Witajcie kochani moi~
Mam dla Was kolejną reakcję i chociaż jest smutna jest również wzruszająca. Nie było łatwo jej pisać, ale... udało mi się podołać temu zadaniu. Mam nadzieję, że spodoba się Wam nowy post i wybaczcie za przejęzyczenia i zjedzone litery...
Miłego czytania kochani <3
SEOKJIN
Seokjin nie potrafił poradzić sobie z Twoją stratą. Przez długi czas nie był w stanie zająć się tak jak należy Waszym czteroletnim synkiem. Wiele razy prosił o pomoc swoich rodziców oraz rodziców swojej ukochanej nie potrafią w pełni zaopiekować się Waszym maluchem.
Potrzebował sporo czasu, aby mógł wrócić do rzeczywistości. Kiedy udało mu się zatamować łzy zdał sobie sprawę, że przecież ma synka, którego kocha i który jest Waszym wspólnym owocem. Patrząc na swoje dziecko wciąż widział Ciebie, ale Wasz synek potrzebował obecności ojca nie chcąc stracić z nim dobrego kontaktu, który mieli od długiego czasu.
Wasz syn szybko zorientował się, że jesteś nieobecna zadając bardzo często pytania gdzie byłaś, czemu Cię nie ma, kiedy wrócisz i czy jak wrócisz będzie mógł Cię przytulić. Seokjin nie był pewny, co powinien mu powiedzieć. Nie chciał przestraszyć swojego dziecka, bo na wiele rzeczy był jeszcze zbyt mały.
Chłopak bardzo przeżywał każdy dzień martwiąc się o syna, który coraz częściej zadawał pytania na temat Ciebie i Twojej nieobecności. Seokjin próbował wytłumaczyć mu w najdelikatniejszy sposób gdzie teraz jesteś i czemu nie będzie mógł przytulić swojej mamy. Nie sądził, że kiedykolwiek będzie czekało go tyle trudnych rozmów i że Wasz syn będzie znosił to równie ciężko jak on.
YOONGI
-Tatusiu... - odparła jego pięcioletnia córeczka, która stała obok jego łóżka mając ze sobą pluszaka. Yoongi chociaż przysypiał usłyszał głos swojego dziecka otwierając powieki, spoglądając na nią.
-Słonko, czemu nie śpisz?
-Nie mogłam zasnąć. Bałam się tam spać. Mogę położyć się obok Ciebie? - zapytała cichych tonem głosu zciskając swojego pluszaka. Yoongi uśmiechał się w delikatny sposób nie mogąc jej odmówić. Odsunął się robiąc miejsce obok siebie dla swojej córki, która wskoczyła pod kołdrę szybciutko kładąc się obok swojego taty. Chłopak poprawił jej poduszkę przykrywając ją kołdrą, aby nie było jej chłodno - Tatusiu, czy mój pluszak nie będzie Ci przeszkadzał?
-Jasne, że nie. Im nas więcej tym lepiej, bo nie będziesz się bała, tak?
-Mhm - odparła cichutko, ale to nie było jej jedyne pytanie ba tę chwilę - Tatusiu, a myślisz, że mama jest tutaj? - na to pytanie Yoongi na moment ucichł przełykając głośno ślinę. Gładził skórę na policzku swojego dziecka, które oczekiwało na jego odpowiedź niecierpliwie.
-Tak skarbie. Jestem pewien. Mama nigdy nie odeszłaby nawet na krok. Chociaż jest w innym miejscu jest gdzieś tutaj. Byłaś jej oczkiem w głowie i zawsze będziesz, tak jak jesteś oczkiem w mojej głowie - odpowiedział zostawiając pocałunek na czubku jej głowy głaszcząc jej rączkę, aby mogła szybciej zasnąć. Yoongi przez ten czas miał na myśli Ciebie tęskniąc za Tobą tak mocno, że nikt nie był w stanie wyobrazić sobie jak bardzo.
HOSEOK
Chociaż minęło siedem miesięcy od Twoje nagłej śmierci Hoseok nawet po tym czasie nie potrafił powstrzymywać łez. Zdarzało mu się płakać w każdym miejscu nie robiąc tego jednak w obecności swojego sześcioletniego syna, robiąc to samo i dzisiaj.
Minął równo siódmy miesiąc odkąd nie ma Cię z nimi. Każdy taki miesiąc bez Ciebie wprawiał go w stan depresji nie myśląc racjonalnie. Chłopak zaszył się w kącie w Waszej wspólnej sypialni ocierając policzka z łez.
Kiedy szlochał jego synek stanął w progu drzwi patrząc na swojego tatę, który płakał. Chłopczyk podszedł do Hoseok'a na co ten na szybko próbował ogarnąć samego siebie nie chcąc, aby jego dziecko widziało go w takim stanie.
-Dlaczego płaczesz?
-Nie płakałem słońce. Po prostu czasem tak mam, że polecą mi łzy.
-Nie mówisz prawdy tato. Zawsze mówiłeś, że nie można kłamać, a Ty nie mówisz miał prawdy. To przez mamę?
-Nie, nie przez mamę. Płaczę za Twoją mamą, bo za nią tęsknię skarbie. Chodź tu do mnie - odparł biorąc swojego syna na kolana. Chłopczyk nie był uśmiechnięty, ani też zmartwiony. Rozumiał, że nie ma Cię z nimi, ale wiedział, że na pewno na nich patrzysz.
-Nie płacz tato. Mama na pewno jest gdzieś tutaj i myślę, że nie chciałaby widzieć jak płaczesz.
-Mój mądry chłopiec. Kocham Cię wiesz? Jesteś wspaniały - Hoseok przytulił swojego synka, który odwzajemnił uścisk. Chłopak nadal nie mógł darować sobie, że jego dziecko widziało go w takim stanie czego zawsze unikał. Tak naprawdę jego obecność sprawiała, że Hoseok na moment mógł się uspokoić mogąc trzymać w ramionach cząstkę Ciebie, której mu brakowało.
NAMJOON
Od Twojego odejścia minęło sześć tygodni. Namjoon do tej pory nie wierzył, że zajmował się swoim dzieckiem bez Ciebie. W dodatku dzieckiem, które urodziło się sześć tygodni wcześniej, a jego ukochana zmarła przy porodzie.
Chłopak długo dochodził do siebie, aczkolwiek obecność jego maleństwa trzymałem go przy życiu. Nie sądził, że coś na co wyczekiwaliście długich dziewięć miesięcy skończy się jednocześnie radością i tragedią. Trzymał w dłoniach swoje maleństwo, ale Ciebie nie mógł przytulić już nigdy.
To był jak koszmar kiedy budził się nocą i nie było Ciebie. Pragnął wspólnie zajmować się Waszym dzieckiem, ale został ojcem, który będzie musiał wychować go sam.
Patrząc na swoje maleństwo uśmiechał się widząc, że miało ono takie samo spojrzenie jakie miałaś Ty. Trzymając je na rękach bał się odłożyć je do łóżeczka nie chcąc, aby i ono zniknęło.
Chociaż zawsze pokazywał, że jest silny i twardy tak naprawdę skrywał drugą twarz za maską, którą ukazał dopiero podczas tej tragedii.
Zdarzało się, że budził się nocą mając koszmar, którego dalszych scen znać nie chciał. Ciągle wydawało mu się, że jesteś gdzieś obok i nieraz miał nadzieję, że za moment wejdziesz do pokoju unosząc swój głos, że nie posprzątał tu i tam, a on zamiast się kłócić próbowałby złagodzić sytuację. Lecz tak się nie stało i nie stanie się już więcej.
JIMIN
-Jak myślisz słońce moje, będzie dobre?
-Tak!
-Na pewno? To może podjem trochę i się przekonam?
-Nie-e! Spróbujemy jak będzie gotowe - odparła jego sześcioletnia córka, która bardzo lubiła patrzeć jak Jimin gotował. Często przygotował jedzenie dla siebie i swojej małej kruszynki, której smakowało jego jedzenie.
Czekając aż obiad się ugotuje Jimin pozwolił nadal siedzieć swojej córce na blacie kuchennym dokańczając potrawę jednoczesne dbając, aby nie była zbyt intensywna w smaku.
Kiedy chłopak pilnował czasu jego córcia zadała pytanie odnoszące się do swojej mamy.
-Tato... a czy jeśli kiedyś spotkamy mamę będziemy wtedy gotować w trzy osoby? - po tym pytaniu chłopak spojrzał przed siebie widząc na jednej z półek gdzie leżały książki kucharskie zdjęcie jego, Waszej córki i Ciebie nie potrafiąc przełknąć śliny. Jimin westchnął przenosząc wzrok na swoją córkę opierając się o blat.
-Na pewno. Mama lubiła gotować i nawet pamiętam jak wiele razy oberwało mi się po palcach łyżką, bo podjadałem Twojej mamie to, co jeszcze nie było gotowe. Na pewno będziemy gotować z mamą. Tego jestem pewien - odpowiedział głaszcząc swoją córkę z tyłu głowy mając świadomość, że przeżywa Twoją nieobecność chociaż nie pokazuje tego zewnętrznie.
-Na pewno. Mama lubiła gotować i nawet pamiętam jak wiele razy oberwało mi się po palcach łyżką, bo podjadałem Twojej mamie to, co jeszcze nie było gotowe. Na pewno będziemy gotować z mamą. Tego jestem pewien - odpowiedział głaszcząc swoją córkę z tyłu głowy mając świadomość, że przeżywa Twoją nieobecność chociaż nie pokazuje tego zewnętrznie.
TAEHYUNG
-Dlaczego mama miała tutaj taki duży brzuch? Zjadła tak dużo?
-Heh nie kochanie moje. Mamusia trzymała tam Ciebie. Nosiła Cię pod swoim serduszkiem i jesteś teraz na tym świecie ze mną tutaj.
-Ahaa... co ja tam robiłem?
-Odpoczywałeś dziewięć miesięcy, a mama dbała, aby nikt Ci nie przeszkadzał w niczym i aby nikt nie zrobił Cię krzywdy - odpowiedział kiedy jego synek wskazał palcem na jedno ze zdjęć z albumu, który oglądał ze swoim dzieckiem w jego pokoiku. Pięciolatek był ciekawy tego, co się tam znajdowało wiedząc jednak, że na zdjęciach byłaś Ty. Taehyung patrząc na te zdjęcia był w stanie odtworzyć każde wspomnienie, które uwiecznione było na fotografii.
Tak bardzo pragnął, abyś była tu teraz z nim. Mogąc oglądać razem album pełen wspomnień, bo tylko to zostało mu po Tobie.
-Chciałbym przytulić mamę... - odparł chłopczyk mając łzy w kącikach swoich oczu. Taehyung wzruszył się widząc płaczącego synka, co całkowicie skruszyło jego serce. Zamknął album siadając tuż obok swojego dziecka przytulając je mocno do siebie.
Chłopczyk nigdy wcześniej nie płakał jeśli chodziło o wspomnienia związane z Tobą. W takich chwilach nie wiedział co robi bojąc się, że jednak nie jest tak idealnym ojcdm jakim chciał być, aczkolwiek wiedział, że nie pozwoliłabyś mu myśleć o sobie w ten sposób, bo w Twoich oczach był on cudownym ojcem.
JUNGKOOK
Jungkook przysypiając słyszał płacz swojej trzyletniej córeczki z pokoju, który był połączony z jego pokojem. Chłopak zerwał się z łóżka podążając do swojego dziecka, które płakało przez sen nie leżąc przy tym spokojnie.
Chłopak usiadł przy łóżku córeczki, którą delikatnie uniósł chcąc, aby się przebudziła. Dziewczynka widząc, że Kook jest obok objęła go swoimi małymi dłońmi wokół szyi nie chcąc puścić go z uścisku.
-Ćśśś już dobrze. Już w porządku. Jestem tutaj skarbie. Tatuś jest przy Tobie - Jungkook głaskał swoją córkę trzymając ją w swoich ramionach. Wiedział, że teraz na pewno nie zaśnie sama w pokoju zabierając ją do siebie gdzie będzie mógł spoglądać na nią i mieć na nią oko - Już nie płacz. Jestem tutaj i nic się nie dzieje. Tak? Połóż się, a ja będę obok. Ok? - dziewczynka przytuliła swojego pluszaka nie pozwalając chłopakowi zrobicie ani jednego kroku.
Jungkook nie miał zamiaru nigdzie iść chcąc zostać ze swoją córką. W tych momentach jednak pragnął, abyś była obok, bo w uspokajaniu dziecka byłaś niezastąpiona według niego, uwielbiając patrzeć kiedy usypiałaś Waszą córkę, gdy była jeszcze malutka.
Chłopak czuł, że za moment się rozklei, ale nie mógł pozwolić sobie na takie coś, bo potrzebowało go jego dziecko.
Jungkook przez całą sytuację potrafił spać nocami, a gdy już zasnął spał zaledwie 4 godziny. Brakowało mu Twojej obecność i nigdy nie pogodzi się ze stratą swojej ukochanej.
Cudowne, a zarazem bardzo wzruszające. Już przy Jinie łzy się pojawiały, a przy Taehyungu rozkleiłam się totalnie
OdpowiedzUsuńJa tak samo
UsuńCudo💟 jeny, aż się popłakałam😭💔
OdpowiedzUsuńReakcja jak zwykle cudowna, aż brak mi słów 👏 Troszkę mi smutno ale i tak to kocham ❤❤❤
OdpowiedzUsuńTo jest tak piękne ze aż się popłakałam . Jin jest moim ub ale przy tae rozplakalam się totalnie. Cudowny rozdział jak zawsze 💖💕💞
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam płakać przy Tae i suga jimin też jin yo kompletnie.... RM to umarłam..... Będę płakała teraz pozdrawiam 😭❤️
OdpowiedzUsuńBoże popłakałam się 😭😭😭❤❤
OdpowiedzUsuńWspaniałe
OdpowiedzUsuń