Strony

sobota, 18 czerwca 2016

Reakcja BTS : Kiedy łatwo jest Cię przestraszyć

JUNGKOOK

Wraz z chłopakiem postanowiliście spędzić noc poza domem, chcąc wybrać się na mały obóz pod gwieździstym niebem. Z racji, iż pogoda była idealna nie zastanawialiście się ani chwili i tak szybko jak się spakowaliście, równie szybko wyruszyliście w drogę. Kiedy byliście na miejscu był już prawie zmrok. Rozłożyliście jeden wspólny namiot, rozpaliliście ognisko, przy którym przez kilka minut oglądaliście niebo pełne gwiazd, próbując rozpoznać z nich znaki zodiaku. Kiedy było już całkiem ciemno oboje udaliście się do namiotu, leżąc w niewielkiej odległości od siebie. Kookie, który zasnął szybko co chwilę przewracał się z boku na bok zaś Ty przysypiając po dłuższym czasie zostałaś rozbudzona przez ulewę i grzmot, który zwiastował burzę. Zerwałaś się z miejsca robiąc wszystko, aby nie krzyknąć. Patrzyłaś przez małą szparkę namiotu na zewnątrz i nakrywając się całą aż do szyi, wtuliłaś się w poduszkę, próbując nie bać się błyskawic czy grzmotów lecz to było niemożliwe. Mocno zaciskałaś powieki chcąc, aby burza odeszła jak najszybciej. Po chwili poczułaś jak ktoś narzuca na Ciebie dodatkowy koc, obejmując się ramieniem. Kiedy otworzyłaś oczy ujrzałaś przed sobą Kookiego, który uśmiechał się w Twoją stronę, przybliżając się jeszcze bardziej, mówiąc : 


-Dopóki ja tutaj jestem... nie masz powodu, aby bać się czegokolwiek - posłałaś do niego delikatny uśmiech, a chłopak ucałował Twój czubek nosa, nakrywając Was bardziej swoim kocem i będąc przy jego boku zapomniałaś o burzy, zasypiając w ramionach Kookiego. 


TAEHYUNG

-To był najgłupszy, najobrzydliwszy i najbardziej chory horror jaki w życiu oglądałam! 

-Co chcesz od filmu? Przecież był świetny! Rekiny to prawie jak delfiny, tylko te pierwsze szukają ofiary, kiedy ją namierzą szybko przypływają do celu, a kiedy ją znajdą.... - chłopak na moment się zatrzymał i swoimi paznokciami zaczął szorować po Twoich udach, kontynuując - połykają w całości nie oszczędzając na niczym! - i kiedy Ty krzyknęłaś Tae miał niezły ubaw, wiedząc teraz, że łatwo można Cię przestraszyć. 

-To wcale nie było zabawne! Szczęki to najdurniejszy film jaki widziałam i jeśli będziesz chciał sam będziesz go sobie oglądał, a jeśli chcesz spytać czy się boję - to tak bo ten film był chory! - dodałaś zakrywając swoje nogi kocem nie chcąc wspominać filmu. Chłopak tyrpnął Twoje ramię, mówiąc w zabawny sposób : 

-Hej, daj spokój. Chciałem rozluźnić atmosferę. Nie wiedziałem, że aż tak się boisz... - dodał po czym Ty odwróciłaś głowę w drugą stronę udając obrażoną. Taehyung spoważniał jednocześnie nadal będąc wesołym - ;____;... ;____;... masz ochotę na deser? zrobiłem specjalnie dla nas, proooszę proooszę powiedz, że chcesz! - westchnęłaś nie mając wyboru. Kiwnęłaś głową na tak, a chłopak pobiegł do kuchni po deser. Chłopak jednak przez dłuższą chwilę nie wracał czego nawet nie zauważyłaś, bo wciąż myślałaś o horrorze, który oglądaliście. Mruczałaś pod nosem pojedyncze słowa chcąc zapomnieć o filmie. Będąc myślami gdzie indziej nie zauważyłaś nawet Tae, który skradał się do Ciebie mając na głowie przebranie rekina, czym wyrwał Cię z transu, na pierwszy rzut oka widząc tylko głowę rekina. Wyskoczyłaś spod koca krzycząc jak opętana, mając prawie łzy w oczach. Kiedy zorientowałaś się, że to Tae zaczęłaś rzucać w niego wszystkimi poduszkami, które były w pomieszczeniu. 

-Jesteś głupi! wiesz jak się wystraszyłam?! przez Ciebie miałam serce na języku i prawie pełne portki! - biłaś go poduszką, a chłopak jedynie stał śmiejąc się z całej sytuacji. Wyrwał Twoją poduszkę rzucając ją za siebie i przytulił Cię do siebie tak mocno jak jeszcze nigdy wcześniej : 

-Wybacz ;____;, gdybym był tym rekinem, byłbym jedynym, który nie mógłby skrzywdzić takiej cudownej istoty jaką jesteś Ty - i zmierzwił Twoje włosy ściągając z głowy przebranie rekina. 


JIMIN

Wraz z Jimin'em wracaliście z nocnego maratonu filmów. Mimo iż było już nad ranem nadal było ciemno wokół, a drogi czy uliczki były oświetlane przez lampy będące co kilka kroków. Po całym maratonie byłaś jedną wielką galaretką i ani na moment nie puściłaś Jimin'a ręki, którą ściskałaś jak dziecko pluszowego misia kiedy myśli, że w jego pokoju czai się potwór. 

-J...Jimin... daleko jeszcze do domu? - zapytałaś drżącym głosem rozglądając się dookoła i nawet mały szelest liści wywoływał u Ciebie strach. 

-Właściwie to nie. Jeszcze kilka minut. A co...? zbyt wystraszona? - dodał uśmiechając się cwaniacko, myśląc sobie ''pff... tak jakbyś nie wiedział''. Przechodząc obok parku Twoje oczy nadal były wszędzie, z każdej strony jednocześnie. Będąc niedaleko pewnych krzaków usłyszałaś z nich szelest, widząc wyraźnie, że coś porusza się wśród nich. Przełknęłaś ślinę ściskając Jimin'a mocniej a im bliżej byliście tych krzaków tym szelest był coraz głośniejszy. Twój wzrok był skierowany tylko w to miejsce, a kiedy wyskoczyło z nich ''to coś'' po prostu ukryłaś się za plecami chłopaka krzycząc, aby zrobił coś w tym potworem. Chim przybliżył się do tego czegoś, kucając i głaskając wcale się nie bojąc. Wziął według Ciebie tego ''potwora'' na ręce podchodząc bliżej Ciebie : 

-Oto jest nasz potwór - ChimChim miał na rękach małego psiaczka, który był powodem Twojego niepotrzebnego strachu. Odetchnęłaś z ulgą wiedząc, że to tylko szczeniak, a nie jakiś owłosiony goryl z jednym okiem, rogami i piłą mechaniczną, którą obciąłby Wasze głowy - zgodzisz się, abyśmy zabrali tego potworka do domu? jest zmarznięty i... chyba głodny bo zasmakowały mu moje palce - dodał a Ty bez problemu się zgodziłaś i oboje wróciliście z Waszym ''potworkiem'' do domu, nie czując strachu, nawet o nim zapominając. 


NAMJOON

Była to noc podczas, której Namjoon postanowił wzmocnić Wasze więzi przechodząc z levela ''przyjaciele'' do ''zakochana para'' wyznając Ci to co do Ciebie czuł od długiego czasu. Był jeszcze bardziej szczęśliwy kiedy oznajmiłaś, że czujesz to samo co on lecz byłaś zbyt nieśmiała, aby okazać mu swoje głębsze uczucia. Od tego momentu byliście w swoich objęciach, nadrabiając stracone pocałunki na kanapie, nie zwracając uwagi na nic. 
W którymś momencie Twoją uwagę przykuły dźwięki skrzypienia niedaleko okna, szelesty oraz migające światło w pokoju. Próbowałaś się tym nie przejmować, do czasu, w którym światło całkiem zgasło, okno uchyliło się z hukiem, a firanki falowały od podmuchu wiatru. Nie mogłaś zrobić nic innego jak odskoczyć, rozglądając się w ciemnościach, nie wiedząc co ma moment się stanie. Poczułaś na swoim ramieniu uścisk, krzycząc głośno w cichą i ciemną przestrzeń. Będąc w strachu zapomniałaś, że Namjoon był razem z Tobą i to on złapał Twoje ramię. 

-;____;... ;____; spokojnie, to tylko ja.. a to najwyraźniej wichura, przez którą nie ma prądu - oznajmił, a Ty wtuliłaś się w niego całą sobą, zaś chłopak wiedział, że łatwo było Cię wystraszyć. Przybliżył usta do Twojego ucha szepcząc - a może... Ty i ja schronimy się pod kołdrą, kocem czy... nawet prześcieradłem, tworząc wspólnie różne dźwięki, którymi odstraszymy zło i potwory, ale... jednocześnie sprawimy, że ten wieczór stanie się bardziej wyjątkowy? - poczułaś uścisk na swoich pośladkach, czując, że na twarzy pojawia Cię się zadziorny uśmiech. 


HOSEOK


-Yah Hobi nie wżeraj wszystkich truskawek! Nie jesteś tutaj sam! - wydałaś z siebie dźwięk niezadowolenia na zachowanie chłopaka. 

-Masz jeszcze bitą śmietanę w sprayu, dobra i bez truskawek - odpowiedział z pełną buzią truskawek, wyglądając jak mały wypasiony chomiczek. 

-Z chęcią bym Ci tą bitą śmietanę wsadziła---

-No gdzie byś mi ją wsadziła? Z racji, że mam swoją naturalną ''bitą śmietanę'', nie potrzebuję mieć drugiej z tyłu, za to Tobie by mogło pasować, nie zostałyście obdarowane tym co my, w końcu nie będziesz mi zazdrościć - oznajmił wpychając do buzi truskawkę jedną po drugiej. Zrobiłaś kwaśną minę jakbyś zjadła całą cytrynę i nawet gdybyś chciała znaleźć odpowiedź na odpowiedź Hoseok'a - to było niemożliwe. 
Stojąc przy oknie, mając talerz ze słodkimi owocami na parapecie, rozglądałaś się po okolicy widząc jedynie ciszę i spokój. Podczas kiedy Hobi objadał się owocami Tobie została bita śmietana, którą zajadałaś sama. Oboje będąc skupionymi na czymś innym Waszą uwagę od sytuacji totalnie odwróciło stworzenie, które wskoczyło na parapet sycząc jak szalone. Odsunęliście się od okna w strachu krzycząc wzajemnie jakby przed Wami stała bestia mająca pożreć Was w całości. Patrzyliście na stworzenie syczące na Was nadal krzycząc, a w pewnym momencie chłopak wypchał Cię do przodu mówiąc : 

-Weź ją a mnie oszczędź błagam! Jestem zbyt młody, żeby umierać! - podczas kiedy Hobi dramatyzował Ty po chwili uspokajałaś się bardziej od niego widząc, że to jedynie mały czarny kotek, który usiadł i przyglądał się Wam obu, na pewno myśląc o Was jak o debilach, którzy krzyczą bez powodu, a Hoseok był tym, który bał się bardziej od Ciebie. 

-Może i masz to czego my nie mamy, ale za to męstwa w Tobie nie ma żadnego! - dodałaś zajadając truskawki, a chłopak wyglądał jak po porażeniu prądem, no bo czego się spodziewałaś? Był tym, który zawsze był bardziej strachliwy i to się nigdy nie zmieni. 


YOONGI

-Yoongi... - zawołałaś cicho jego imię stojąc w progu drzwi od jego pokoju. Byłaś okryta swoją kołdrą, mając przerażony wyraz twarzy i zanim chłopak odpowiedział skończyłaś swoją wypowiedź - mogę spać dzisiaj obok Ciebie? myślałam, że podołam wyzwaniu pokonania swoich lęków, oglądając horror, który polecił mi Namjoon, ale.... to nic nie dało a wręcz pogorszyło sprawę. Nie chcę spać samej u siebie, a Ty jesteś jedynym, który jeszcze nie śpi i... pomyślałam czy mogłabym...

-Następnym razem daj sobie spokój z udowadnianiem czegoś skoro potem będziesz żałować, że pomysł, który był zły, okazał się być fatalnym. Skoro Namjoon Ci go polecił, czemu nie pójdziesz spać do niego, huh? Może pomógłby Ci zwalczyć koszmary? - dodał sarkastycznie zakładając na siebie swoją bluzę. Spojrzałaś w dół, nie mówiąc nic i nie chcąc być problemem dla chłopaka w przerażeniu wróciłaś do siebie owijając się w kłębek swojej kołdry, bojąc się uchylić powieki. Leżąc byłaś skupiona na tym, aby jak najszybciej zasnąć, lecz otworzyłaś oczy kiedy poczułaś czyjąś obecność obok siebie. Osoba ta kładła się obok, przybliżając się całym swoim ciałem do Ciebie. Gładził Twój policzek i usłyszałaś - przepraszam, ;____;... byłem zazdrosny o Ciebie... nie chciałem sprawić Ci przykrości, jeśli Twoja propozycja jest nadal aktualna byłbym szczęśliwy, jeśli mnie nie chcesz zrzuć mnie z łóżka i wtedy sobie pójdę - dodał czekając na Twój rok. Nieco odkryłaś z siebie kołdrę, chwyciłaś jego rękę, którą obejmował Cię wokół pasa, co było znakiem, że chciałaś, aby został i chronił Cię przed Twoimi koszmarami. 


SEOKJIN

-Jin... przestań mnie straszyć... to nie jest zabawne kiedy to robisz...

-Kiedy ja nic nie robię, po prostu myślałem, że noc z duchami ma dotyczyć nocy z duchami, opowieściami i innymi rzeczami, chyba o to nam chodziło, prawda? 

-Tak, ale.... im więcej opowiadasz tym bardziej żałuję, że się na to zgodziłam.... 

-Na tym to polega! Opowiadanie o różnych legendach, o rzeczach, które były prawdziwe... jak film, o którym Ci opowiadałem. Jego historia jest oparta na faktach, to prawdziwa historia. Duch,  którym była mowa nawiedzał pewną rodzinę, którzy na początku nie byli tego świadomi. Któregoś dnia, mężczyzna wracał z pracy, odczuwał kroki za sobą lecz nie było nikogo. Kiedy znalazł się w domu, czując się bezpieczniej wyjrzał za okno, widząc postać w białych ubraniach, które były zaplamione krwią... - chłopak mówił z przyłożoną latarką do twarzy, a Ty nie chcąc słyszeć ani słowa błagałaś, aby przestał. 

-Proszę nie kończ! Nie chcę tego słuchać, to mnie przeraża, proszę nie chcę już... myślałam, że dam radę, ale nie... to nie dla mnie.. Jin... nie rób mi tego.. - mówiłaś ze łzami w oczach, a Jin wyraźnie widział, że nie żartujesz. Przysiadł bliżej Ciebie, obejmując Cię wokół szyi i odpowiedział : 

-Nie martw się, już nie będę.... obiecuję. A jeśli spotkamy jakiegoś nieprzyjaciela na swojej drodze, mój urok osobisty i twarz księżniczki natychmiast go odstraszą - dodał kilka pociesznych słów, aby się rozbawić i przytulił Cię mocno, wiedząc, że nie da Cię skrzywdzić.

10 komentarzy:

  1. Jakie to urocze. Ale te zakonczenie w z NamJoonem. Po prostu mnie rozwalilo xD no prosze a suga taki slodki zazdrosnik. ❤
    Nie napisalabys czegos dramatycznego? Co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję jakbyś czytała w moich myślach! pomyślałam dzisiaj o czymś smutnym / dramatycznym więc myślę, że zacznę pracować nad takim czymś! ♡

      Usuń
    2. Popatrz. Telepatia ❤
      Trzymam kciuki by wyszlo ❤

      Usuń
  2. Hobi jak zwykle mnie nie zawiódł. Uśmiałam się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To było genialne! Czekam na więcej! ♡
    ~~Weny życzę! ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. Omo, proszę, daj mi więcej *^*
    Nie mogę się teraz tak rozpisać, jakbym chciała, bo jestem zmęczona (XD) ale kocham to, Namjoon, Kookie, Yoongi *~* <3

    OdpowiedzUsuń
  5. V! Ty debilu! Gdybym ja tam była, zginąłbyś na miejscu! XDD
    Hobi!!! TY ZBOCZEŃCU!!! JA TY MOŻESZ WYSNUWAĆ TAKIE OBRZYDLIWE INSYNUACJE!! ODDAWAJ MI TRUSKAWKI ALE JUŻ!!! XDD (ale tę bitą śmietanę to se faktycznie wsadź gdzieś... XDD)
    Awww... Suga, Suga, mój kochany Sługa XDD
    Nie no, to było ekstra. No i jak można bać się małego czarnego kotka? Ja to bym takiego przygarnęła, a tego zjadacza MOICH truskawek wygoniła z domu XDD
    Trzymaj się ciepło i żeby wena cię nie opuściła x3
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
  6. Omo genielane jak zwykle <3 Suga, Kookie i Jin najlepsi !!XD
    Czakam na więcej i życzę weny :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze podobają mi się reakcje Kookiego i V, jak dla mnie perfekcyjnie trafione w sedno :D

    OdpowiedzUsuń