SEOKJIN
Seokjin budząc się ułożył dłoń na łóżku na stronie, po której leżałaś Ty. Chcąc objąć Cię wokół pasa poczuł, że miejsce obok niego było puste. Otwierając oczy widział, że nie było Cię obok zastanawiając się gdzie byłaś.
Podniósł swoje ciało i chociaż był zaspany wstał z łóżka wychodząc z sypialni chcąc sprawdzić gdzie się podziewasz. Będąc przed Waszym pokojem zauważył uchylone drzwi od pokoju Waszego pięcio-miesięcznego dziecka. Otrzepał swoje włosy idąc w tym kierunku, delikatnie otwierając drzwi.
Wchodząc do środka widział Ciebie mającą Wasze maleństwo na rękach, które próbowałaś uśpić. Seokjin był zmęczony do tego stopnia, że nie słyszał płaczu dziecka, a Ty wręcz przeciwnie. Nie chciałaś budzić chłopaka dlatego sama wstałaś kiedy dziecko zaczęło popłakiwać.
-Nie śpi?
-Obudził się pół godziny temu. Prawie zasypia - odparłaś szepcząc nie chcąc wybudzić malucha, który momentami jeszcze wydawał pojedyncze, cichutkie dźwięki. Seokjin cieszył się, że kiedy obudził się byłaś tylko w pokoju Waszego dziecka, a nie gdzie indziej. Kamień spadł mu z serca wiedząc, że byłaś obok i nie musiał martwić się kiedy wrócicie do siebie - chyba zasnął. Położę go i w dziesięć sekund wszystko się okaże - odparłaś kładąc powoli Waszego malucha, którego Seokjin delikatnie nakrył kocykiem. Powoli robiłaś kroki w tył czekając chwilę. Mając pewność, że chłopczyk zasnął zostawiłaś uchylone drzwi odchodząc od nich bardzo powoli - No i zasnął. A Ty... czemu nie śpisz?
-Miałem zły sen. Nie było Cię obok i... cieszę się, że to tyko sen - odpowiedział chwytając Cię w pasie chcąc położyć się obok Ciebie tym razem mając nadzieję, że kiedy się obudzi będziesz obok tak jak zawsze.
YOONGI
-Y/N? - powiedział Yoongi sam do siebie kiedy zorientował się, że nie było Cię obok niego. Chłopak rozejrzał się dość szybko po pokoju, zapalając lampkę znajdującą się na szafce obok łóżka.
Yoongi roztrzepał kołdrę kiedy spod niej wychodził ciątając leniwie po pokoju chcąc wyjść poszukać Ciebie. Zmierził swoje włosy i chociaż chciał wrócił z powrotem do łóżka Ty byłaś ważniejsza. Idąc przed siebie przymykając na moment oczy jednocześnie ziewając poczuł dotyk na swoim barku od razu otwierając powieki.
-Co Ty tutaj robisz? - zapytałaś stając przed chłopakiem, który spoglądał na Ciebie nieco przymkniętymi oczami widząc uśmiechniętą Ciebie.
-Co ja tutaj robię? Chyba ja powinienem pytać co Ty tutaj robisz i czemu nie ma Cię w łóżku?
-A co? Martwiłeś się, że mnie nie ma?
-Może...
-Musiałam na moment się wyślizgnąć. Nie wiedziałam, że od razu będziesz mnie szukać. Chyba powinnam znikać częściej - odparłaś kładąc dłonie wokół szyi ukochanego.
-Yah, nie żartuj sobie nawet w taki sposób. Natychmiast wracasz ze mną do łóżka i idziesz przodem, abym Cię widział - wyznał i chociaż próbował być stanowczy nie potrafił, kończąc na tym, że oboje zaśmialiście się z jego postawy. Jednak Yoongi przyznał samemu sobie, że martwił się kiedy nie było Cię obok, aczkolwiek uznał, że nie musisz o tym wiedzieć, trzymając to dla siebie.
HOSEOK
-Y/N? Y/N jesteś w łazience? - zapytał Hoseok kiedy po wyjściu z pokoju widział zapalone światło w łazience. Chłopak po przebudzeniu się od razu zauważył, że nie było Cię obok niego, a z racji, że byłaś w ciąży, która była zagrożona bał się za każdym razem kiedy nie było Cię w pobliżu - Y/N? Błagam otwórz drzwi - Hoseok delikatnie pukał w drzwi chcąc, abyś wyszła. Kiedy po kilku sekundach otworzyłaś je wyszłaś z łazienki z niezbyt wesołą miną, co od razu zauważył Hoseok - kochanie, coś jest nie tak? Wystraszyłaś mnie. Nie było Cię w pokoju i nie wiedziałem gdzie jesteś.
-Spokojnie. Jest wszystko ok. Po prostu... trochę bolało i to zatrzymało mnie długo w łazience. Nie mogłam zrobić żadnego kroku.
-Y/N nie strasz mnie tak więcej. Proszę budź mnie kiedy coś jest nie tak. A co jeśli nie byłabyś w stanie poprosić mnie o pomoc gdyby złapał Cię większy ból, a ja nie obudziłbym się? Nie rób tak skarbie błagam - odparł otulając Cię wokół szyi chcąc pokazać Ci, że jest i nigdy nie zniknie. Odwzajemniłaś uścisk żałując, że nie obudziłaś chłopaka kiedy działo się coś złego.
On nadal był wystraszony i to nie był przypadek, że obudził się właśnie w tym momencie. Cieszył się, że w porę mógł znaleźć się tam gdzie powinien być, aczkolwiek miał nadzieję, że następnym razem dasz mu znać o nieprzyjemnej sytuacji, która mogła zakończyć się fatalnie.
NAMJOON
-Uciekłaś ode mnie słonko. Zostawiłaś samego w pokoju. Nieładnie tak - odparł kiedy szukając Cię po mieszkaniu natrafił na Ciebie w kuchni stojąc przy blacie. Byłaś ubrana w jego dłuższą bluzkę pijąc wodę z butelki.
Namjoon szybko znalazł się za Twoimi plecami obejmując Cię wokół pasa, co było oznaką tęsknoty za Tobą. Uśmiechnęłaś się subtelnie wiedząc, że chłopak planuje coś w swojej głowie, aczkolwiek byłaś zawsze w stanie go przewidzieć. Niestety ilekroć chciałaś być sprytniejsza to nie wychodziło Ci w żaden sposób.
-Uciekłam? Potrzebowałam sięgnąć po wodę. Byłam spragniona.
-Jeśli byłaś spragniona dlaczego mi nie powiedziałaś?
-A co, przyniósłbyś mi wodę?
-Nie, pomógłbym Ci sam pozbyć się pragnienia nie wychodząc nawet z pokoju.
-Tak? Jak miałbyś zamiar to zrobić? - Namjoon odwrócił Cię do siebie chwytając Cię za uda unosząc Cię do góry. Krzyknęłaś na ten niespodziewany ruch obejmując chłopaka wokół szyi. Namjoon wychodził z Tobą z kuchni wracając z Tobą do sypialni mając w swojej głowie nieco inne plany oprócz spania.
-Zobaczysz. Ale najpierw oberwie Ci się za to, że zostawiłaś mnie w pokoju. Oczywiście będzie to coś przyjemnego.
JIMIN
-Y/N? - powiedział sam do siebie kiedy rozglądał się za Tobą po mieszkaniu. Chłopak praktycznie nigdy nie budził się w momencie kiedy Ciebie nie było i kiedy tym razem był w łóżku sam poczuł w środku niepokój.
Wiedział, że ostatnio nie byłaś spokojna. Miałaś wiele sprzeczek z rodzicami, którzy nie akceptowali wielu Twoich decyzji. Nie chciałaś kłócić się z nimi, ale oni nie zostawili Ci wyboru. Przez to wszystko nie byłaś a skoncentrowana na niczym i Jimin bał się zostawić Ciebie samą w domu. Wiedząc, że nie ma Cię obok obawiał się o Ciebie. Miał nadzieję, że jesteś skryta w którymś z pokojów i że wkrótce Cię znajdzie.
Kiedy dochodził do pokoju gościnnego wyszłaś z niego Ty mając w dłoni paczkę papierosów. Jimin widział opakowanie, ale cieszył się z faktu, że jesteś w domu cała i zdrowa - Y/N... martwiłem się.
-Martwiłeś się? Czemu?
-Nie było Cię obok. Bałem się, że stało się coś złego. Y/N czy to.. - chłopak spojrzał na opakowanie mając nadzieję, że nie paliłaś. Wiedział, że nie możesz z racji, że miałaś problemy ze zdrowiem.
-Spokojne. Nie zrobiłam tego. Chciałam, bo myślałam, że to mi pomoże, ale... uznałam, że nie ma sensu. Po co mi papierosy jakoś lekarstwo skoro... mam obok swoje wsparcie - dodałaś uśmiechając się delikatnie. Jimin odwzajemnił uśmiech biorąc od Ciebie paczkę papierosów, chwytając Cię wokół ramienia.
-One nie będą nam potrzebne. Jutro się ich pozbędziemy. A Ty więcej mi nie znikaj i nie myśl o takich rzeczach. Zawsze możesz mnie obudzić i porozmawiać nawet nocą. Pamiętaj o tym skarbie.
TAEHYUNG
Taehyung po przebudzeniu się zauważył, że jest w łóżku sam. Nie panikując jednak z początku myślał, że wyszłaś na moment po szklankę wody lub do łazienki. Kiedy po piętnastu minutach nie było Cię w sypialni chłopak uniósł swoje ciało spoglądając w stronę drzwi od Waszego pokoju. Martwiąc się tym, że nie ma Cię zbyt długo Taehyung wstał wychodząc z pokoju patrząc od razu w dół na kawałek salonu, który był w zasięgu jego wzroku. Jedna z lampek była zapalona, aczkolwiek nie widział Ciebie.
Kiedy szedł siedziałaś na kanapie bawiąc się breloczkiem od telefonu. Chłopak podchodził do kanapy, na co Ty odwróciłaś wzrok. Uśmiechnęłaś się subtelnie, zaś Taehyung miał zmartwioną minę.
-Dlaczego siedzisz tutaj? Wszystko jest w porządku?
-Tak. Niepotrzebnie wstawałeś.
-Zmartwiłem się. Dość długo Cię nie było. Musiałem sprawdzić czy nic się nie stało.
-Jest w porządku. Było mi trudno zasnąć. Wiesz... mały zły sen. Wyprowadził mnie z równowagi.
-Czyli to przez mały koszmar siedzisz tutaj zamiast obudzić swojego Tae, który wziąłby Cię w ramiona i nie pozwolił zrobić krzywdy nikomu? Jak to tak można? No jak? No jak? Hmm? - odparł łaskocząc Cię pod pachami śmiejąc się dość głośno. Taehyung zawsze chciał dla Ciebie jak najlepiej. Nawet jeśli nie działo się nic wielkiego on był w chwilach takich jak ta wyraźnie pokazując, że jest i możesz na niego liczyć bez dwóch zdań.
JUNGKOOK
-Y/N gdzie Ty mi zniknęłaś... - wyznał Jungkook sam do siebie cichym tonem głosu. Nałożył na siebie swoją koszulkę po czym wstał z łóżka rozglądając się po pokoju. Kook wyszedł z Waszej sypialni patrząc w jedną jak i drugą stronę drapiąc się z tyłu swojej głowy.
Jungkook chciał dowiedzieć się dlaczego nie ma Cię obok niego w łóżku, bo zazwyczaj nie znikałaś. Leniwie podążał w jednym kierunku będąc blisko schodów, z których miał schodzić. Kiedy trzymał się poręczy wokół swojego pasa poczuł uścisk i głośne krzyknięcie, na co on skoczył jak poparzony odwracając się momentalnie - Y/N?! Y/N..... dostałem przez Ciebie prawie zawału. Czy Ty wiesz, co Ty mi zrobiłaś?
-Wystraszyłeś się?
-Nie, krzyknąłem z radości, że moja dziewczyna szykuje na mnie pułapki. Oczywiście, że się wystraszyłem.
-Przepraszam Cię... chciałam Cię zaskoczyć. Widziałam, że wędrujesz i wracając z łazienki chciałam jakoś... zrobić Ci niespodziankę.
-No to Ci się udało. Ja wędrowałem z pokoju, bo chciałem znaleźć Ciebie. Zniknęłaś mi i byłem ciekawy gdzie byłaś. Naprawdę nie można Cię samej zostawić, bo zaraz szykujesz ataki na swojego ciastka! - odparł w wesoły sposób pociągając Cię za Twoje policzka nie mając zamiaru darować Ci tego ataku w środku nocy.
Kocham tą reakcję ❤😍
OdpowiedzUsuńAwww Tae...
OdpowiedzUsuńWspaniała reakcja☺
OdpowiedzUsuńGenialna reakcja💜
OdpowiedzUsuń