Strony

niedziela, 24 maja 2020

Reakcja TXT: Kiedy pocałują Cię po raz pierwszy

Witajcie kochani! 
Przepraszam Was, że ostatnio znów posty nie pojawiają się tak często, ale niestety w ostatnich dniach nie wszystko idzie po mojej myśli. Czas nie jest łaskawy, a i moje samopoczucie potrafi mnie załamać i wbić w ziemię. 
Jednak Wasza autorka się nie poddaje i stara się każdego dnia znaleźć odrobinkę wolnej chwili, aby napisać coś nowego. Tym razem przyszedł czas na TXT. Ich nowa piosenka totalnie mnie zmiażdżyła w pozytywnym znaczeniu tego słowa i nie potrafię się od niej uwolnić, dlatego zdecydowałam się napisać reakcję z tymi młodymi Panami. 
Wiem, że wspominałam też niedawno o nowym opowiadaniu wieloczęściowym i nie wiem, czy uda mi się na sto procent, ale prawdopodobnie niebawem dodam post związany z tym opowiadaniem i przyznam się, że napisałam już pięć rozdziałów, zatem... czekajcie! 

YEONJUN 

-Znów wygrałem! - odparł z radością Yeonjun machając wesoło rękoma. Spoglądałaś z uśmiechem na swojego ukochanego, z którym spotykałaś się od trzech tygodni. Od paru dni Wasze wspólne wieczory wyglądały w ten sposób i nie nudziło Wam się to ani trochę. Byliście bardzo szczęśliwi, lecz nadal nieśmiali w stosunku do niektórych rzeczy, a tą rzeczą był pierwszy pocałunek, którego jeszcze nie przeżyliście. Yeonjun pragnął, aby była to chwila niezapomniana i taka, że kiedy przypomnisz ją sobie po latach odczujesz motyle jak wtedy, gdy zdałaś sobie sprawę ze swoich uczuć.



-To teraz gra w pocky? - zaproponowałaś nie chcąc słyszeć odmowy.

-Pocky? Trochę za łatwe, ale niech będzie - zgodził się bez problemu tak, jakby wiedział, że znów będzie górą. Jeden koniec słodkiego pocky włożyłaś do ust, a Yeonjun powoli zjadał kawałek po kawałku zbliżając się do Twoich ust. Chłopak spojrzał w Twoje oczy, w które patrzył jak zaczarowany. Ty zrobiłaś to samo zapominając w pewnej chwili o grze. Yeonjun poczuł pewien imupls, gdy jego usta były coraz bliżej Twoich. Chłopak delikatnie chwycił Twoje policzka i bez strachu oraz wstydu po zjedzeniu całego pocky jego usta dotknęły Twoich, chcąc, aby ta chwila trwała jak najdłużej.

Yeonjun nie czuł żadnej nieśmiałości. Nie miał w sobie nawet cienia wstydu, bo z chwilą, gdy pierwszy raz Cię pocałował wszystkie jego obawy po prostu zniknęły.

-Zaczerwieniłaś się lekko - odparł miziając czubek Twojego nosa swoi nosem, delikatnie gładząc Twoje policzka opuszkami swoich palców. Nie żałował, że czekał z pocałunkiem do tej chwili i od teraz był pewien, że będzie Wam znacznie łatwiej okazywać sobie uczucia.

SOOBIN 

-Soobin tutaj jest pięknie! - krzyknęłaś wchodząc na dach jednego z budynków, z którego widać było coroczny festyn.

-Wiem, że powinienem Cię tam zabrać, abyś popatrzyłam na wszystko z bliska, ale... mam skrócony czas na dłuższe przyjemności i-

-Nie musisz się tłumaczyć. Wiem jak sytuacja wygląda i nie mam pretensji. A tutaj jest o wiele piękniej niż tam. Mamy widok na wszystko. Możemy spokojnie i swobodnie rozmawiać i... takie widoki, które oglądałam z ukochaną osobą są jedną z najbardziej romantycznych rzeczy - chwyciłaś Soobina za dłoń spoglądając głęboko w jego oczy. Chłopak ujął Twoją twarz w swych dłoniach zbliżając swoją twarz do Twojej. Wiedziałaś co stanie się za moment, ale już nie czułaś zawstydzenia tak samo jak Soobin.

Chłopak całym swoim sercem pocałował Cię najszczerzej jak mógł i był to taki pierwszy pocałunek, który wymarzył sobie już dawno.

Z chwilą, gdy przeżyliście swój pierwszy pocałunek nie żałował, że zabrał Cię w te miejsce, bo gdyby nie ta atmosfera i Twoje słowa nie odważyłby się na ten krok.

Podczas pocałunku w niebo wystrzeliły fajerwerki, co przerwało Wam tę cudowną chwilę, ale widok był tak czarujący, że to dodawało atmosferze większego romantyzmu.

BEOMGYU 

-Patrzysz na mnie smutnym wzrokiem, czyli wiesz co chcę powiedzieć - oznajmił Beomgyu spoglądając w Twoje oczy pełne smutku, chwytając przy tym Twoją dłoń.

-Wiem, że musisz już iść. Tylko... tak trudno jest mi się z Tobą rozstawać.

-Mnie też nie jest łatwo Y/N. Te zaledwie dwie godziny w ciągu dnia to za mało. Ale nie mogę inaczej.

-Wiem, wiem skarbie - odpowiedziałaś ukrywając łzy. Beomgyu nawet na moment nie puścił Twojej dłoni. Oboje wciąż leżeliście na ciepłym piasku na plaży mogąc oglądać zachód słońca. Wokoło nie było nikogo oprócz Was. Atmosfera była niezwykle romantyczna, co odczuł w szczególności Beomgyu. Chłopak poczuł, że był to ten moment, kiedy powinien zrobić to, co trzeba było zrobić już dawno. Spojrzał w Twoją stronę czując mocne bicie serca. Chłopak poturlał się po piasku lądując na Twoim ciele robiąc to tak, aby nie zrobić Ci krzywdy.

-A to co? - zapytałaś nieśmiało kładąc rękę na biodrze ukochanego.

-Zamknij oczy. O nic nie pytaj. Po prostu przymknij powieki - zrobiłaś tak, jak poprosił i nie czekając długo poczułaś słodki smak na Twoich ustach. Beomgyu oparł się jedną ręką o piasek, a drugą chwycił Twój policzek. Był szczęśliwy, że znalazł odwagę w sobie, aby to zrobić i będzie to dla niego chwila, do której będzie chciał wracać wielokrotnie.

TAEHYUN 

-Myślisz, że coś z tego będzie?

-Nie wiem, ale mam nadzieję. Dałem wszystko tak, jak było w przepisie - odparł patrząc na danie, które miało być Waszą kolacją. Taehyun chwycił za łyżkę próbując sos i po jego reakcji nie miałaś pojęcia czy danie wyszło dobre, czy też nie.

-No i?

-No... może jestem fatalnym kucharzem, ale jestem zdecydowanie lepszym smakoszem i... moje podniebienie tego nie akceptuje.

-Jest aż tak źle? - opuszkiem palca nabrałaś sos, który spróbowałaś. Choć bardzo chciałaś powiedzieć, że smakuje, to było to zadanie nie do wykonania - no wiesz... smak specyficzny, trudno stwierdzić czego brakuje, a czego jest za dużo.

-Wiem, że to jest nie do zjedzenia Y/N.

-Ale nie załamuj się. Zanim przypomnisz sobie, że Twój sos nie smakował najlepiej to weź pod uwagę, że mój pierwszy naleśnik wylądował na suficie kiedy chciałam go podrzucić. Starałeś się i doceniam to. Nie muszę jeść super smacznej kolacji, aby być szczęśliwą. Jestem najszczęśliwsza, kiedy mogę przeżywać z Tobą te małe niepowodzenia. Mogę zjeść na kolację zwykły makaron, ale byle byłbyś ze mną w tej chwili - dodałaś uśmiechając się ciepło. Taehyun poczuł się wzruszony Twoimi słowami. Czując, że coś popycha go, aby zrobić pewien krok do przodu zbliżył się bardzo szybko zostawiając pocałunek na Twoich ustach, który był tym pierwszym. Twoje słowa dały Taehyunowi pewność siebie i to Ty popchnęłaś go do wykonania tego ważnego kroku, który chciał zrobić już dawno.

HUENING KAI 

-Nie będziesz miał kłopotów przez to, że zapraszasz mnie do dormu?

-Dlaczego miałbym mieć kłopoty?

-Nie wiem czy chłopaki będą zadowoleni, że tutaj przesiaduję.

-Nie przejmowałbym się tym. Chłopaki Cię lubią i wiedzą, że czasem jesteśmy tutaj razem. Nie musisz się o nic bać - odpowiedział z pewnością siebie, jakby naprawdę nie bał się niczego. Kai zauważył, że jesteś nieco spięta i podenerwowana, dlatego chcąc nieco rozluźnić atmosferę zaczął łaskotać Cię w te miejsca, które były najbardziej czułe na gilgotki.

-Kai o nie! Nie tylko nie to! - próbowałaś uwolnić się od chłopaka, który nie przestawał, ale niestety on był silniejszy i sprytniejszy, co utrudniło Ci zadanie ucieczki.

-Ale dokąd to? Ja dopiero zacząłem! - odpowiedział nie dając Ci chwili wytchnienia. Kiedy chciałaś wstać chłopak wstał razem z Tobą i oboje nadepnęliście na koc, przez który wylądowaliście na podłodze. Kai wylądował na Tobie, a nie Ty całe szczęście wylądowałaś na grubym kocu. Chłopak spojrzał na Ciebie, aby mieć pewność, że nic Ci się nie stało i w jedną sekundę zdecydował się zrobić coś, do czego ciągnęło go od pierwszej chwili. Kai delikatnie i czule ucałował Twoje usta sprawiając, że serce biło Ci jak szlaone. Jego serce zaś było spokojne, ale pełne miłości do Ciebie i gdyby nie ten mały wypadek nie odważyłby się ukazać Ci bardziej romantycznej strony siebie.

Kai po chwili ponownie spojrzał na Ciebie obdarowując Cię uśmiechem, który Ty odwzajemniłaś. Waszą radość przerwał dźwięk otwieranych drzwi, a do pokoju wparowali chłopaki, którzy stanęli w miejscu.

-Ups nie wiedziałem, że tutaj dzieją się takie rzeczy. To my chyba zajrzymy późnej. Nie wiedziałem, że nasz Huening Kai to taki ogier - powiedziałaś głośno Yeonjun zamykając drzwi, a Was zostawił w kompletnym osłupieniu, lecz nie ukrywaliście też śmiechu.

1 komentarz: