poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Reakcja BTS : Kiedy odkrywają, że okłamywałaś ich mówiąc, iż jesteś chłopakiem (jako trainee)

Przepraszam przede wszystkim za przekręcone wyrazy bo na pewno są tutaj takie jak i również wybaczcie za długie czekanie na nowy post. Czasem problemy mnie przerastają i mogłabym zamknąć się w pokoju nie wychodząc z niego nawet na moment, aczkolwiek fakt, że kocham pisać i że wiem, że czekacie jest dla mnie kopniakiem dlatego jestem z nowym wpisem, dla Was~

SEOKJIN

-Czemu? Po co było to wszystko? Dlaczego mówiłeś... mówiłaś wszystkim, że jesteś chłopakiem? Nie rozumiem... - Seokjin wyznał nie mogąc w tej chwili spojrzeć Ci prosto w oczy. Nie dlatego, że odczuwał złość choć i po części to także było jednym z powodów. Lecz największym powodem, przez który nie mógł zerknąć na Ciebie był fakt, że mówił Ci wszystko co działo się w jego życiu. Odkąd Cię poznał miał Cię za przyjaciela i zwierzał się nawet z najbardziej wstydliwych rzeczy, które rzadko kiedy komuś innemu mówił. Wiedziałaś wiele jego sekretów, które mówił Ci z nadzieją, że znalazł kogoś kto może go wysłuchać podczas kiedy inni nie mogą poświęcić mu chwili czasu na rozmowę, dlatego Ty byłaś zawsze, kiedy Cię potrzebował i zaufał Ci całkowicie, czując w środku, że znalazł bratnią duszę tej samej płci... którą jednak się nie okazałaś. 


-J-ja... - widząc, że Seokjin nie patrzył w Twoją stronę czułaś jak sumienie mocno Cię gryzło. W tym momencie mogłabyś uderzyć samą siebie w policzek i to tak porządnie, abyś w pełni zrozumiała jaką głupotę popełniłaś, ciągle kłamiąc. 
Nie byłaś zadowolona z tego co zrobiłaś, ale też nie miałaś nic na swoje usprawiedliwienie, co było słychać w Twoim głosie - przepraszam Seokjin. Wiem, że mi zaufałeś i wiem, że czujesz się oszukany i tak... nie mam nic co mogłoby mnie usprawiedliwić. Chociaż... nawet gdybym miała coś do powiedzenia nie uwierzyłbyś mi i miałbyś do tego prawo - wiedziałaś, że łzy nic tu nie zdziałają. Te małe kropelki, które płynęły po Twoich policzkach nie sprawią, że chłopak zmięknie i weźmie Cię w ramiona po tym wszystkim czego się dowiedział. Seokjin był w stanie jedynie siedzieć i myśleć o tych momentach, w których mówił Ci o rzeczach, których normalnie by nikomu nie wyznał, nie wiedząc już jak ma się z tym czuć. 
Kiedy po długiej ciszy żaden z Was nic nie powiedział spojrzałaś na Seokjin'a i we łzach wstałaś z podłogi salki treningowej mówiąc ochrypłym głosem - będzie lepiej jeśli powiem prawdę innym i nie pojawię się tutaj nigdy więcej. Jeśli sama się przyznam i zniknę problem szybciej się rozwiąże - zrobiłaś krok do przodu lecz Seokjin chwycił Cię za Twój nadgarstek, mocno go trzymając. Uniósł wzrok patrząc na Ciebie oczami nie złymi, ale nie radosnymi. Westchnął i oznajmił cichym tonem głosu : 

-Dopóki możesz trzymaj to w sekrecie. Jeśli teraz im powiesz możesz mieć poważne kłopoty. Poza tym... nie powiedziałem, abyś wyznała prawdę wszystkim, zapytałem tylko ''dlaczego''. Obiecuje Ci, że nikomu nie powiem a Ty sama powiedz innym wtedy kiedy będziesz gotowa - wyznał puszczając Twój nadgarstek, wracając wzrokiem na podłogę. Oparłaś się plecami o wielkie lustro, które znajdowało się w sali. Ześlizgnęłaś się po nim plecami mając szklane oczy od płaczu. 

-Czemu mi pomagasz? Czemu obiecujesz skoro Cię okłamałam? 

-Bo Ty obiecałaś mi, że wszystkie moje sekrety zostaną w Tobie i nikt się o nich nie dowie. Jest to w pewien sposób odwdzięczenie się za to wszystko co mi dałaś, jest to podziękowanie bo mimo kłamstwa... okazałaś się być kimś wyjątkowym. 


YOONGI

-Okłamywałaś nas wszystkich przez tak długi czas i żyłaś spokojnie z tą świadomością, że dopóki nikt nie wie możesz tutaj koczować? Jaki do cholery miałaś plan i po co to wszystko wymyśliłaś? - zapytał Yoongi mówiąc spokojnie lecz jego głęboki głos sprawiał wrażenie, że na pewno nie był zadowolony całą sytuacją. Chłopak zawsze był spokojny i nawet na najbardziej szokujące wieści nie reagował specjalnie emocjonująco, ale w środku odczuwał coś innego, wiedziałaś bo spędziłaś z nim wiele chwil ukrywając się za maską męskiej osoby. 

-Nie miałam żadnego planu...

-Więc co tutaj robisz i czemu zrobiłaś z siebie kogoś kim nie jesteś? Przecież nie zrobiłaś tego dla zabawy, aby pośmiać się z nas. Chyba, że to jakaś ukryta kamera, huh? Powiedz, to jakiś żart, tak? - oznajmił zaczynając rozglądać się dookoła wmawiając sobie do głowy tekst o ukrytej kamerze. Nie było tak jak myślał dlatego chciałaś przekazać mu, że to co przychodzi mu na myśl nie jest prawdą. Wstałaś z krzesła łapiąc go za materiał od bluzy chcąc zacisnąć swoją dłoń na jego ramieniu, aczkolwiek nie udało Ci się. Yoongi widząc jak próbujesz go dotknąć wyrwał swoje ramię robiąc kilka kroków w tył - nie chcę, abyś mnie dotykała. Tyle różnych rzeczy, tyle tematów, na które rozmawialiśmy, tyle ile Ci powiedzieliśmy traktując Cię jak rodzinę... słyszałaś to wszystko. Słyszałaś o nas wiele rzeczy. Rozmawiałaś z nami. Wyglądałaś jakbyś się przejmowała a Ty chciałaś się powygłupiać i zrobić z nas kretynów..

-Nie Yoongi! To nie tak! Nie chciałam nic z nikogo robić-

-Więc czemu do cholery jasnej udawałaś chłopaka?! Co to była za gra? Nie rozumiem nic... - wykrzyczał powoli wychodząc z salki, w której znajdował się cały sprzęt do nagrywania piosenek. Wstrzymałaś oddech widząc, że Yoongi nie chciał dłużej z Tobą rozmawiać i cichutko powiedziałaś : 

-Yoongi... poczekaj...

-Zostaw mnie w spokoju. Po prostu... daj mi odpocząć. Potrzebuję chwili dla siebie, tym razem proszę, nie idź za mną. Chcę samotności - Yoongi wyszedł nie zamykając za sobą drzwi. Przymknęłaś oczy po czym łzy leciały po Twoich policzkach czego nie mogłaś zatrzymać. W tej chwili żałowałaś, że pojawiłaś się w życiu ich wszystkich, ponieważ wiedziałaś, że raniłaś wiele osób a największą krzywdę zrobiłaś temu, z którym miałaś najlepsze kontakty, z Yoongim, który zapewne nie będzie mógł na Ciebie patrzeć tak jak zanim dowiedział się o Twoim kłamstwie. 


HOSEOK

Nie rozumiejąc dlaczego płakałaś w pustym pomieszczeniu Hoseok po parunastu minutach próby dowiadywania się co było powodem płaczu usłyszał od Ciebie coś czego się nie spodziewał. 
''Ty, dziewczyną? Stary, proszę Cię. Wiem, że zawsze byłeś zabawny, ale ten żart na mnie nie działa. Powiedz serio o co chodzi, wiesz, że Ci pomogę''. Z początku nie wierzył myśląc, że wszystko to co powiedziałaś było kolejnym Twoim dowcipem, aczkolwiek było to coś co było prawdą i uwierzył w momencie, w którym zdjęłaś swoją perukę pokazując mu swoje długie włosy, które miałaś do łopatek. 
Hoseok siedział w bezruchu przez moment patrząc na Twoje włosy. Nie wiedziałaś czy był zły czy to co zobaczył wpłynie na niego obojętnie. Nie pokazywał po sobie nic. Był zagadką w tym momencie i nie mogłaś go odczytać w żaden sposób. 
Kiedy odważył się zadać Ci pytanie, robiąc to jedno po drugim odpowiedziałaś na wszystko co chciał wiedzieć odpowiadając szczerze, tłumacząc swoje zachowanie i to dlaczego ukrywałaś prawdę, której nie chciałaś zdradzić. Hoseok wysłuchał co masz do powiedzenia do samego końca nie przerywając Ci kiedy mówiłaś chcąc pozwolić Ci abyś powiedziała wszystko to co siedzi Ci w głowie i na języku. 

-Przepraszam Hoseok. Im dłużej to w sobie trzymałam tym bardziej pękałam w środku. Od początku wiedziałam, że źle robię, ale kontynuowałam to nie martwiąc się o konsekwencje bo robiłam wszystko tak, aby nikt się nie dowiedział. Nie miałam do kogo z tym pójść bo nikt by mi nie uwierzył albo... albo nie chciałby mnie znać, dlatego od pewnego czasu zaszywam się w kącie i płacze nad swoim losem, nad zachowaniem, które do normalnych nie należało. Przepraszam, że okłamałam i Ciebie. Na pewno Cię to zabolało...

-Zabolało? Bo ja wiem... byłem zdziwiony, to fakt. Może na początku nie mogłem uwierzyć i byłem odrobinę zły, ale... nie obwiniam Cię o nic bo z tego co powiedziałaś nie miałaś wyboru. Tylko... WIDZIAŁAŚ MNIE... NAS WSZYSTKICH NAGO, Boże, widziałaś nas nago - chłopak zakrył swoją czerwoną twarz próbując w ten sposób rozluźnić atmosferę podając Ci pomocną dłoń w sposób taki jak najlepiej potrafił to zrobić. Widząc Hoseok'a zarumienionego delikatnie się uśmiechnęłaś i przypominając sobie, że naprawdę było tak jak mówił Hoseok sama czułaś gorąc na swoich policzkach próbując wymazać to ze swojej pamięci jak najszybciej. 


NAMJOON

Minęły trzy tygodnie odkąd Namjoon dowiedział się o Twoim sekrecie całkowicie przypadkowo, lecz także za Twoją pomocą. Nie byłaś świadoma, że lider grupy znał to co ukrywałaś od parunastu miesięcy i nie zorientowałaś się w ogóle, że jest ktoś kto zna Twoją tajemnicę. 
Mimo, że nadal rozmawiałaś ze wszystkimi tak jak dotychczas byłaś w stanie zauważyć jednak małą zmianę w zachowaniu Namjoon'a w stosunku do Ciebie, który tak jak zawsze był z Tobą bardzo przyjacielski od pewnego czasu utrzymywał z Tobą mały kontakt. Nie chodził tymi samymi drogami co Ty. Skręcał nagle w inną stronę widząc Ciebie a gdy natknęłaś się na niego nie patrzył w Twoje oczy mówiąc coś bez sensu po czym nagle znikał nie zatrzymując się na Twoje pytania i wołanie. 
Widziałaś, że stał się mniej przyjacielski i chociaż chciałaś zapytać o co chodzi nie zrobiłaś tego. W końcu udawałaś chłopaka i bałaś się, że zobaczy w Tobie słabą stronę, którą wszystko rusza i wprawia w wielkie emocje. Nie chciałaś taka być przed ich oczami więc nie rozmawiałaś na temat jego dziwnego zachowania. 
Po kolejnym tygodniu wraz z grupą oraz innymi trainee wybraliście się na wspólny posiłek. Trzymałaś się u boku innych z grupy zaś Namjoon szedł za Tobą patrząc na Ciebie od czasu do czasu. Był rozkojarzony i nie potrafił myśleć o niczym innym tylko o Tobie. Miał przed oczami obraz kiedy ujrzał Cię jak zdejmujesz bandaż, którym zakrywałaś swoje górne kobiece części ciała i im bardziej chciał o tym zapomnieć tym więcej o tym myślał. 
W jednej z kawiarenek siedziałaś wśród osób, obok których trzymałaś się po drodze do kawiarenki. Namjoon z ledwością trafiał łyżką do ust zajadając kawałek deseru, który z ledwością przełykał. 
Kiedy widział Twoje interakcje z innymi, którzy nie byli świadomi, że siedzi obok nich dziewczyna miał ochotę wstać, chwycić Cię za dłoń i wyprowadzić z budynku, aby powiedzieć Ci, że wie o Twoim sekrecie, ale się powstrzymywał, lecz nie powstrzymał się w jednej sytuacji. 
W uroczy sposób mierzwiłaś włosy jednego z chłopaków, z którymi dzieliłaś deser. Namjoon nie wiedząc co nim pokierowało i czemu to zrobił krzyknął w Twoją stronę : 

-Yah, Ty płci żeńskiej powinnaś wiedzieć jak zachowują się prawdziwi faceci - po czym każdy w kawiarence zastygł, przestając skupiać się na swoich talerzach. Spojrzałaś na Namjoon'a widząc przed sobą białe mroczki, które pojawiały się ze strachu. Zerknęłaś wzrokiem w dół czując oczy wszystkich osób na sobie, którzy po cichu mówili do siebie od jednego do drugiego a chłopcy, którzy siedzieli obok Ciebie wstali siadając gdzie indziej. Namjoon zakrył swoje usta nie wiedząc czemu to powiedział i żałował, że powiedział to w obecności tylu osób, z którymi miałaś dobre kontakty. 


JIMIN

-Jesteś... czym? - zapytał wciąż mając nadzieję, że to co wyszło z Twoich ust było zwykłym przejęzyczeniem i chciał mieć pewność, że naprawdę tak było. 

-Dziewczyną, Jimin. Jestem dziewczyną... od początku. Odkąd tutaj jestem, od zawsze - wyznałaś chowając swoją twarz będąc zawstydzoną samą sobą i swoim zachowaniem, które nie należało do dojrzałej i mądrej osoby. 
Jimin zdając sobie sprawę, że to co powiedziałaś było prawdziwe nie mógł zareagować inaczej jak zamilknąć, pomyśleć i czuć jak wokół jego osoby pojawia się milion znaków zapytania, które otaczały go z każdej strony. Chłopak byłby bardzo niespokojny całą sytuacją, która zaistniała i fakt, że powiedziałaś mu coś czego się nie spodziewał sprawił, że nie wiedząc czemu i jak, zaczął mieć Tobą zainteresowanie, jednocześnie będąc na Ciebie wściekłym za to co ukrywałaś przez długi czas. 
Minęło kilka dni odkąd Jimin, jak na razie jako jedyny poznał prawdę. Nadal utrzymywał z Tobą kontakt wśród innych osób lecz kontakt ten był mniejszy i nie tak głęboko przyjacielski jak przed paroma dniami wcześniej. Wiele razy powstrzymywał się od tego, aby nie palnąć czegoś co wydałoby Twoją prawdziwą osobę, wydając tym samym kim naprawdę byłaś - Jimin... jesteś na mnie zły... dlatego mało co się do mnie odzywasz...? 

-Na pewno nie jestem zadowolony z tego co się dowiedziałem. Jeszcze tydzień temu mówiłem o Tobie jak o chłopaku, dzisiaj już chociaż z wyglądu nie widać, wiem kto naprawdę siedzi w Twojej osobie i ten ktoś jest płcią przeciwną. Trochę trudno mi w to uwierzyć. 

-W-wiem... schrzaniłam to wszystko. 

-Schrzaniłaś? Gorzej. Uwierz mi. Użyłbym gorszego słowa. Zazwyczaj tego nie mówię, ale... wręcz zjebałaś sprawę - westchnęłaś na słowa Jimin'a, które nie ukrywając, były trafione w dziesiątkę - ale... jak teraz wiem, że jesteś dziewczyną a wcześniej byłem pewny, że dawna Ty to chłopak... nie będziesz się wściekać jak nadal będę mówić na Ciebie ''chłopie''? Czy nie wypada? - uśmiechnęłaś się w jego stronę przybijając z chłopakiem męską piątkę na znak, że może mówić na Ciebie tak samo jak przed tym gdy dowiedział się kim naprawdę jesteś. 


TAEHYUNG

-Jesteś dziewczyną? Hm... w porządku! CZEKAJ CO. JESTEŚ.... DZIEWCZYNĄ? Taką prawdziwą dziewczyną? Z super pięknym żeńskim ciałem, jędrnymi pośladkami i tymi, no dużymi, widocznymi dla męskiego oka głównie piersiami? - wyznał Taehyung czując raczej ekscytację niż złość i nie wiedziałaś co było powodem tego, że nie zareagował na kłamstwo a na wieść o tym, że jest dziewczyna w jego otoczeniu. 

-Taehyung... i to nie jest dla Ciebie dziwne? 

-Ale co? 

-No, myślałeś od zawsze, że jestem chłopakiem, ale Was okłamałam. Nie przeszkadza Ci to? 

-Nie, czemu miałoby mi przeszkadzać? 

-Ty to mówisz tak serio czy znów się wygłupiasz? 

-Mówię to na serio. No bo... spójrz. Gdy inni dowiedzą się, że jesteś dziewczyną tym bardziej nie pozwolą Ci odejść. Poza tym według mnie fajnie będzie mieć dziewczynę w swoim gronie. Tylko... teraz zdałem sobie sprawę, że wiele razy stałem przed Tobą z gołym tyłkiem zanim poszedłem pod prysznic. Co za wstyd, gdzie ja miałem maniery - oznajmił Taehyung szarpiąc delikatnie swoje włosy, które pociągał co kilka sekund. Chłopak oklepywał się po twarzy bijąc samego siebie lecz przestał gdy zatrzymałaś jego idiotyczne zachowanie swoimi rękoma.

-Taehyung, proszę Cię. Nie mów na razie nikomu. Ja... wiem, że powinnam, ale... nie jestem na to gotowa. Gdybym wiedziała, że reszta zareaguje tak entuzjastycznie jak Ty pewnie bym powiedziała, ale nie chcę ich zrazić do siebie i proszę Ciebie też Tae, nie wygadaj się przed nimi. Proszę Cię, obiecaj mi... Tae... - oznajmiłaś kładąc dłonie na klatce piersiowej chłopaka. Taehyung nie mógł na to nie spojrzeć i widząc Twoje dłonie na nim, teraz już jako dziewczyna uśmiechnął się cwaniacko robiąc dziwny wyraz twarzy, odpowiadając : 

-W porządku. Jeśli tak chcesz. Zachowam Twój sekret! Tak, aby nikt się nie dowiedział! 

-Tylko, Tae... jeśli będziesz krzyczał właśnie wszyscy się dowiedzą...

-Um.. wybacz. Obiecuję, że nikt się nie dowie - dodał dotykając opuszkiem palca Twój nos po czym tak jakby nic się nie stało wrócił do swojego poprzedniego zajęcia. 


JUNGKOOK

Jungkook wiedział o Twoim sekrecie od paru dni. Zanim sama zdążyłaś mu powiedzieć chłopak sam odkrył prawdę, która zabolała go mocno i nie ukrywał tego ani trochę. Od tego czasu nie zamieniliście ze sobą ani słowa. Nie pojawiał się żaden kontakt wzrokowy chociaż w głębi miałaś nadzieję, że Kook chociaż spojrzy, nawet jeśli miałaby to być zaledwie jedna mała sekunda, dla Ciebie byłoby to czymś wielkim za czym tęskniłaś. 
Brakowało Ci ciepłego spojrzenia Jungkook'a, który traktował Cię zawsze jak swojego brata. Jak kogoś na kim mógł polegać i fakt, że osoba, którą traktował jak przyjaciela z dzieciństwa nie jest tą osobą, którą myślał, że była mocno zabolał go w serce wiedząc, że potrzebował czasu, aby móc się z tym oswoić... móc zobaczyć czy jest w stanie oswoić się z czymś na co nie był gotowy i nie mógł się przyzwyczaić.
Przez ten czas nie wchodziłam Kookiemu w drogę, ponieważ doskonale wiedziałaś o swoim błędzie i tym, że Jungkook czuł się zraniony. Myśl, że mogłaś go skrzywdzić nie dawała Ci spokoju nawet na minutę. Biłaś samą siebie za to, że skrzywdziłaś kogoś kto wcale na to nie zasługiwał. Było Ci głupio, że w ogóle musiałaś ukrywać swoją osobę za męską maską i byłaś pewna, że już nigdy więcej nie wpadniesz na taką głupotę, nawet za największe pieniądze świata. 

-Nadal nie powiedziałaś reszcie? - usłyszałaś głos za swoimi plecami stojąc przy automacie z zimnymi napojami. Odwróciłaś się powoli widząc Jungkook'a, który usiadł na ławce obok automatu. Przełknęłaś ślinę na chwilę milknąc po czym usiadłaś obok niego, robiąc to co prawda z dystansem. 

-Tchórzostwo i strach przed konsekwencjami nie pozwalają mi na to. Mimo wszystko powiem im. Kara i tak mnie nie ominie i na pewno nikt nie przymknie na to oka. 

-Boisz się, że Cię wyrzucą?

-Boję się i tego, ale i czegoś jeszcze.

-Czego? - Jungkook zapytał po czym Ty ponownie zamilkłaś, patrząc na swoje buty, bawiąc się otwarciem od puszki z napojem gazowanym.

-Tego, że... mogę już nigdy nie spędzić z Tobą czasu i tego, że osoby tutaj zapomną o mnie bo zostawię po sobie nędzny ślad, na którego nie warto spoglądać - chłopak w końcu pierwszy raz od długiego czasu spojrzał Ci w oczy, mówiąc : 

-Narobiłaś swoje kłopotów i musisz o tym powiedzieć, ale jeśli zdarzyłoby się tak, że musiałabyś odejść... kto powiedział, że ja o Tobie zapomnę i nie będę tęsknić? - dodał uśmiechając się delikatnie. Nie mówiąc już nic chłopak wstał z ławki narzucając biały ręcznik na swoje ramię i wrócił do salki treningowej zostawiając poniekąd uśmiech na Twojej twarzy przez słowa, które wypowiedział a wcale się ich nie spodziewałaś. 

6 komentarzy:

  1. Tae jedyny wyrozumiały ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki idealny boyfriend material z niego robię w prawie każdym poście, pogodny i zawsze pozytywnie nastawiony, chociaż Tae w prawdziwym życiu ogólnie jest pozytywną osobą a pisząc te reakcje staram się to robić tak, aby dobrać ich charaktery do tego i tak mniej więcej przedstawić jak naprawdę mogliby zareagować~

      Usuń
  2. Ogromny + za oryginalny temat reakcji, które jak zwykle wyszły niesamowicie dobrze!
    Ba! dobrze to zdecydowanie za mało powiedziane
    Wyszły znakomicie! Kobieto, masz niesamowity talent <3
    Taehyung, dlaczego nie dziwi mnie Twoja reakcja, hmm?
    Ale reakcja Jimina, taka, jakby to powiedzieć, wyobraziłam ją sobie w 100 %
    imagination: level hard
    to było boskie!

    (zapraszam do siebie, może coś się spodoba: http://itjustaweirdblog.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooooo.... Jungkookie 😍😍😍 Gif z Jiminem obowiązkowo pobrany XD

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż, każde kłamstwo boli, a takie z jakim mamy tu do czynienia nie jest sprawą błahą, dlatego rozumiem zachowanie większości. Ale fajne te reakcje, jak zwykle :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń