namjoon. Wiele różnych facetów mówiło mi, że jestem najważniejsza. Mówili, że będą nieważne co, a kiedy tylko powiedziałam im o dziecku nagle zapomnieli o mnie, udając na ulicy, że mnie nie znają. Jesteś na mnie zły, prawda?
-Tak. Nie przez to, że masz synka, ale... przez to, że myślałaś w ten sposób o mnie. No i może nie zły, ale... rozczarowany.
-Wybacz mi Namjoon. Wygląda na to, że kolejny raz wszystko zepsułam...
-Niczego nie zepsułaś. Jesteś po prostu... pogubiona i... zrobię wszystko, aby pomóc Ci wyjść z tego. Nie zostawię Was.
-W-was?
-Tak. Ciebie i tego malucha. Mam nadzieję, że nauczę go wszystkiego czego powinien nauczyć go ojciec - dodał uśmiechając się szeroko i subtelnie, co pierwszy raz od dłuższego czasu sprawiło, że byłaś naprawdę szczęśliwa tak jak nigdy dotąd.
JIMIN
-Mamusiu pobaw się ze mną... - usłyszałaś głos swojej córki, która zjawiła się w salonie trzymając w dłoni pluszaka. Dziewczynka uroczo spoglądała na Ciebie i Jimin'a, którego oczy zrobiły się duże w ułamku sekundy. Kątem oka spojrzałaś na chłopaka po czym podeszłaś do swojej córeczki kucając przed nią, odpowiadając:
-Za chwilkę przyjdę kochanie. Dobrze? Idź poczekaj w pokoju i przygotuj zabawki, którymi chcesz się bawić. Mamusia zaraz do Ciebie przyjdzie - Twoja córeczka podskoczyła biegnąc do swojego pokoju rozmyślając w co powinnyście się pobawić. Kiedy mała pobiegła wstałaś odwracając się do Jimin'a, który patrzył z małym szokiem i niedowierzaniem. Westchnęłaś przenosząc wzrok na dywan nie wiedząc, co powiedzieć.
-Mamo? To znaczy, że Ty masz... córkę?
-Tak. Mam córeczkę. Ma trzy latka, a jej ojciec... to kawał drania i dupka, który nie zasłużył na takie cudowne dziecko. Nie wiedziałam jak mam Ci to powiedzieć. Próbowałam dzisiaj, ale... mój aniołek zrobił to przede mną. Pewnie masz teraz ochotę wstać, wyjść i... zapomnieć, że kiedykolwiek znałeś taką osobę jak ja. Zrozumiem jeśli tak będz-
-Ale ja wcale nie powiedziałem, że chcę wyjść i zapomnieć. Widzisz, abym szykował się do ucieczki? Chcę, abyśmy usiedli i porozmawiali na spokojnie, ale.... najpierw musimy chyba zajrzeć do Twojej córeczki, hm? - odparł na co Ty stanęłaś jak wryta w ziemię. Jimin był pierwszym chłopakiem, który zareagował w ten sposób i kiedy spowiedziewałaś się, że ucieknie on zaskoczył Cię pozytywnie mając dobre przeczucie od tej chwili.
TAEHYUNG
Wiedziałaś, że Taehyung kochał dzieci. Pokazywał Ci to na każdym kroku od bardzo długiego czasu i chociaż wiele razy chciałaś powiedzieć mu o swoim małym synku bałaś się, że skończy się to tak jak poprzednio.
Chłopak był bardzo cudownym człowiekiem i wiele razy wyjawił, że chciałby mieć dzieci. Kiedy odważyłaś się wyznać prawdę Taehyung na początku był skołowany i myślał, że to jest po prostu żart. Gdy tak nie było pomyślał o tym wszystkim przez chwilę nie odwracając się jednak od Ciebie.
Nie uciekł, a chciał spotkać się z Tobą i Twoim synkiem, by mógł go poznać i zaprzyjaźnić się z maluchem. Taehyung był pewien swojej decyzji i chciał tego. Chciał, bo nie byłaś mu obojętna i pragnął pokazać Ci, że zależy mu na Tobie.
-Synku, mam dla Ciebie niespodziankę. Pamiętasz jak mamusia mówiła Ci, że ktoś nas odwiedzi? Chcę, abyś poznał mojego bliskiego przyjaciela.
-Cześć aniołku. Jestem Taehyung. Twoja mama dużo mi o Tobie mówiła, wiesz?
-Naprawdę? Pewnie mówiła też, że ciągle rozrzucam klocki po podłodze.
-Heh, nie. Mówiła o Tobie same dobre rzeczy. Ale wiesz nie przejmuj się. Ja rysowałem po ścianach kiedy byłem mały i mama nie potrafiła mi wytłumaczyć, abym tego nie robił. A... wspomniałeś o klockach. Niech zgadnę... budujesz coś dużego?
-Mhm. Chodź ze mną to pokażę Ci - maluch chwycił Taehyunga za rękę ciągnąc go do pokoju. Byłaś zaskoczona takim zachowaniem swojego synka, aczkolwiek w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Twój aniołek najwyraźniej polubił Taehyunga, bo inaczej nie pozwoliłby mu od tak wejść do swojego pokoju pełnego zabawek.
Byłaś dumna ze swojego syna i Taehyunga, który z wielką chęcią chciał spędzić sporo czasu z Twoich synem. Czułaś, że robi to ze szczerego serca, a nie z przymusu, bo tak należy zrobić. Byłaś wdzięczna, że mogłaś spotkać kogoś takiego jak Taehyung, którego miłość do dzieci była silna.
JUNGKOOK
-Jestem zaskoczony tą informacją. Nawet nie spodziewałbym się, że możesz mieć dziecko.
-Wiem, że to szok. Nie tylko dla Ciebie. Ja jestem w szoku do dzisiaj. Moja córeczka nie jest niczemu winna i kocham ją ponad wszystko, ale... pojawiła się na świecie, bo... w przeszłości zostałam skrzywdzona. Zraniona przez chłopaka, który mocno mnie skrzywdził...
-Y/N czy Ty chcesz powiedzieć mi, że... - oznajmił Jungkook kiedy domyślał się o czym mówisz i w jakich okolicznościach pojawiła się Twoja córka na świecie.
Jungkook usiadł bezwładnie na kanapie nie sądząc, że usłyszy od Ciebie takie coś. Usiadłaś na przeciwko niego próbując nie płakać, wiedząc, że dwa pokoje dalej znajduje się Twoje dziecko.
-Miałam wtedy piętnaście lat i... uwierz mi, że wiele miesięcy zajęło mi dojście do siebie. Gdyby nie fakt, że mam dziecka chyba dawno bym ze sobą skończyła. Tylko ono trzymało mnie przy życiu pomimo tego, że pojawiło się w fatalnych okolicznościach.
-Y/N dlaczego o niczym mi nie powiedziałaś?
-Myślałam, że mnie zostawisz. Kto by chciał być z kimś takim jak ja.
-To raczej ja powinien powiedzieć kto był tak głupi, że nie chciał z Tobą być. Z kimś kto nie poddał się pomimo tych niepowodzeń. Y/N ja... jestem za młody, aby myśleć o takich rzeczach i mam do tego sporo czasu, ale... nie opuszczę Was. Może nie będę od razu tatą, bo... na razie nie widzę siebie w tej roli, ale... będę przy Was i chcę być kimś ważnym nie tylko dla Ciebie, ale dlatego malucha. Jeśli tylko się zgodzisz na to, a wiedz, że chcę to zrobić, bo naprawdę mi na Tobie zależy - uśmiechnęłaś się na te słowa, który padły z jego ust. Tak naprawdę nie sądziłaś, co odpowiedzieć, bo byłaś zbyt szczęśliwa kiedy okazało się, że Jungkook nie był takim dupkiem jak wszyscy inni dotąd potencjalni partnerzy. Nie chciałaś, aby odchodził, ale chciałaś mieć pewność, że będzie szczęśliwy pomimo wszystkiego czego się dowiedział o Tobie.
To jest takie słodkie 😍😙 Reakcja w sam raz na poprawę humoru podczas deszczowych dni 😊
OdpowiedzUsuńReakcja BTS kiedy są w basenie( publicznym czy prywatnym) i zaczynaja sie dobierać do Y/N
OdpowiedzUsuńU.U
OdpowiedzUsuń