Strony

czwartek, 1 grudnia 2016

Reakcja BTS : Kiedy ich dziecko prosi o rodzeństwo jako prezent świąteczny

Z racji, iż Święta są już coraz bliżej, a ja wręcz kocham nad życie ten piękny magiczny czas postanowiłam zrobić reakcję związaną właśnie z tematem Świąt Bożego Narodzenia. Oczywiście nie tylko post jest takim tematem, ale i mój wygląd bloga. Ten wygląd pozostanie tutaj przez miesiąc i chociaż robiłam to na spontana tak siostra stwierdziła, że jest to na tyle słodkie i urocze, że nie wybaczyłaby mi gdybym usunęła tło, które stworzyłam i nie dodała go tutaj. 
Co do reakcji chciałabym dodać takowe z około 5-6 w tym miesiącu z motywem świątecznym. Trzy z BTS oraz trzy z GOT7. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić!
Tak więc... zapraszam na przedsmak Świąt i miłego czytania kochani! 


SEOKJIN

Wraz ze swoim ukochanym oraz Waszym trzyletnim synkiem chodziliście pośród zatłoczonych działów w sklepie. Minęła druga godzina odkąd chodziliście wspólnie robiąc Świąteczne zakupy, aczkolwiek kochaliście ten jedyny czas w roku tak mocno, że nie przeszkadzało Wam to ile czasu zajmuje Wam robienie zakupów i przepychanie się przez tłumy ludzi, którzy tak jak Wy robią zakupy niemalże na ostatnią chwilę. Wasz synek, który skupiał się na najbardziej interesującym dla niego dziale z zabawki patrzył także przed siebie gdy widział dwójkę małych dzieci obok ich rodziców. Jego buźka traciła uśmiech po czym patrzył na swoich rodziców, którzy byli zajęci zakupami. Wasz synek siedząc w wózku i patrząc co wkładacie do koszyka pokazywał swój sztuczny uśmiech w Waszą stronę czego z początku nie zauważyliście. 


Wychodząc ze sklepu, do którego nadal przybywało mnóstwo ludzi szliście w stronę samochodu dopiero wtedy widząc smutną minę swojego dziecka. 

-Skarbie? Coś się stało? - zapytałaś patrząc wprost na niego, aczkolwiek Wasz synek, nie odpowiadając, trzymał głowę w dole bawiąc się jednym z produktów będących w koszyku. Seokjin wziął na ręce Wasz skarb próbując patrzeć mu prosto w oczy. 

-Hej, co to za mina? Święta coraz bliżej, a u Ciebie brak uśmiechu? Nie cieszysz się, że niebawem gwiazdka? Czekałeś na tegoroczne Święta, zapomniałeś? - dodał Jin dając buziaka swojemu synkowi w policzek. 

-Ej, no co jest? Będzie dużo prezentów, tylko dla Ciebie misiek - chłopczyk w końcu spojrzał na Was oboje nie uśmiechając się nawet na moment.

-Nie chcę zabawek... mamo, tato, jako prezent świąteczny chcę braciszka albo siostrzyczkę! - po jego słowach spojrzeliście na siebie z Seokjin'em nie wiedząc co powiedzieć. Jin podrapał się z tyłu głowy, aczkolwiek uśmiech nie znikał z jego twarzy - proszę, mamusiu, tatusiu, chcę mieć rodzeństwo! Nieważne czy braciszek czy siostrzyczka, chcę być starszym bratem! - oznajmił chowając twarz w zagłębieniu szyi Jin'a. 

-Kochanie tatuś i ja.. 

-Nie martw się. Nic nie jest niemożliwe - chcąc coś powiedzieć Jin przerwał Twoją mowę próbując powiedzieć wszystko po swojemu, kontynuując - może to nie należy do łatwych zadań, ale postaramy się z mamusią. Tylko... musisz obiecać, że podczas kiedy będziemy spełniać Twoje życzenie będziesz grzecznie spał. Braciszek czy siostrzyczka potrzebują ciszy, a my z mamusią możemy to zrobić kiedy nikt nie patrzy, zgoda? 

-Tak! - Wasz synek pełen radości krzyknął nie mogą powstrzymać uśmiechu. Twój ukochany spojrzał na Ciebie niepewnym wzrokiem szepcząc do Twojego ucha : 

-Pamiętaj, dziś spełniamy życzenie, kochanie - a Ty przełknęłaś głośno ślinę próbując skupić się na pakowaniu wszystkiego z wózka do samochodu. 


YOONGI

Siedzieliście na miękkim dywanie tuż obok choinki, pakując wraz z Yoongim i Waszą czteroletnią córką prezenty dla Waszych najbliższych jak i członków zespołu. Wasza córeczka, która chciała pomóc sprawiała, że nie mogliście przestać się uśmiechać patrząc w jak uroczy sposób pakowała paczki w papier ozdobny, który próbowała zawiązać w kokardkę tak jak uczył ją Twój mąż. 

-Mamusiu...? - Twój skarb spojrzał na Ciebie z oczami małego szczeniaczka wiedząc, że nie mogła ona poradzić sobie z zapakowaniem prezentu. Zostawiłaś paczkę, którą pakowałaś chcąc pomóc swojemu dziecku pokazując jej krok po kroku jak obłożyć wszystko papierem ozdobnym. Widząc jak dalsze rzeczy próbuje zrobić sama zajęłaś się ponownie swoimi rzeczami co kilka minut zerkając na córeczkę. 
Yoongi, który również pomagał Wam w pakowaniu zajmował się także podjadaniem cukierków, które odpakowywał jedno po drugim mają nadzieję, że robi to tak dyskretnie abyś nie zauważyła. Podczas kiedy żył w tej myśli, iż o niczym nie wiesz chcąc wziąć następną słodycz Ty uderzyłaś go swoją dłonią delikatnie po jego palcach mówiąc : 

-Gdzie z Tymi łapkami, kochanie? Myślę, że na dziś już Ci wystarczy - chłopak spojrzał z uśmiechem na twarzy wiedząc, że Twoje uderzenie było żartem i nic sobie z tego nie zrobił. 

-Może i masz rację. Tych słodyczy już na dzisiaj dość, ale - Yoongi chwycił Cię w pasie przyciągając Cię do siebie, kontynuując - ....ale ta prawdziwa słodycz jest tuż obok mnie, w moich ramionach i mam ochotę na tę słodycz, bardziej niż na te, które jadłem przed chwilą - obejmując Cię ramieniem Yoongi próbował skraść Twój pocałunek kierując jedną ze swoich dłoni w stronę Twoich pośladków. Nie ukrywałaś, że zachowanie Twojego ukochanego było przyjemne i pociągające, aczkolwiek kiedy tylko zorientowałaś się, że Wasza córka patrzy na Was ułożyłaś palec na ustach Yoongiego szepcząc do niego : 

-Yoongi, ona patrzy~ - chłopak dyskretnie spojrzał kątem oka w stronę dziecka i puścił Cię w uścisku, siadając obok Ciebie. Chcąc wrócić do tego co robiliście Wasza córka patrzyła wprost na Waszą dwójkę.

-Mamo, tato. Chcę mieć siostrzyczkę! 

-Co kochanie? - zapytaliście oboje czekając na jej dalsze słowa.

-Chcę mieć młodszą siostrę! Chcę ją mieć jako prezent pod choinkę. Proszę! Chcę mieć z kim bawić się lalkami, chcę pokazać, że jestem gotowa na bycie starszą odpowiedzialną siostrą. Mamo, tato, zgódźcie się!

-Chcesz... siostrę? Jesteś tego pewna? - Yoongi spojrzał przed siebie i wizja kolejnego dziecka przeszła mu przez myśl. Wyobrażał sobie jak jego dwie córki proszą ich o kolejne rodzeństwo, które biega po salonie rozrzucając zabawki na podłogę, w które Yoongi wlatuje kończąc ze złamaną nogą. 
Wracając z powrotem do siebie mógł z siebie jedynie wydusić - jasne, skarbie. Będzie tak jak chcesz... - biorąc nerwowo kolejny cukierek do ust. 


HOSEOK

-Tatusiu szybciej! - krzyknęła Wasza córcia, która siedziała na plecach Hoseok'a udającego dla niej konia, aby ruszał się szybciej poprzez salon, w którym chłopak specjalnie poodsuwał meble tak, aby było więcej miejsca na wożenie swojej córki - taatooo! Szybciej, szybciej! - krzyknęła ponownie kopiąc delikatnie swoimi małymi nóżkami Hoseok'a po jego żebrach na co chłopak zareagował cichym jękiem zaciskając mocno zęby. 

-Dobrze kochanie, dobrze. Tylko pamiętaj, że tatuś nie jest prawdziwym koniem. Siedzisz na plecach prawdziwego człowieka, a nie na siodle konika - oznajmił próbując chodzić szybciej na czworaka. Ty mając widok z kuchni na salon nie mogłaś powstrzymać swojego śmiechu widząc swojego ukochanego oraz córeczkę, która świetnie bawiła się wraz z Hoseok'iem, nie ukrywając tego. 
Podczas kiedy przygotowywałaś niektóre potrawy w kuchni Hoseok postanowił zająć czymś Wasze dziecko, abyś mogła spokojnie przygotować to co chciałaś i plan Twojego męża wypalił na tyle, że dziewczynka nie miała ochoty zejść z jego pleców. 
Widok swojego ukochanego bawiącego się w ten sposób z Waszym dzieckiem sprawiał, że nie mogłaś skupić się na tym co robiłaś i gdybyś mogła z chęcią dołączyłabyś do ich wspólnej zabawy. Jednak wiedziałaś, że nic nie zrobi się samo i nie mogłaś pozwolić sobie na chwilę przerwy. 
Gdy zaczęło brakować Ci rąk do pracy byłaś zmuszona przerwać zabawę swojej rodziny, wołając Hoseok'a do kuchni, o którego chciałaś poprosić o pomoc. Gdy Hoseok zdjął z pleców Waszą córkę mówiąc, że dokończą zabawę następnym razem ona pobiegła za Twoim mężem tuląc się do jego nogi próbując go znów zaczepić do zabawy. Gdy Hoseok spojrzał w dół widział uśmiech swojej córeczki, którą wziął na ręce i w drodze do kuchni gilgotał ją w okolicach szyi przez co w kuchni było słychać jedynie nieustanny śmiech dziewczynki, który dawał radość i Wam. 

-Pobawimy się następnym razem, w porządku? - zapytał Hoseok lecz dziewczynka pokręciła głową na nie, nie będąc zadowoloną z przerwania zabawy. 

-Proszę, jeszcze chwilkę... 

-Skarbie, muszę pomóc mamusi. Wytrzymaj chociaż z godzinkę.

-Gdybym miała rodzeństwo to miałabym się z kim bawić i gdybyś nie mógł Ty albo mama, mój braciszek i ja zajęlibyśmy się wspólną zabawą! Chcę mieć braciszka, jako prezent pod choinkę. Wtedy nie będę sama tylko... będę mogła bawić się z braciszkiem - dodała wtulając się w ciało Hoseok'a. Twój ukochany spojrzał na Ciebie przez moment nie wiedząc co ma powiedzieć. Podeszłaś do nich, aby delikatnie ich objąć i gdy chciałaś zacząć mówić, Hoseok zdążył Cię wyprzedzić : 

-Hm... wiesz, aby zdobyć każdy prezent wymaga to czasu i długich przygotowań. Braciszek jest szczególnym życzeniem o prezent, nie jest łatwo o taki prezent, ale jeśli połączymy z mamusią swoje siły, a wiem, że tak będzie tak pojawi się rodzeństwo dla naszego skarba. I chociaż nie będzie to jeszcze w te Święta tak postaramy się zrobić wszystko, żeby na następną gwiazdkę był w domu braciszek, zgodzisz się na takie coś? - dziewczynka kiwnęła głową na tak tuląc się jednocześnie do Ciebie jak i do Hoseok'a. Ty nie wiedząc jak zareagować na słowa swojego ukochanego po prostu uśmiechnęłaś się szeroko co dla niego oznaczało to zgodę na drugiego bąbelka w Waszej rodzinie. 

NAMJOON

Ozdabiałaś choinkę ostatnimi Świątecznymi dekoracjami wraz z pomocą Namjoon'a. Chłopak chcąc nieco wprowadzić Cię w jeszcze lepszy nastrój nałożył jeden z łańcuchów wokół Twojej talii przyciągając Cię w ten sposób do siebie, muskając Twoje usta swoimi, szepcząc do Ciebie słowa, którymi wiedział jak sprawić, aby wciągnąć Cię w swój plan, który wiedział, że musi zrealizować. Nie mogąc skupić się na ustrajaniu choinki przez ciepłe i kochane zachowanie Namjoon'a musiałaś przerwać całą akcję, którą chciałaś zostawić na później. 
Kiedy ostatnim detalem choinki została wielka gwiazda spojrzałaś w stronę Waszego synka, który stał przy oknie patrząc na zaśnieżone ulice oraz śnieg, który nadal robił ogromny puch wokół domów oraz okolic. Podeszłaś do swojego dziecka patrząc przez okno po czym przeniosłaś wzrok na niego mówiąc : 

-Skarbie, teraz Twoja kolej, aby zawiesić ozdobę - pomachałaś gwiazdą przed jego oczami na co chłopczyk nie zareagował na początku. Kucnęłaś kładąc dłoń na jego główce, głaszcząc go delikatnie, rozczesując palcami jego włoski - co to za mina? Nie chcesz założyć gwiazdy? Czekałeś na to całe dwanaście miesięcy. 

-Nie chcę jej założyć - oznajmił opierając się podbródkiem o swoją dłoń. Namjoon, który słyszał odpowiedź synka odwrócił się w Waszą stronę po czym podszedł do okna kucając po jego drugiej stronie. 

-Co to za sprawa? - dodał patrząc na chłopczyka, który uniósł głowę patrząc cały czas w okno na śnieg. 

-Nie wiem czy jeśli założę tę gwiazdę to moje życzenie się spełni. Rok temu kiedy to zrobiłem tak się nie stało. Więc... jaki jest sens zakładania jej? 

-A... możesz powiedzieć nam co to za życzenie? - zapytałaś smyrając chłopczyka po policzku.

-Bardzo chcę mieć rodzeństwo. W moim pokoju jest tyle miejsca, spokojnie zmieściłoby się jeszcze jedno łóżko, drugi kącik z zabawkami. Nawet nie przeszkadzałoby mi to gdyby zabierał mi moje zabawki. Byleby był ktoś z kim mógłbym grać w różne gry i nie czuć się samotnym w nocy... - oznajmił bawiąc się swoimi paluszkami po czym zerknął uroczymi oczkami w stronę i Twoją i Namjoon'a czekając na jakąkolwiek odpowiedź. 
Namjoon nie mogąc wytrzymać tego jak bardzo urocze było jego dziecko chwycił go w ramiona tuląc go do siebie i chociaż nie wiedział czemu jego policzka zrobiły się ciepłe, czując, że robią się rumiane, nie mógł tego powstrzymać. Zmierzwił włosy Waszego synka i choć nie dał mu żadnej konkretnej odpowiedzi, oznajmiał do niego jedynie : 

-Święta mają wielką moc. Nic nie jest nie do spełnienia, pamiętaj o tym - i cała Wasza trójka wpatrywała się w biały puch, który obkładał domy i ulice. 

JIMIN

Choć do Świąt pozostał jeszcze miesiąc, Ty oraz Jimin nie mogliście przestać myśleć o nadchodzącym Bożym Narodzeniu, zaczynając ten temat w każdym dniu o każdej możliwej porze. Myślałaś nad tym jak tym razem udekorować Wasz dom ozdobami świątecznymi, a jako kobieta chciałaś z roku na rok robić to jak najlepiej i jak najładniej potrafiłaś. Jimin, który potrafił dać dużo dobrych pomysłów wiedział, że nieważne co wymyślisz, dla niego wszystko będzie wyglądać idealnie dopóki Ty byłaś przy nim, jego ulubiona i najśliczniejsza śnieżynka wraz z Waszą trzyletnią córcią. 
Jimin siedząc w łóżku mając na kolanach swój laptop ukradkiem zerkał na różne ustrojenia Świąteczne chcąc zaimponować Ci pomysłami, które przychodziły mu podczas oglądania tych wszystkich rzeczy. Ty siedziałaś na skraju łóżka wycierając swoje mokre długie włosy wciąż wymyślając różne wizje wystroju Waszego domu. 
Siedząc w sypialni zauważyłaś uchylające się drzwi, z których głowę wychyliła Wasza córcia mająca w swoich ramionach jednego ze swoich ulubionych misiów, z którym zasypiała każdej nocy. Ty odłożyłaś ręcznik i zawołałaś do siebie dziewczynkę, która popędziła na Twoje kolana szybciej niż wiatr. 

-Dlaczego jeszcze nie śpisz myszko? 

-Nie mogłam zasnąć, więc przyszłam do Was. Nie chcę spać sama. Możemy z moim pluszowym przyjacielem spać dzisiaj u Was? - dziewczynka zapytała ciągnąc miśka za jego uszy. Kiedy oboje kiwnęliście głową Wasza córcia wskoczyła w środek będąc pomiędzy Wami, układając obok siebie swojego miśka. Jimin odłożył swojego laptopa skupiając całą swoją uwagę na Tobie oraz dziecku, które było zadowolone będąc z Wami - mamusiu, co powiesz na to, aby na nadchodzące święta zamiast miśka był obok nas mój mały braciszek? 

-Braciszek? - zapytał Jimin głaszcząc dziewczynkę po policzku. 

-Tak. Braciszek. Chcę mieć brata. Czy mogę go dostać na Święta? Ploooosę? 

-Wiesz kotek... umm... hehe, wygląda na to kochanie, że oprócz planów na wystrój domu musimy dodać prośbę naszej córki o rodzeństwo - oznajmił Jimin patrząc w Twoją stronę - trudno to obiecać, ale... ale może coś da się z tym zrobić. Damy Ci znać kiedy coś z tego wyjdzie - dodał całując córcię w zabawny sposób po jej pępku.

TAEHYUNG

-Tatusiu, dlaczego wciąż nie dostałem rodzeństwa? - zapytał Wasz syn, bawiąc się jedną bombką od choinki, jednocześnie wyjadając pianki od kakao Taehyung'a, który walczył z synem, aby zjeść jak najwięcej tych pysznych słodkości. 

-Rodzeństwo? Kogo dokładniej byś chciał? - zapytał przeżuwając piankę za pianką mając napakowaną buzię niczym wiewiórka orzeszkami. Siedziałaś tuż na przeciwko swojego męża słuchając uważnie każde jego słowo, które wypowiada wiedząc, że wystarczy chwila, aby palnął coś głupiego. 

-Najlepiej brata. Nie obraziłbym się gdyby była siostra, chociaż z bratem mógłbym mieć więcej wspólnego, wiesz tatusiu o czym mówię, bo w końcu jesteś taki jak ja - Taehyung zajadając się piankami oblizywał swoje palce nie różniąc się nic a nic zachowaniem, które było podobne do zachowania Waszego syna, więc miał rację, iż poniekąd obaj są tacy sami. Przewróciłaś oczami patrząc na swojego ukochanego, aczkolwiek nie mogłaś powstrzymać swojego uśmiechu patrząc na swoich dwóch mężczyzn rozmawiających na nie byle jaki temat. 

-Wiesz synku, popieram Twój pomysł na rodzeństwo, ale nie wiem czy w tak krótkim czasie plan wypali. Do tego są potrzebne dwie osoby. Ja i mamusia. Większość pracy wykonuję ja... znaczy na początku. Potem wszystko należy do mamy, a mamusia jest kangurzycą, która chodzi z wielkim brzuszkiem i trzeba uważać, żeby podczas tego czasu jej nie zdenerwować bo źle się to skończy dla taty tego maleństwa. Ciężko jest zmusić Twoją mamę do współpracy. Tatuś musi ją odpowiednio wprowadzić w odpowiedni nastrój, zwabić ją do siebie no i jeśli mi się to uda to wtedy... - Tae zerknął na Ciebie z cwaniackim wyrazem twarzy. Odstawił pianki na bok po czym podszedł do Ciebie siadając obok, spojrzał głęboko w Twoje oczy i dłonią krążył wokół rozpięcia od Twojej sukienki - wtedy mamusia i tatuś na pewno postarają się o rodzeństwo dla swojego synka - Taehyung zamruczał cichutko w Twoją stronę co sprawiło, że nieco rozszerzyłaś swoje oczy. Objęłaś go wokół szyi i chociaż jego zachowanie najczęściej było podobne do zachowania waszego synka tak bywały momenty, w których był najbardziej romantycznym i czułym mężczyzną na świecie co najbardziej w nich uwielbiałaś. 

-Cóż... czego się nie robi dla rodziny? - oznajmiłaś i kiedy chciałaś pocałować Taehyung'a Was syn znalazł się pomiędzy Wami klaszcząc szczęśliwie na wieści o swoim bracie. 

JUNGKOOK

Po około trzech godzinach skupiania się na dekorowaniu wnętrza Waszego mieszkania nie mogłaś pominąć widoku domu z zewnątrz, chcąc, aby wszystko miało urok do samego końca. Będąc przed domem, próbując założyć jedne z lampek nad Waszym oknem poczułaś małe ciepło wokół pasa, przyjemne uczucie dotyku oraz czyjeś ciało za swoimi plecami. 

-Jak Ci idzie skarbie? - zapytał Jungkook zerkając na Twoją pracę, układając podbródek na Twoim ramieniu i czekał cierpliwie na odpowiedź. Czując, że chłopak nieco zaciska dłonie wokół Twojej talii dotknęłaś jedną ręką jego dłonie próbując zerknąć w jego oczy.

-Prawie skończyłam. Jeszcze tylko kilka detali, małych w sumie zbędnych poprawek i...

-...i przez resztę wieczoru jesteś moja? 

-W pewnym sensie, tak. Jestem Twoja - odpowiedziałaś skradając mały pocałunek w usta Jungkook'a po czym chłopak bez żadnego ostrzeżenia chwycił Cię w ramiona przenosząc się przez próg i nogą kopnął w drzwi, które się zamknęły. Jungkook postawił Cię na ziemi zdejmując z Ciebie płaszcz, który rzucił na najbliższy fotel nie mogąc oderwać się od Ciebie ani na chwilę. 

-Na czym skończyliśmy zanim weszliśmy do domu? - chłopak zapytał, myśląc chwilę po czym chwycił Twoje policzka w swoje dłonie darując Ci czuły pocałunek w usta. Kiedy myśleliście, że nic nie było w stanie oderwać Was od siebie na kanapie siedziała Wasza córcia, która patrzyła na Was bez żadnego wstydu. Oboje nieco podskoczyliście za chwilę wracając do normalności tak jakby nic się nie stało.

-Misia, czemu siedzisz tutaj tak sama i w dodatku smutna? Coś się stało? - zapytałaś siadając obok swojej córki. Jungkook stanął za kanapą patrząc na swoje obie kobiety czekając na odpowiedź Waszego dziecka.

-No bo... bo już tak długo jesteśmy razem, ale nadal nie mam nikogo z kim mogłabym się bawić! 

-Jak to nie? Tatuś i ja mamy dla Ciebie dużo czasu skarbie.

-Tak, ale... chodzi mi o coś innego. Dlaczego nie mogę mieć siostry? Nie mam z kim się bawić lalkami, nie mam z kim kolekcjonować zabawek. Nudzę się jak jestem sama... - dodała rzucając zabawką przed siebie. Jungkook nachylił się nad dziewczynką głaszcząc ją po włoskach i bez zastanowienia odpowiedział : 

-Nie uważam, aby był to zły pomysł, jednak problemem jest to, że zajmie nam to dziewięć miesięcy, abyś mogła dostać siostrzyczkę na następne święta. 

-Nieważne! Byleby była siostra, nawet na następne Święta! Proszę, obiecajcie, że na przyszły rok będę miała siostrzyczkę.. 

-Tatuś nigdy nie marnuje czasu. Wystarczy jedno słowo, aby zaczął działać - spojrzałaś na swojego ukochanego zagryzając dolną wargę na co jemu pojawił się niesamowity blask w oku chwytając haczyk, który rzuciłaś. 

-Nie martw się córciu, mamy z mamą plan, który na pewno wypali~ 

11 komentarzy:

  1. JEZU ŚWIETNE *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Padłam, nieżyje. Z piękne żeby było prawdziwe...
    A teraz tak na serio. Reakcja bardzo mi się podoba. (Jimin^^ i Tae^^) Czekam na następną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boziu jakie to było urocze.
    I jeszcze ten świąteczny wystrój bloga. No cudnie ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Umarłam...to było za piękne (Tae,Suga,Jimin)

    OdpowiedzUsuń
  5. V mnie zniszczył totalnie XDD Po co naszemu synkowi drugi brat? 😂😂😂😂
    Nie no, świetne xD
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
  6. Umarłam XD V i Jungkook najpepsi <3

    OdpowiedzUsuń
  7. V XD jungkook cute przy namjoonie miałam rumieńce wspaniałe tylko hosiek nie chciał mi się odpalić

    OdpowiedzUsuń
  8. Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.

    OdpowiedzUsuń